To początek końca KRUS?
Platforma Obywatelska podjęła decyzję o stopniowej likwidacji KRUS i włączeniu ubezpieczonych do ZUS. Koalicjant mówi, że to temat zastępczy - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
27.06.2012 | aktual.: 27.06.2012 08:11
Pierwszym krokiem miałoby być uporządkowanie rachunkowości rolnej. Rolnicy będą musieli ujawniać dochody ze sprzedaży produktów (np. zboża czy trzody) oraz podawać koszty związane z ich wyprodukowaniem. Umożliwi to zmianę sposobu ustalania rolniczych składek na ubezpieczenie społeczne. Będą liczone na takich samych zasadach jak składki pracowników i przedsiębiorców.
DGP dowiedział się o całej sprrawie nieoficjalnie. Jeśli doszłoby do takiego rozwiązania, pracę mogłoby stracić blisko 6 tys. pracowników KRUS, którzy pracują w 16 oddziałach regionalnych tej instytucji. Na samych wynagrodzeniach budżet miałby zarobić 22 miliony złotych.
Likwidacja kasy oznaczałaby powrót do rozwiązań z pierwszej połowy lat 90. XX wieku. Wówczas sprawami rolników zajmował się jeden z departamentów ZUS, a nie odrębna instytucja.
Zmiany może blokować koalicjant Platformy Obywatelskiej - Polskie Stronnictwo Ludowe. Marek Sawicki z PSL stwierdził wprost, że sprawa likwidacji KRUS to temat zastępczy. Możliwe są jednak ustępstwa ze strony PSL, pod warunkiem, że Platofrma zgodzi się na propozycje Ludowców ws. przygotowywanych zmian w systemie podatkowym dla rolników. Chodzi o to, żeby ci mogli wykazywać straty i jednocześnie płacić groszowe składki na ubezpieczenie emerytalne.
Związki rolnicze są kategorycznie przeciw rozwiązaniom proponowanym przez Platformę Obywatelską. Jak twierdzi Władysław Serafin, prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych nie może być zgody na te prospozycje. Jego zdaniem tylko kasa i system ubezpieczeń rolniczych są dostosowane do pracy na wsi. Rolnik nie jest ani pracownikiem ani przedsiębiorcą. Rolnik pracuje przez cały rok i nie można zapominać o specyfice tego zawodu.