Tak sobie "radzą" z drogim masłem. Prokuratura ściga mleczarnie
W Rosji temat dynamicznie rosnących cen masła stał się kwestią na tyle poważną, że zainteresowały się nim najwyższe władze. Prokuratura postanowiła przyjrzeć się, co jest przyczyną gwałtownego wzrostu kosztów tego kluczowego produktu spożywczego.
14.12.2024 13:34
Zgodnie z doniesieniami agencji Reutera, śledztwo dotyczące cen masła prowadzić będą Federalna Służba Antymonopolowa, Ministerstwo Rolnictwa oraz Ministerstwo Przemysłu i Handlu. Nad wszystkim czuwa Prokurator Generalny Igor Krasnow, który zainicjował kontrolę w zakładach mleczarskich.
Działania mające na celu ochronę praw konsumentów i przeciwdziałanie nieuzasadnionym podwyżkom cen mają być podjęte w razie wykrycia nieprawidłowości. Jednak sytuacja w rosyjskim sektorze mleczarskim nie jest bezpodstawna, ponieważ wzrost cen tłuszczu mlecznego dotyka nie tylko Federacji Rosyjskiej, jak informuje portal farmer.pl.
Przemiany na globalnym rynku mleczarskim wpływają na ceny również w Unii Europejskiej, na Bliskim Wschodzie oraz w Afryce Północnej. Jak podkreśla Reuters, w Rosji ceny masła wzrosły w ciągu roku aż o 26 proc., co jest głównie efektem wzrostu kosztów produkcji, w tym surowego mleka.
Na inflację cen żywności w Rosji i na Ukrainie dodatkowo wpływa przedłużający się konflikt między tymi krajami oraz wzrost kosztów pracy, co szczególnie odczuwają rosyjskie zakłady mleczarskie.
Interwencje Federalnej Służby Antymonopolowej doprowadziły do rozmów z wicepremierem Dmitrijem Patruszowem, po których Rosja zdecydowała się rozpocząć import masła z takich krajów jak Turcja i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Wywołało to pewne kontrowersje, ponieważ na liście importowanych produktów znalazło się także masło z Ukrainy, jednak jego udział na rosyjskim rynku pozostaje marginalny.
Ceny masła w Rosji idą w górę
Rosja od dawna importuje tłuszcze mleczne, choć nie wpływa to na całkowitą sytuację sektora, który w dużej mierze eksportuje przetworzone produkty jak sery i lody. Po wprowadzeniu embarga na żywność z UE, Rosja początkowo uzupełniała brakującą podaż importem z Nowej Zelandii i Argentyny, ale w ostatnich latach wymiana handlowa z tymi krajami znacząco się zmniejszyła.
Obecnie Rosja coraz więcej produktów mleczarskich wysyła do Chin, Kazachstanu i Egiptu, co dodatkowo obciąża krajową ofertę.
Według "The Moscow Times", mimo tego masło nie jest produktem, który najmocniej drożeje w Rosji. Dane z urzędu statystycznego pokazują, że od początku roku ceny ziemniaków wzrosły o 56,4 proc.