Tysiące osób uciekają z funduszy, bo na giełdzie kursy akcji spadają

Niestety, wycofanie pieniędzy z funduszu inwestycyjnego nie jest takie łatwe, a przede wszystkim szybkie, jak ich wpłacenie.

18.01.2008 07:38

Zazwyczaj najpierw szukasz banku, w którym siedzi przedstawiciel twojego towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI)
. Składasz zlecenie i tu... zaczynają się pierwsze problemy. Okazuje się bowiem, że wycena umarzanych jednostek będzie przeprowadzona dopiero następnego dnia. Czyli może się zdarzyć, że stanie się to po jeszcze większych spadkach na giełdzie. - W praktyce wygląda to różnie, w zależności od TFI. Jeśli złożymy dyspozycję w danym dniu rano, nasze zlecenie ma szansę zostać zrealizowane po wycenie z tego dnia - mówi Bernard Waszczyk, analityk Open Finance SA. - Przy założeniu, że dyspozycję składamy w poniedziałek, ale po południu, zostanie ona zrealizowana po wycenie z wtorku.

Następna niespodzianka - decydujesz się na ryzygnacją z funduszu w poniedziałek, ale pieniądze wyślą do ciebie dopiero w środę, a na twoim koncie znajdą się one najwcześniej w... czwartek. Tak jest w BGŻ. Jak zapewnia rzecznik Aleksandra Myczkowska, licząc od złożenia zlecenia do otrzymania pieniędzy na konto klient czeka 3-4 dni.

_ Jeśli zlecenie klienta zostało złożone przed godziną 9.00, może on oczekiwać środków po 3 dniach. W przypadku zlecenie złożonego po godzinie 9.00, klient może spodziewać się środków zazwyczaj po 4 dniach _- tłumaczy szczegółowo Magdalena Bielak z BZ WBK.

Anna Borowiec, rzeczniczka Banku Millennium zapewnia, że odkupienie następuje nie później niż w terminie 7 dni od dnia złożenia zlecenia. Podobnie jest w ING Banku Śląskim.

Czasem trzeba uzbroić się w cierpliwość.
_ Może się zdarzyć opóźnienie w rozliczeniu transakcji przez fundusze zagraniczne, których tytuły uczestnictwa wchodzą w skład aktywów subfunduszu oraz z powodu problemów techniczno-operacyjnych związanych z wysłaniem pieniędzy. Wypłata następuje niezwłocznie po usunięciu tych przeszkód, jednakże nie później niż 6 dnia wyceny po dniu odkupienia _ - tłumaczy Anna Borowiec z Banku Millennium.

Ezopowy język "6 dnia wyceny" oznacza ni mniej, ni więcej - tylko 6 dni roboczych. Większość TFI określa w prospektach informacyjnych maksymalny czas na 7 dni - ale bez szczegółowego określenia, czy chodzi o dni robocze czy kalendarzowe. W skrajnych przypadkach możemy więc czekać na pieniądze nawet 2 tygodnie!

Czy bank w tym czasie obraca naszymi pieniędzmi i czerpie z tego profity? Banki umywają ręce od działań funduszy, z którymi są powiązane w grupie kapitałowej.

_ Za rozliczenia, w tym przekaz środków wynikajacych z odkupień, odpowiada ING TFI. Mówiąc dokładnie, realizuje je agent transferowy na zlecenia ING TFI _ - tłumaczy Piotr Utrata, rzecznik prasowy ING Banku Śląskiego SA. _ Bank jako dystrybutor funduszy inwestycyjnych ING nie odpowiada za terminy rozliczeń. _ Bernard Waszczyk z Open Finance SA zwraca uwagę, że fundusz będący panem sytuacji może w ogóle nie przyjąć naszego zlecenia!

Ma prawo do zawieszenia odkupywania jednostek uczestnictwa na dwa tygodnie. Dzieje się tak, jeśli w ciągu poprzednich dwóch tygodni klienci zażądali, by fundusz odkupił jednostki o łącznej wartości przekraczającej 10 proc. wartości jego aktywów netto.
_ W szczególnych sytuacjach, za zgodą Komisji Nadzoru Finansowych, ta przerwa może trwać dwa miesiące _- mówi Waszczyk.

Możliwe jest też odkupywanie jednostek przez fundusz - w ratach - wypłacanych nawet przez sześć miesięcy.

O tym mało komu, decydującemu się na kupno jednostek, powiedziano. Wszystko jest jednak w prospekcie informacyjnym. Niestety, napisane językiem nudnym, trudnym, i do tego drobnym drukiem.

Rezygnacja z funduszu wiąże się też z innymi kosztami. Trzeba bowiem zapłacić "podatek Belki" - nawet jeśli zysk by maleńki - oraz opłatę za zarządzanie jednostkami własnemu TFI.

Mimo opisamych wyżej problemów i wysokich kosztów operacji wiele osób decyduje się na rezygnację z funduszu. Powód? Wyniki półroczne wielu funduszy są najgorsze... od 1998 r.

Pieniądze z funduszy wyciekają więc wielkim strumieniem. Z tego powodu spadają też kursy na giełdzie, bo o zakupach akcji decydują w dużej mierze zarządzający funduszami. I kółko się zamyka.

Jak dł ugo to potrwa?
_ Prawdopodobnie przynajmniej do połowy roku obserwować będziemy spadki indeksów giełdowych _ - mówi Jakub Kosiak z emFinanse. Doradcy Finansowi.

Beata Sypuła
POLSKA Dziennik Zachodni

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)