Trudno będzie uniknąć progu 55 procent PKB

Re­sort fi­nan­sów mo­że mieć pro­blem z utrzy­ma­niem dłu­gu po­ni­żej po­zio­mu 55 proc. w re­la­cji do PKB – oce­nia­ją eko­no­mi­ści. Równocześnie jednak, ich zda­niem, prze­strzeń do zmniej­sze­nia po­zio­mu pań­stwo­we­go dłu­gu pu­blicz­ne­go przy­naj­mniej na pa­pie­rze jest du­ża.

Trudno będzie uniknąć progu 55 procent PKB
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

24.11.2010 | aktual.: 24.11.2010 09:52

Po­ziom 55 proc. PKB ma zna­cze­nie, bo zgod­nie z usta­wą o fi­nan­sach pu­blicz­nych prze­kro­cze­nie go skut­ku­je ko­niecz­no­ścią rów­no­wa­że­nia wy­dat­ków ido­cho­dów pań­stwa w ko­lej­nym bu­dże­cie. Zgod­nie z kra­jo­wą me­to­do­lo­gią, w koń­cu ubie­głe­go ro­ku dług pu­blicz­ny sta­no­wił 49,9 proc. PKB.Przy­rost za­dłu­że­nia, li­cząc we­dług me­to­do­lo­gii kra­jo­wej, się­gał 2,9 pkt proc. PKB w 2009 ro­ku. W ro­ku bie­żą­cym bę­dzie to – we­dług wstęp­nych wy­li­czeń – 3,3 pkt proc. W me­to­do­lo­gii unij­nej (we­dług niej dług pu­blicz­ny wy­no­sił w koń­cu 2009 r. 50,9 proc. PKB; me­to­da unij­na ma wpływ na oce­nę go­to­wo­ści Pol­ski do przy­ję­cia eu­ro) zwyżki by­ły jesz­cze większe – od­po­wied­nio 3,9 i 4,5 pkt. proc. PKB.

Zda­niem eko­no­mi­stów trud­no bę­dzie zmie­nić tę ten­den­cję w 2011 ro­ku, tym bar­dziej że ist­nie­je spo­ro za­gro­żeń dla zwięk­sze­nia za­dłu­że­nia.PSL nie zgo­dziło się już na za­wie­sze­nie ulgi in­ter­ne­to­wej i pro­ro­dzin­nej, te­raz mi­ni­ster fi­nan­sów mo­że prze­grać ba­ta­lię o La­sy Pań­stwo­we. – Z przy­czyn eko­no­micz­nych, ale też ogól­nospo­łecz­nych nie je­ste­śmy w sta­nie po­przeć mi­ni­stra fi­nan­sów, któ­ry chce włą­czyć Lasy do sys­te­mu fi­nan­sów pu­blicz­nych – wy­ja­śnił Jan Ło­pa­ta z PSL, czło­nek sej­mo­wej ko­mi­sji fi­nan­sów pu­blicz­nych. A to ozna­cza, że mi­ni­ster nie bę­dzie miał do­dat­ko­wych 2–5 mld zł, bo ta­kie ob­ro­ty no­tu­ją La­sy.

Je­śli spo­dzie­wa­nych efek­tów nie przy­nie­sie kon­so­li­da­cja ra­chun­ków pod­mio­tów pu­blicz­nych w Bank Go­spo­dar­stwa Kra­jo­we­go, próg 55 proc. w re­la­cji do PKB zo­sta­nie prze­kro­czo­ny. – Nie są­dzę, aby mi­ni­stro­wi uda­ło się zmniej­szyć po­trze­by po­życz­ko­we o 20 mld zł dzię­ki kon­so­li­da­cji – stwier­dził prof. An­drzej Wer­nik z Aka­de­mii Fi­nan­sów. – Być mo­że bę­dzie moż­na mó­wić o po­ło­wie tej kwo­ty.Re­sort fi­nan­sów utrzy­mu­je, że pro­gno­za mó­wią­ca o wzro­ście za­dłu­że­nia o 1 pkt proc., do 54,2 proc. PKB na ko­niec przy­szłe­go ro­ku, jest wia­ry­god­na.

– Je­stem prze­ko­na­ny, że w ra­zie cze­go rząd uciek­nie się na­wet do zmia­ny spo­so­bu li­cze­nia dłu­gu, aby tyl­ko nie za­ko­mu­ni­ko­wać tuż przed wy­bo­ra­mi, że ma­my pro­blem i trze­ba bę­dzie wpro­wa­dzać dra­stycz­ne cię­cia, aby zmniej­szać de­fi­cyt – mó­wi Mi­chał Dy­bu­ła, eko­no­mi­sta BNP Pa­ri­bas. Ka­den­cja obec­ne­go par­la­men­tu koń­czy się je­sie­nią przy­szłe­go ro­ku.

finansepolskabudżet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)