To oni ciągle mogą dyktować warunki na rynku pracy
Obecnie jest dla nich najwięcej ofert pracy
23.03.2012 | aktual.: 23.03.2012 11:53
Wykwalifikowani pracownicy fizyczni, (elektrycy, cieśle, murarze, hydraulicy, spawacze)
, farmaceuci, menedżerowie projektów, przedstawiciele handlowi i inżynierowie – informatycy oraz budowlańcy. Obecnie jest dla nich najwięcej ofert pracy.
Firmy obecnie najbardziej gorączkowo szukają wykwalifikowanych pracowników fizycznych. Polska należy pod tym względem do europejskiej czołówki: aż 48 proc. firm ma problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych fachowców, gdy europejska średnia to ok. 30 proc. Gorzej jest tylko w Rumunii - tam niedobór fachowców przekroczył 62 proc. Elektrycy, cieśle, stolarze, murarze, hydraulicy czy spawacze powinni bez trudu znaleźć pracę - jednak tylko ci z certyfikatami i długą praktyką – pokazuje badanie Manpower.
Potwierdzają to szefowie firm i rekruterzy.
- Murarz, który kierował już kilkuosobowym zespołem realizującym duże projekty np. budynki użytkowe, hotele, magazyny, ma minimum 10 –letni staż pracy, znajdzie obecnie pracę bez problemu. Firma jest w stanie płacić mu ok. 7-10 tys. zł. Szefowie wymagają terminowości i dyspozycyjności, taki pracownik w razie potrzeby musi być gotów pracować nawet w nocy, byle zdążyć z terminami – wyjaśnia Tadeusz Malborski, doradca personalny, head hunter z Human&Jobs.
Właściciele firm budowlanych powtarzają, że czasem muszą przyjmować osoby, które nie mają zielonego pojęcia o budowie domów. Mają teraz tak dużo zleceń, że zatrudniają kogokolwiek, kto pod dyktando majstra będzie wykonywał zadania.
- Miałem zlecenie na duża kwotę. Tyle że brakowało mi pracowników. Nawet w urzędzie pracy nie było chętnych. Musiałem przyjąć bezrobotnych spod tzw. budki z piwem, osoby przypadkowe. Majster mówił im co konkretnie mają robić i tak zrealizowaliśmy zlecenie. Chociaż niestety z trzeźwością tych pracowników było różnie, ale nie interesowałem się tym, po prostu nie miałem nikogo innego, a podpisałem już umowę z klientem. Przyjąłbym ludzi bez doświadczenia, ważne żeby nie pili, chcieli się uczyć i pracować, a nie tylko leżeć na zielonej trawce – opowiada właściciel niewielkiej firmy budowlanej z Elbląga.
Handlowcy, inżynierowie, kucharze i farmaceuci (ale tylko dobrzy!) mogą również spać spokojnie. Największe potrzeby kadrowe dotyczące farmaceutów zgłaszają województwa mazowieckie, małopolskie i pomorskie. Ponad 40 proc. ogłoszeń adresowanych jest do magistrów farmacji. Poszukiwani są też kierownicy aptek i technicy farmacji. Choć propozycji zatrudnienia przybywa, konkurencja nadal jest duża – na jedno stanowisko w Polsce przypada średnio 15 kandydatów. Tymczasem na Zachodzie wolnych miejsc jest więcej niż chętnych.
Co ciekawe Norwegowie i Francuzi mają w aptekach wakaty i chętnie zatrudniliby Polaków. Ale naszym farmaceutom do wyjazdu za granicę raczej się nie pali. Kolejną grupą zawodową, która ciągle może dyktować warunki na rynku pracy są doświadczeni inżynierowie. Prawie 59 proc. z nich twierdzi, że poradzi sobie na rynku pracy. Tylko około 5 proc. respondentów obawia się o swoją przyszłość zawodową. Ten pesymizm wynika głównie z obniżenia stopy życiowej.
Trzeba też dodać, że kadra techniczna jest w uprzywilejowanej pozycji choćby ze względu na zamówienia publiczne, finansowane przez Unię Europejską oraz organizację EURO 2012.
Obecnie dużym wzięciem cieszą się na rynku przedstawiciele handlowi. Oferuje się im atrakcyjne wynagrodzenia, ale na ogół uwarunkowane wynikami (standard to stała podstawa finansowa plus prowizja). Inne wymaganie stawiane „salesmanom” to: doświadczenie zawodowe poparte sukcesami sprzedażowymi, prawo jazdy, samodzielność, orientacja na cel oraz inicjatywa w działaniu. Dużo jest ofert dla inżynierów sprzedaży, którzy łączą wąską techniczną specjalizację z umiejętnościami handlowymi. Sami przedstawiciele handlowi przyznają, że chociaż ofert pracy jest mnóstwo, to jednak płace i warunki pracy bywają bardzo złe. Kolejni rozchwytywani specjaliści to pracownicy działu obsługi klienta oraz… szefowie kuchni. I ciekawostka: w Polsce brakuje menedżerów projektów, choć w innych państwach (Wielka Brytania, Niemcy, USA) przedstawiciele tej profesji mają kłopoty z utrzymaniem zatrudnienia.
A kogo obecnie najczęściej szukają w innych krajach, takich jak Wielka Brytania, Niemcy, Szwecja, Rosja? Okazuje się, że poza naszymi granicami najwięcej ofert pracy jest również dla wykwalifikowanych pracowników fizycznych. Na kolejnych miejscach są: przedstawiciele handlowi, technicy produkcji i utrzymania ruchu, inżynierowie i członkowie zarządu oraz kadra najwyższego szczebla.
MS/MA