Trudny rok niemieckich pracowników. Część Niemców realnie zbiedniała
Część Niemców może poczuć się biedniejsza, mimo spadającej inflacji i podwyżek pensji, siła nabywcza ich pensji realnie spadła. Niemiecka gospodarka nie jest w najlepszej formie, a jednym z jej problemem są m.in. niedobory pracowników.
11.12.2023 | aktual.: 11.12.2023 09:27
Według instytutu WSI i Fundacji Hansa Boecklera, pomimo spowolnienia tempa inflacji i podwyżek płac wynegocjowanych w ramach nowych umów zbiorowych, wielu Niemców odczuje w tym roku spadek swojej siły nabywczej – czytamy w "Rzeczpospolitej".
Inflacja w Niemczech spada
Jak pisze dziennik, zgodnie z przewidywaniami, zarobki określone w umowach zbiorowych wzrosły nominalnie o 5,6 proc. w tym roku w Niemczech. Jednakże, ze względu na przewidywaną roczną inflację na poziomie 6 proc., średnie zarobki zmaleją o 0,4 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyjść z kryzysu? Co dalej z rynkiem fotowoltaiki w Polsce? - Dawid Zieliński - Biznes Klasa #8
Thorsten Schulten, szef działu układów zbiorowych w instytucie WSI, który jest informacyjnym ośrodkiem o związkowej polityce w zakresie negocjowania umów zbiorowych, wyjaśnił, że siła nabywcza pracowników objętych umowami zbiorowymi mogłaby być niemal zapewniona — czytamy w dzienniku.
Niemniej jednak znaczne straty realnych zarobków z ostatnich dwóch lat nie zniknęły. W umowach zbiorowych uzgodniono podwyżki płac, ale ceny wzrosły bardziej niż zarobki w latach 2021 i 2022.
Niemiecka gospodarka boryka się z problemem braku pracowników, co według szefa związku pracodawców, może odbić się na naszym dobrobycie – pisze "RP".
Eksperci z WSI, na których powołuje się polski dziennik, zaznaczyli, że ich prognozy na rok 2023 nie uwzględniają w pełni skutków pewnych działań mających na celu wyrównanie inflacji, które zostały podjęte w wielu sektorach.
Premie inflacyjne ratują Niemców
Jak zaznacza gazeta, dla niektórych pracowników bilans finansowy może okazać się korzystniejszy. W wielu sektorach, które wynegocjowały nowe umowy, wypłaty pokrywające inflację przyczyniły się nie tylko do utrzymania realnych płac, ale także do ich znacznego wzrostu w niektórych przypadkach.
Schulten zauważył, że jednorazowe wypłaty będą miały silny efekt tłumiący na wzrost płac, gdy znikną w następnych latach. Jednym z pozytywnych aspektów tych premii inflacyjnych jest ich składnik społeczny, ponieważ z nich skorzystały przede wszystkim osoby z niższych grup uposażenia — pisze "Rzeczpospolita".
Schulten przewiduje, że w związku z wyraźnym spowolnieniem tempa inflacji, naciski na większe podwyżki płac powinny zmaleć w 2024 roku, szczególnie podczas negocjacji nowych umów zbiorowych – czytamy w dzienniku.