Trwa ładowanie...
uber
25-07-2015 16:42

Uber zabrał im co piątego klienta. Taksówkarze z Hong-Kongu protestują

Taksówkarze twierdzą, że w tej konkurencji skazani są na porażkę.

Uber zabrał im co piątego klienta. Taksówkarze z Hong-Kongu protestująŹródło: AFP, fot: FREDERIC BROWN / AFP
d1p4vge
d1p4vge

*Taksówkarze w Hongkongu protestują przeciwko coraz popularniejszej w wielu krajach świata, także w Azji, aplikacji Uber. Łączy ona kierowców prywatnych aut z pasażerami. *

Taksówkarze twierdzą, że w tej konkurencji skazani są na porażkę. Zarówno w Hongkongu, jak i kontynentalnych Chinach stawki za przejazd przy użyciu aplikacji są niższe niż te ustalane przez korporacje taksówkowe.

Kierowcy, wożący pasażerów dzięki zdobywającej coraz większą popularność aplikacji, nie mają jednak zezwoleń na prowadzenie takiej działalności.

Nie zraża to pasażerów, którzy wybierają tańszy środek transportu. Kontrowersyjna aplikacja została zakazana m.in. w Niemczech. Taksówkarze wielu krajów domagają się wprowadzenia podobnego zakazu. W Hongkongu szacują oni, że stracili około 20 proc. klientów.

d1p4vge

Uber ma też kłopoty w wielu innych krajach. Działająca we Francji od ponad dwóch lat amerykańska firma jest w sporze z rządem, który zarzuca Uberowi płacenie zbyt niskich podatków i opłat. Pomimo strajków francuskich taksówkarzy i kampanii, szkodzącej wizerunkowi firmy, Uber kontynuuje tam swoją działalność do czasu orzeczenia francuskiego Sądu Najwyższego. W czerwcu dwóch menedżerów amerykańskiej firmy zostało zatrzymanych za prowadzenie nielegalnej działalności.

Podobne rzeczy dzieją się w Hiszpanii. Sędzia z Barcelony zwrócił się w połowie lipca do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o wyjaśnienie, czy kojarząca płatnych pasażerów z kierowcami samochodów osobowych aplikacja mobilna Uber jest usługą transportową czy też usługą cyfrową.

Od czasu, gdy założony w USA Uber podjął w 2011 roku działalność w Europie, natrafia na silny opór ze strony tradycyjnych firm taksówkowych, które zarzucają mu nieuczciwą konkurencję poprzez omijanie lokalnych przepisów dotyczących licencji i bezpieczeństwa. Zarzucają firmie z Kalifornii, że nie sprawdza, kim są kierowcy świadczący usługi ani jakie mają kompetencje w prowadzeniu samochodu.

Z odpowiednimi pozwami występowano już do sądów w Belgii, Francji, Niemczech, Holandii i Hiszpanii. Należy oczekiwać, że werdykt Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości zapadnie jesienią przyszłego roku.

Zobacz również: * *Bramki na autostradzie A4. Stalexport chce je zlikwidować

d1p4vge
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1p4vge