Tego nie wpisuj do CV
Danych na temat miejsca urodzenia, stanu cywilnego czy wieku dzieci nie wpisujmy do CV. Tymczasem 40 proc. życiorysów zawiera informacje na temat związku małżeńskiego
11.06.2013 | aktual.: 12.06.2013 10:20
Zgodnie z przepisami, przyszły pracodawca może żądać od osoby ubiegającej się o pracę takich oto informacji: imię i nazwisko, imiona rodziców, data urodzenia, miejsce zamieszkania (adres do korespondencji), wykształcenie, przebieg dotychczasowego zatrudnienia. Niekiedy przyszły szef może wymagać podania dodatkowych danych, ale wówczas wynika to z odrębnych przepisów (to dotyczy np. urzędników czy mundurowych).
- W przepisach nie ma ani słowa o stanie cywilnym. To, co kandydat robi w swoim życiu prywatnym nie powinno interesować pracodawcy. Bezzasadne jest też zadawanie pytania o stan cywilny na rozmowie kwalifikacyjnej. Niestety pracodawców często ciekawi to, w jakim jesteśmy związku, jakie są nasze plany dotyczące rodziny. Taki szef powinien wzbudzić nasze podejrzenia co do równego traktowania pracowników - tłumaczy Barbara Osuchowska z firmy K&K Selekt Centrum Doradztwa Personalnego.
Polecamy: W tej branży zarobki od 3 tys. zł
Wbrew zakazom antydyskryminacyjnym zdarza się, że stan cywilny kandydata jest brany pod uwagę przy jego ocenie. Zobowiązania rodzinne lub ich brak – według niektórych pracodawców – mogą mieć wpływ na dyspozycyjność i mobilność pracownika. I tak np. kandydatura żonatego mężczyzny może zostać odrzucona w sytuacji, gdy stanowisko wiąże się z długimi i częstymi wyjazdami za granicę. Z kolei, gdy szefowi zależy na długotrwałej współpracy, kandydat, który ma żonę i dzieci, może gwarantować stabilne zatrudnienie. Ocena stanu cywilnego jest jeszcze bardziej zawiła przy rekrutacji pań. W ich przypadku w grę wchodzi potencjalny urlop macierzyński. Z tego względu niektórzy pracodawcy – mając do wyboru młodą, niezamężną kobietę i osobę z „odchowanymi” dziećmi – mogą preferować drugą z kandydatek.
Doradcy zawodowi tłumaczą też, że niekiedy kandydat chce uwypuklić brak zobowiązań rodzinnych jako atut. W takim wypadku warto podać taką informację w liście motywacyjnym. Należy pamiętać też o tym, że przyszły szef nie może zażądać opinii z ostatniego miejsca pracy, aczkolwiek nic nie stoi na przeszkodzie, aby kandydat z własnej woli taką ocenę przedstawił.
Nagminnie popełnianym błędem jest wstawianie przez kandydatów zdjęć. Często są to fotografie na tle samochodu dobrej marki, z wakacji, z imprezy, wesela, plaży czy zdjęcia ze znaną osobą. Jest to błąd często powtarzany przez osoby młode, niedoświadczone, które chcą wykazać się oryginalnością, lub też nie zadbali o zdjęcie profesjonalne. Pracodawca nie może żądać umieszczenia zdjęcia w CV. Ale możemy to zrobić w własnej inicjatywy. Opracowania multimedialne dołączone do życiorysu są bardzo dobrym pomysłem. Ale decydujmy się materiał profesjonalny i dobrej jakości.
- Nadmiar dołączanych plików do CV może spowodować, że zostaniemy odebrani negatywnie – dodaje Paulina Pierzga, konsultant K&K Selekt Centrum Doradztwa Personalnego. - Pisząc życiorys nie powinniśmy kierować się panującą modą. Umieszczajmy informacje odnośnie miejsca zatrudnienia, kursów, znajomości języków, obowiązków, które wykonywaliśmy. Dokument ma tworzyć zgraną całość, ma być czytelny i łatwy w odbiorze. Film, prezentacja, portfolio i modne ostatnio bilbordy na pewno wzbudzą zainteresowanie pracodawcy czy rekrutera, ale nie może być to jedyna forma przedstawiania kwalifikacji. Może nam to jedynie pomóc zostać zauważonym i zapamiętam spośród setek innych kandydatów. Najważniejsze zawsze pozostaną umiejętności. Takie formy prezentacji sprawdzą się w przypadku rekrutacji na stanowiska związane z marketingiem, reklamą, obsługą klienta, handlem, ale także w przypadku inżynierów, konstruktorów, którzy w swoim portfolio mogą umieścić informacje o projektach w jakich uczestniczyli. Pamiętajmy o tym, by
wszystko (w szczególności film) zostało utrzymane w profesjonalnej oprawie z odpowiednio dobranym strojem oraz miejscem nagrania.
KL,JK,WP.PL