Totolotek walczy o klientów hipermarketów
Teraz zagrasz w totka w supermarkecie. W podwarszawskich Markach zaczął się eksperyment. Totalizator Sportowy zapowiada rewolucję.
27.04.2011 | aktual.: 28.04.2011 09:16
Teraz zagrasz w totka w sklepie. W podwarszawskich Markach rozpoczął się ogólnopolski eksperyment. Totalizator Sportowy zapowiada rewolucję.
Przy kasie zapłacisz za zwykłe zakupy, a przy okazji nadasz wypełniony kupon, który zostanie doliczony do rachunku. To tylko jedna z rewolucyjnych zmian. Za kupon totka w przeciwieństwie do tradycyjnych kolektur można zapłacić kartą, a nawet bonem towarowym. Jeśli eksperyment się powiedzie, w kolejce czekają już kolejne markety.
W sieci sprzedaży pojawiły się też nowe odmienne od obecnie występujących kupony. "Informujemy, że wydrukowane w kasach Real kupony są pełnoprawnymi kuponami gier liczbowych Lotto i Mini Lotto" - podkreśla w komunikacie Totalizator Sportowy.
Kupon z liczbami jest drukowany na paragonie fiskalnym. Wygraną do 2200 zł można wypłacić w Punkcie Obsługi Klienta hipermarketu.
Eksperyment trwa od 24 marca. Potrwa jeszcze dwa tygodnie.
O tym, czy podobne rozwiązania zostaną wprowadzone w innych sklepach, zadecydują wyniki pilotażu. Pierwsze spłyną do spółki w połowie maja. Decyzja o kontynuowaniu programu ma zapaść na początku czerwca.
Paleta gier Lotto, dostępnych w tym kanale dystrybucji, będzie systematycznie poszerzana. Podczas pilotażu można kupić od 1 do 4 zakładów Lotto oraz 1 lub 4 zakłady Mini Lotto.
Totalizator walczy o powrót wysokich zysków. Wyniki finansowe spadły w ubiegłym roku o 90 mln zł. Jak przekonują eksperci, jest to efekt zmian, jakie przeprowadzono w październiku 2009 roku. Wówczas Dużego Lotka zastąpiło Lotto, a stawka za jeden zakład wzrosła z 2 do 3 zł. Zarząd spodziewał się, że po roku powinno to przynieść wzrost sprzedaży o 16 proc. Rzeczywistość mocno zweryfikowała te plany.
Od 9 października 2009 roku do końca października 2010 roku Polacy kupili w Lotto 1,48 mld zł. Rok wcześniej było to 1,97 mld zł. Zamiast wzrostu, firma odnotowała spadek sprzedaży o 25 proc. Okazało się, że po wzroście cen wiele osób po prostu przestało grać.
Wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz poinformował pod koniec lutego, że Totalizator Sportowy planuje zwiększyć przychody w 2011 r. o co najmniej 5 proc. Totalizator chce osiągnąć sprzedaż w tym roku na poziomie 2 mld 823 mln zł, z czego 2 mld 583 mln zł z gier liczbowych i 238 mln zł z loterii pieniężnych.
Strzałem w dziesiątkę może się okazać wprowadzenie do Polski Euro Jackpota, gry liczbowej, prowadzonej jednocześnie w kilkunastu krajach, która słynie z astronomicznych wygranych, opiewających na dziesiątki milionów euro.
- Nawet 100 mln euro jest dość częstym zjawiskiem. Podobna gra funkcjonuje już w kilku krajach europejskich, m.in. we Francji, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Firmy, które ją oferują są bardzo zadowolone, gra jest dochodowa i bardzo dobrze uzupełnia ich tradycyjne Lotto - przekonuje Sławomir Dudziński, prezes Totalizatora Sportowego.
Jak twierdzi, w trzecim roku od uruchomienia Euro Jackpota, Totalizator Sportowy mógłby liczyć na przychody rzędu 0,5 mld zł rocznie.