Pomysł osobnego budżetu eurolandu budzi obawy, bo za nim mogą iść nowe instytucje, co przypieczętuje podział na Europę dwóch prędkości. Utrudnia też negocjacje budżetu UE na lata 2014-20, bo płatnicy netto, zwłaszcza Londyn, mają nowy argument, by żądać cięć.