Tanie sklepy będą wszędzie
Rozpoczyna się prawdziwa wojna o nasze portfele. W 2011 roku otwartych zostanie nowych 400 dyskontów, w przyszłym kolejne 600. A to dopiero początek - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Polacy chcą tanio kupować, dlatego większość sieci zamierza otwierać nowe sklepy. W przyszłym roku liczba dyskontów podskoczy do 3 tys.
Nie zwalnia tempa największa w Polsce sieć dyskontowa Biedronka. Obecnie ma 1,7 tys. sklepów, w 2015 roku chce mieć ich 3 tys. Do 2013 roku na rozwój sieci wyda 1,3 mld zł . 50 marketów rocznie będzie otwierać Netto. W kilkanaście sklepów na rok mierzy również Aldi. Wartość rynku detalicznego w Polsce ma wzrosnąć z 240 mld zł w 2010 roku do 250 mld w 2011 i 280 mld w 2013.
Gwałtowna ekspansja jest jednak zagrożeniem dla niezależnie działających sklepów, które są droższe od dyskontów średnio o 30 proc. One również planują rozwój, chcąc zająć najlepsze lokalizacje przed tańszą konkurencją. Typ tropem zamierza pójść Żabka, obecnie mająca około 2,5 tys. placówek. Do tej pory Żabka otwierała blisko 250 lokali na rok. Nowa strategia zakłada większe tempo w kolejnych latach.
Spółki coraz mocniej inwestują w produkty własne, co sprawia, że stają się oferują niższe ceny i stają się bardziej konkurencyjne. Zdaniem Andrzeja Falińskiego, dyrektora generalnego POHiD-u, sklepy wciąż będą obniżać ceny, jednak będą to obniżki tylko na wybranych kategoriach produktów.
Konsumentom w to graj.