Tusk: Polska przyjmie euro, gdy okaże się, że jest to bezdyskusyjnie bezpieczne
- Polska nie chce przyspieszać planów związanych z wejściem do strefy euro i zdecyduje się na ten krok dopiero, kiedy okaże się, że będzie on bezdyskusyjnie bezpieczny - poinformował premier Donald Tusk. - Jednak nasz kraj i tak dąży do spełnienia kryteriów niezbędnych do przyjęcia euro, ponieważ są one dobre dla finansów publicznych i gospodarki - dodał.
21.05.2014 | aktual.: 21.05.2014 11:33
- Widać wyraźnie, że Polska lepiej sobie radzi z kryzysem niż państwa strefy euro, [dlatego] ja bym tutaj niczego na siłę nie przyspieszał. My jesteśmy potencjalnie członkami strefy euro, ale będziemy wchodzili do strefy euro, jeśli pojawią się okoliczności, które bezdyskusyjnie powiedzą, że to jest bezpieczne dla Polaków - powiedział Tusk w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia.
Według niego, Polska i tak dąży do spełnienia kryteriów z Maastricht - wymaganych od państw chcących przyjąć wspólna walutę - ponieważ "one się opłacają same w sobie".
- Paradoks polega na tym, że bardziej opłacalne dla Polski jest uzyskać poziomy różnych wskaźników, które są potrzebne, żeby wejść do strefy euro, bo one są same w sobie dobre dla finansów publicznych, dla gospodarki, co nie znaczy automatycznie wejścia do strefy euro - powiedział premier.
Obecnie (od ponad roku) Polska spełnia tylko dwa z kryteriów konwergencji nominalnej, wymaganych od państw chcących przyjąć euro - kryterium inflacji i stóp procentowych.
Tusk przypomniał, że oprócz spełnienia tych kryteriów, Polska musi jeszcze dokonać zmiany konstytucji ze względu na obecny w niej zapis dotyczący naszej waluty.
- Będziemy o tym serio rozmawiać, kiedy w parlamencie będzie wystarczająca większość do zmiany konstytucji - skonkludował.
W kwetniu br. minister finansów Mateusz Szczurek mówił, że wejście Polski do strefy euro do 2020 r. jest mało prawdopodobne.
Wchodząc w 2004 r. do Unii Europejskiej Polska zobowiązała się do przyjęcia wspólnej waluty, jednak bez określania terminów. Na początku tego roku Tusk mówił, że jest rzecznikiem przystąpienia Polski do strefy euro, ale "na pewno nie w najbliższym czasie, ale w tej perspektywie, do której sięga wyobraźnią".