Trwa ładowanie...

Tylko pół miliarda na inwestycje w nowe złoża węgla

Oprócz 400 mln złotych na dotarcie do nowych złóż węgla z przyszłorocznego budżetu państwa branża górnicza może otrzymać jeszcze dodatkowo 90 mln zł. Choć te wirtualne na razie pieniądze to wciąż kropla w morzu potrzeb, to trochę poprawią bezpieczeństwo pracy górników.

Tylko pół miliarda na inwestycje w nowe złoża węglaŹródło: Polska Dziennik Zachodni
d156rdr
d156rdr

Resort gospodarki walczy w Brukseli o wydłużenie pomocy publicznej dla kopalń na dalsze lata. Komisja Europejska godzi się na to tylko do 2010 roku. Czy na pewno jest o co walczyć?

- Tak naprawdę na inwestycje początkowe (w nowe złoża i poziomy wydobywcze) potrzebujemy 20 mld zł. Pieniądze z budżetu to śmieszna kwota. Wystarczy zaledwie na wyposażenie pięciu ścian, a tych w kopalniach mamy 260 - mówi Jerzy Markowski, górniczy ekspert. Jego zdaniem obiecane 400 mln zł to swoista prowokacja inwestycyjna, wokół której szykuje się niezła awantura.

- Znowu usłyszymy głosy, że nie ma pieniędzy na szkoły, a cały kraj musi płacić na kopalnie. Zamiast tego trzeba puścić jak w Bogdance i czeskich spółkach po 35 proc. akcji na giełdę. Bogdanka zarobiła w ten sposób 580 mln zł - podkreśla Markowski.

Wacław Czerkawski, szef ZZ Górników w Polsce, jest innego zdania. Uważa, że nawet niewielka kwota z budżetu jest ważna. - Chodzi o symbol. O uznanie tego sektora gospodarki za strategiczny dla państwa, bo w końcu z węgla produkujemy ponad 90 procent energii. To dobry prognostyk na przyszłość - twierdzi Czer-kawski. Nie ma wątpliwości, że kopalnie same muszą zarobić pieniądze na inwestycje.

d156rdr

Aby dostać dopłatę z budżetu na 2010 rok (30 proc. wartości inwestycji), kopalnie będą stawały do konkursu. W ministerstwie gospodarki powołana zostanie komisja, która będzie rekomendować projekty do dofinansowania. O jakie konkretnie inwestycje chodzi? W Jastrzębskiej Spółce Węglowej pieniądze są potrzebne na rozbudowę kopalń Zofiówka i Pniówek oraz na no-we poziomy w Budryku i Zo-fiówce. W sumie ponad 50 mln zł. Lubelska Bogdanka złoży wniosek o 100 mln zł na inwestycje w zakład przeróbki mechanicznej węgla. Kompania Węglowa będzie zabiegać o 200 mln.

- Z tych pieniędzy chcemy współfinansować budowę poziomów 1050 w kopalniach Knurów i Szczygłowice, poziomów 700 w zakładach Jankowice i Chwałowice, zbudować stację odmetanowania w kopalni Knurów oraz udostępnić zasoby węgla w kopalni Sośnica-Makoszowy - wyjaśnia Zbigniew Madej, rzecznik KW.

Katowicki Holding Węglowy kwotę dofinansowania, o jaką będzie występować, określa na ok. 200 mln zł. - Potrzeby mamy takie, że bez problemu poradzilibyśmy sobie z całymi 400 mln - zapewnia Ryszard Fedorowski, rzecznik KHW. Holding przygotowuje się do stworzenia w przyszłości megakopalni, czyli połączenia trzech centrów wydobywczych (dwóch istniejących i trzeciego mającego powstać w 2010 roku). By to się udało, konieczne jest pogłębienie szybu Bronisław w kopalni Mysłowice-Wesoła z obecnych 805 metrów do 1230 metrów. - To pozwoli nam na dotarcie do nowych złóż, ale przede wszystkim na likwidację tzw. podpoziomów, a co za tym idzie - na zwiększenie bezpieczeństwa - wyjaśnia Fedorowski.

Górnictwo ten rok zakończy na minusie. Straty przynosi głównie JSW. Na koniec sierpnia było to (według resortu gospodarki) 212 mln zł. Czy jedynym ratunkiem na poprawę kondycji kopalń, a więc i na poprawę bezpieczeństwa górników jest wejście na giełdę i sprzedaż akcji?

- Przy założeniu, że Skarb Państwa zachowuje w spółkach węglowych pakiet kontrolny - to dobry pomysł. Ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego państwa. Do czego rocznie potrzebujemy 50 mln ton węgla. Kopalnie, które wydobywają dalsze 30 mln ton, teoretycznie mogłyby zostać sprywatyzowane - mówi Markowski.

d156rdr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d156rdr