Trwa ładowanie...
12-08-2009 08:06

"To nie jest nasze ostatnie słowo"

Jeśli nasze negocjacje się powiodą, a przygotowany biznesplan zostanie zaakceptowany, to staniemy się pozytywną ariergardą i ostatnim sztandarem w
procesie udanej transformacji spółek pracowniczych - o zmianach i planach Herbapolu Pruszków opowiada dyrektor Krzysztof Pawlak.

"To nie jest nasze ostatnie słowo"Źródło: Herbapol
d1see4v
d1see4v

Od roku pełni Pan funkcję dyrektora naczelnego Herbapolu Pruszków, jak ocenia Pan ten rok?
To był bardzo trudny okres. Dnia 23 lipca 2008 wojewoda mazowiecki, organ założycielski Herbapolu Pruszków, mianował mnie zarządcą zakładu. Wówczas to postawiono przede mną trzy zasadnicze zadania, które miały wytyczyć tor mojej przyszłej pracy.

Zasadniczym celem był dalszy rozwój zakładu oraz zapewnienie mu przyszłości na polskim rynku. Równie istotna z punktu widzenia wojewody była jak najszybsza prywatyzacja zakładu. Duży nacisk położono również na istotną kwestię dokonania rewizji działań poprzedniego kierownictwa.

Wszystkie te działania są sukcesywnie realizowane, ale priorytetowym wydaje się być punkt pierwszy i związana z nim polityka wzrostu sprzedaży i rozwoju. Działania, jakie podjąłem w tej materii, powoli zaczynają przynosić pierwsze efekty, pomimo ogólnie panującego kryzysu. Świadczy o tym chociażby przychód, jaki osiągnęła firma w drugim półroczu 2008 roku, a który był o 28% wyższy od przychodu osiągniętego w drugim półroczu 2007 roku. Natomiast przychód pierwszego kwartału tego roku jest o 22% większy od przychodu pierwszego kwartału roku poprzedniego. Pomimo rosnących i zadowalających statystyk to nie jest nasze ostatnie słowo. Naszą ambicją jest dalszy wzrost udziału w rynku i rozszerzenie oferty. Wiosną tego roku nastąpiły zmiany w pionie marketingowo-sprzedażowym, mające na celu efektywniejsze wykorzystanie potencjału, jaki leży w gamie produktowej firmy. Przede wszystkim myślimy tutaj o odświeżeniu wielu znanych i uznanych już przez naszych konsumentów produktów. Chcemy eksploatować dalej segment leków
OTC oraz dostarczać klientom wysokiej jakości produkty, które pozwolą im na skuteczne samodzielne radzenie sobie z drobnymi dolegliwościami.

*Wróćmy może do zagadnienia, jakim jest prywatyzacja. Jak wyglądają przygotowania i jakich rezultatów spodziewają się Państwo po tym kroku? *
Przede wszystkim zapoznałem się z tym tematem oraz dotychczasowymi działaniami, jakie były prowadzone w tej sprawie. Taka analiza pozwoliła mi uzyskać szczegółowy obraz sytuacji oraz przedsięwziąć odpowiednie kroki zmierzające ku prywatyzacji. Tak późne przeprowadzenie tego procesu wynika z wieloletnich obaw załogi przed przekształceniem. Pracownicy ciężko doświadczeni przez trudny okres transformacji w latach 90. pełni byli obaw i wątpliwości. Pierwszym moim krokiem była więc seria szkoleń dla pracowników, mająca ukazać plusy i minusy procesu przekształcenia się przedsiębiorstwa państwowego w spółkę prywatną. Szkolenia zakończyły się wewnętrznym referendum, w wyniku którego aż 82,4% pracowników opowiedziało się za prywatyzacją poprzez spółkę pracowniczą. Wynik ten uważam za swój osobisty sukces i bardzo się cieszę, że udało mi się nawiązać tak pozytywną relację z załogą.

d1see4v

Pod moim kierownictwem został również przygotowany plan inwestycyjny na najbliższe 3 lata, którego głównym założeniem jest pozyskanie środków niezbędnych do przekształcenia przedsiębiorstwa państwowego w spółkę pracowniczą oraz spłata opłat leasingowych za posiadane urządzenia produkcyjne. Czekamy też na zgodę organu założycielskiego na prywatyzację według przyjętego planu. Sformowany pod moim kierownictwem specjalny 15-osobowy zespół, którego istotną część stanowią przedstawiciele związków zawodowych, intensywnie współpracuje z wojewodą i wojewódzkim wydziałem Skarbu Państwa. Jeśli nasze negocjacje się powiodą, a przygotowany biznesplan zostanie zaakceptowany, to staniemy się pozytywną ariergardą i ostatnim sztandarem w procesie udanej transformacji spółek pracowniczych.

Jakich rezultatów się spodziewamy? Opracowując 10-letni biznesplan funkcjonowania spółki, mieliśmy na uwadze nasze zdolności, jeśli chodzi o finansowanie wdrażania nowoczesnych technologii produkcji oraz tworzenie nowych grup produktowych. Chcemy być liczącym się graczem zarówno w zakresie leków jak i suplementów diety. Przygotowane plany reorganizacji i modernizacji przyniosą znaczącą obniżkę kosztów funkcjonowania. Mamy zamiar również dalej rozwijać nasz eksport, który już obecnie przynosi 67% przychodów Herbapolu Pruszków. Nasze produkty są dobrze znane i cenione za granicą.

*Od lat odnoszą Państwo spore sukcesy sprzedażowe na Wschodzie, czy w związku z tym planują Państwo poszerzyć obszar działania i ofertę eksportową? *
Pragnęlibyśmy, aby nasz produkt Fitolizyna dalej skutecznie się rozwijał. Nie chcemy, by eksport ograniczał się jedynie do byłych republik Związku Radzieckiego. Rozpoczęliśmy prace związane z rejestracją naszych produktów także w Turcji, na Węgrzech, w Bułgarii, w Rumunii, w Czechach, na Słowacji i w Wietnamie. To są atrakcyjne i wciąż niewykorzystywane w pełni rynki. Dynamicznie rozwijamy również nasze kontakty w Szwecji, w Stanach Zjednoczonych, w Niemczech i we Francji, które są dla nas interesującymi regionami działań. Są to rynki trudniejsze, dobrze już nasycone różnymi produktami, ale znaleźliśmy własną niszę i chcemy ją wykorzystać.

*Na rynku jest ogromna obfitość wszelkich preparatów ziołowych. Rynek parafarmaceutyczny rozwinął się bardzo wcześnie. Czy w związku z tym planują Państwo wprowadzenie jakichś innowacyjnych technologii oraz poszerzenie gamy dostępnych produktów? Jaka generalnie jest Państwa strategia produktowa? *
Dotychczas specjalizowaliśmy się oczywiście we wszelkiego rodzaju preparatach pochodzenia roślinnego, w dużej mierze są to pasty lecznicze, specyfiki płynne oraz granulaty cechujące się najlepszą przyswajalnością dla organizmu. Znane są również nasze ziołowe mieszanki do zaparzania oraz herbaty. Do tej pory nie posiadaliśmy w ofercie produktów w kapsułkach ani w tabletkach. Właśnie z takimi wygodnymi w użyciu formami wiążemy nasze obecne działania. Mamy również zamiar rozpocząć sprzedaż suplementów diety. Mogę zdradzić, że z naszego punktu widzenia druga połowa tego roku będzie wielką rewolucją produktową. Jesteśmy tym faktem bardzo podekscytowani.

d1see4v

*Jak Państwo chcą konkurować z tym ogromem suplementów, który jest teraz na rynku? Czy mają już Państwo jakąś opracowaną taktykę? *
Oczywiście, że tak. Herbapol jest bardzo dobrze znaną na rynku marką, cieszącą się dużym zaufaniem klientów. Naszym skarbem jest nasza marka i mamy zamiar ją wykorzystać. Klient widząc nasze produkty wie, że są one dobre i sprawdzone oraz że działają. Budowana przez lata dobra opinia o naszych produktach ułatwi nam zasadniczo wejście na rynek. Oczywiście marka to nie wszystko. Nasze wysokiej jakości produkty zostaną wsparte odpowiednimi działaniami marketingowymi, aby pokazać wszystkim potencjalnym użytkownikom, że teraz to Herbapol dostosowuje się do ich potrzeb. W ten sposób damy sygnał, że nasze sprawdzone i bezpieczne produkty, cieszące się dużym zaufaniem, są również nowoczesne i zaspokajają wszelkie potrzeby rynku.

To jednak nie wszystko – nasze tradycyjne i sprawdzone produkty również przechodzą technologiczny lifting i są unowocześniane. Na rynku pojawi się także dobrze znana Fitolizyna, dotychczas dostępna jedynie w formie pasty. Mimo wielu zalet, jakie ma taka forma, jest to produkt czasochłonny w przygotowaniu. Zatem wychodząc naprzeciw potrzebom rynku pojawią się również pasty lecznicze w formie kapsułek.

Mamy zamiar również rozszerzyć tradycyjne rynki i przypomnieć, że Fitolizyna jest środkiem w 100% bezpiecznym i udowodnić, że doskonale nadaje się do leczenia bardzo uciążliwego i przykrego problemu, jakim jest zapalenie dróg moczowych w okresie ciąży. Ta nieprzyjemna dolegliwość dotyka nawet 70% kobiet, więc chcemy dostarczyć im całkowicie bezpieczne i komfortowe rozwiązanie tej poważnej przypadłości.

d1see4v

*A jak ocenia Pan pozycję Herbapolu w dniu dzisiejszym na tle rynkowej konkurencji? *
Trudno konkurować nam z międzynarodowymi koncernami farmaceutycznymi lub dużymi firmami. Nasza firma jest stosunkowo mała, więc nasze udziały w rynku są relatywnie niewielkie, lepiej wypadamy na tle firm ściśle zielarskich, ale nie są to satysfakcjonujące nas wyniki. Moją ambicją jest uzyskanie wzrostu sprzedaży minimum 10% w stosunku do wzrostu rynku.

*A czy dostrzega Pan dekoniunkturę? *
Oczywiście dostrzegamy zamieszanie na rynku. W mniejszym lub większym stopniu staje się ona udziałem wszystkich. Z drugiej strony jednak, o ile jesteśmy w stanie ograniczyć konsumpcję dóbr luksusowych, to nie możemy zrezygnować z leków. Badania IMS-u w najbardziej pesymistycznym wariancie zakładają wzrost rynku OTC w 2009 roku o 8%, więc chcielibyśmy osiągnąć co najmniej 10-15% wzrostu. Po pierwszym półroczu 2009 osiągnęliśmy 17% wzrostu na rynku krajowym.

*Proszę powiedzieć coś więcej o zbliżającym się jubileuszu 60-lecia istnienia firmy. Czy zechce Pan zdradzić, jakie Państwo planują atrakcje? Jak chcą Państwo uczcić ten okrągły jubileusz? *
Nie każda firma może pochwalić się tak długą tradycją, a my chcielibyśmy, aby był to dopiero skromny początek historii Herbapolu Pruszków. W oficjalnych dokumentach nazwa Herbapol pojawia się dopiero w 1953 roku, ale dokumentacja jasno wskazuje na to, że nasza firma powstała 14 października 1949 roku. Jako firma państwowa musimy oczywiście uzgodnić organizację takiego wydarzenia z organem założycielskim i otrzymać jego zgodę. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli i jesienią będziemy mogli zorganizować jubileuszowy event.

d1see4v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1see4v