18+
Uwaga!
Ta strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób dorosłych.
Wróć

Tysiące zagłodzonych kur na fermie pod Legnicą. Właściciel świadomie nie podawał im pożywienia

Straszny widok zastali przedstawiciele Otwartych Klatek na fermie pod Legnicą: na całym terenie leżały martwe bądź bliskie śmierci kury i kurczaki. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie znęcania się nad zwierzętami. Właściciel przyznaje, że nie miał pieniędzy na paszę.

Anonimowe źródło zaalarmowało aktywistów, że kury nie otrzymywały paszy, a ich stan pogarszał się z dnia na dzień
Źródło zdjęć: © Otwarte Klatki | Otwarte Klatki
Martyna Kośka

W ubiegłym tygodniu aktywiści dostali anonimowe zgłoszenie o działającej w Lisowicach pod Legnicą fermie. Wynikało z niego, że kury nie otrzymują tam paszy, a ich stan pogarsza się z dnia na dzień – informuje wrocławska "Gazeta Wyborcza".
Aktywiści pojechali na miejsce, gdzie zastali makabryczny widok.

- Walały się wszędzie. A wiele z tych kur, które jeszcze żyły, z głodu nie miały siły podejść do wody. Na ściółce nie było ani jaj, ani nawet kału. Ptaki były wycieńczone i sine, niektóre straciły pióra. Stado było dogorywające – relacjonuje Bartosz Zając.
Właściciela zakładu nie było w trakcie interwencji. W rozmowie telefonicznej przyznał, że ma problemy finansowe i nie był w stanie kupić paszy.

W interwencji na fermie uczestniczyła przedstawicielka Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Legnicy.

Zobacz też: Anna Zalewska odpowiada strajkującym nauczycielom

- Ze względu na fakt, że na terenie zakładu znajdowało się pożywienie dla ptaków, nie skierowaliśmy wniosku o natychmiastowe odebranie zwierząt. Wezwaliśmy jednak policję, aby zgłosić możliwość popełnienia przestępstwa – powiedziała Ewa Dziopak-Ślisz, starsza inspektor weterynaryjna.

Obecny na miejscu Bartosz Zając powiedział, że ptaki były w tak dramatycznym stanie, że nawet ubojnie nie chciały ich przyjąć.

To nie jedyna związana z fermą w Lisowicach sprawa, którą zajmują się policjanci. Jak informuje wrocławska "GW", w ubiegły weekend pożar strawił tam jeden z czterech kurników. Znajdowały się w nim tysiące kur. Policja sprawdzi, czy nie doszło do celowego podpalenia. Funkcjonariusze mają przesłać materiały do prokuratury, która poprowadzi śledztwo.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

"Mafijny styl". Tak oszukali turystów na Podhalu. TPN interweniuje
"Mafijny styl". Tak oszukali turystów na Podhalu. TPN interweniuje
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków