Tak Plichta oszukiwał emerytów! Wpłacali pieniądze i...

Marcin Plichta, prezes firmy Amber Gold, od której klienci próbują teraz odzyskać swoje pieniądze, nie rozliczył się z wierzycielami z poprzedniej formy - Multikasa. Poszkodowanych przez Multikasę może być nawet kilka tysięcy ludzi.

Obraz
Źródło zdjęć: © Fakt

– To jest kłamczuch – mówi pani Katarzyna Węgielnik (39 l.) z Ostródy (warmińsko-mazurskie), która prowadziła punkt Multikasy. – Już 7 lat minęło od zamknięcia Multikasy, a pieniędzy jak nie było tak nie ma. To skandal! – grzmi kobieta.

Multikasy jak grzyby po deszczu wyrosły w 2004 roku w całym kraju. Tylko w samej 30-tysięcznej Ostródzie było aż ich trzy. – Przyjechało do mojego sklepu kilku przedstawicieli prezesa Multikasy – wspomina pani Katarzyna. Obiecywali dynamiczny rozwój i dobre prowizje od transakcji. Po wielu namowach podpisałam umowę. Miałam przyjmować opłaty np, za czynsz, prąd itp, takie jakie ludzie wnoszą na poczcie – dodaje.

Oferta Multikasy była na pierwszy rzut oka bardzo korzystna. Prowizje pobierane od opłat za transakcje były o dwie trzecie niższe niż w bankach i na poczcie. W niektórych przypadkach nawet opłaty nie pobierano. Głównymi klientami punktów kasowych byli emeryci, bo przy wnoszeniu opłat mieli zniżki.

Przez pewien czas wszystko było w porządku. Pobierane pieniądze wpływały na konta odbiorców i nikt nie podejrzewał, ze coś jest nie tak. Obroty Multikasy rosły w zawrotnym tempie.
– Płaciłam przez Multikasę też swoje rachunki za sklep i składki ZUS. Kiedy dostałam ponaglenie od ubezpieczyciela, że nie mają ode mnie pieniędzy na koncie przerwałam przyjmowanie opłat i wezwałam policję. Z tego co wiem inne punkty w mieście nadal przyjmowały pieniądze. Te pieniądze nigdy nie dotarły do odbiorców i ludzie musieli zapłacić wszystko jeszcze raz – tłumaczy Katarzyna Węgielnik.

Kiedy telefon infolinii Multikasy zamilkł, oszukani klienci zaczęli szturmować sklep mieszkanki Ostródy i domagać się od niej zwrotu pieniędzy i to niemałych. A przecież ona sama też padła ofiarą tego wielkiego oszustwa. Straciła swoje wpłacone pieniądze i obiecane prowizje.

W 2005 roku ruszył proces w Malborku. Na ławie oskarżonych zasiadł Marek Plichta, doprowadzony z aresztu i jego dwie wspólniczki. Po pięciu latach procesu zapadły wyroki nakazujące wypłatę oszukanym ludziom wpłaconych do Multikas pieniędzy.
– Co z tego że zapadły wyroki, ja i moi klienci co mi wpłacali za rachunki nie otrzymali pieniędzy do dziś, w przeciwieństwie do tego, co pan Plichta opowiada w telewizji. To jest porażka polskiego panstwa, bo on powinien mieć zakaz prowadzenia nawet warzywniaka, a tymczasem po latach oszukuje kolejnych ludzi! – grzmi kobieta.

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł