Ubezpieczenie na raka - warto czy nie?
Na rynku produktów ubezpieczeniowych przybywa ofert, które pozwalają zabezpieczyć się przed rakiem. Czy warto w ogóle się nimi zainteresować? Czy mogą nam faktycznie pomóc w walce z chorobą? Niestety, jak to w ubezpieczeniach, kluczowym problemem są wykluczenia.
18.01.2014 | aktual.: 10.03.2014 13:13
Według ostatnich danych w 2010 r. na nowotwór złośliwy zachorowało w Polsce ponad 155 tys. osób. W tym samym roku liczba zgonów z tego powodu wynosiła ok. 93 tys. Coraz większe żniwo rak zbiera wśród kobiet w wieku 45 - 64 lat. W 1980 r. było to 37 proc. wszystkich zgonów, zaś w 2010 r. już 49 proc. U mężczyzn w tym samym przedziale wiekowym wskaźnik ten jest na stałym poziomie 29 proc.
- Współpracujemy z lekarzami, psychologami i innymi specjalistami zajmującymi się pacjentami chorymi na raka, żeby stworzyć internetowe kompendium porad, które nie tylko poruszają kwestie profilaktyki, ale mogą być pomocne na każdym z etapów choroby. Ważne jest też wspieranie chorujących osób i tych w okresie remisji - mówi Ewa Paradowska ekspert ubezpieczeń ochronnych na życie w AXA.
Pierwszym ubezpieczycielem, który zaoferował specjalny pakiet mający zapewnić dodatkową ochronę na wypadek wystąpienia raka, było ING Życie. Potem dołączyło AIG, a w zeszłym tygodniu AXA. Przed czym chronią?
Plusy i minusy
Pierwszym problemem ubezpieczeń mających zabezpieczyć na wypadek zachorowania na nowotwór złośliwy jest to, że najczęściej są to umowy dodatkowe. Aby wykupić ubezpieczenie musimy posiadać zwykłe ubezpieczenie na życie u tego samego ubezpieczyciela. W AXA co prawda funkcjonuje to w postaci umowy dodatkowej, ale wykupienie ubezpieczenia jest stosunkowo niewielkim wydatkiem, nie przekraczającym 6 zł miesięcznie.
Wyjątkiem są produkty AIG, które są samodzielnymi produktami i nie musimy w tym towarzystwie posiadać innej polisy. Polisa "Triumf" skierowana jest do klientów od 20 do 59 lat i jest oferowana w dwóch wariantach - można ubezpieczyć tylko siebie lub siebie i partnera. Z kolei "Szansa" jest skierowana tylko do kobiet i obejmuje zachorowania na siedem najczęściej występujących nowotworów kobiecych. Minusem tych polis jest to, że nie mogą do niej przystąpić osoby, u których zdiagnozowano wcześniej nowotwór złośliwy. Są także jednak plusy.
- Miesięczna składka jest stała, mimo upływu lat wynosi ona tyle, ile w momencie przystąpienia do polisy - podkreśla Anna Stępniak, kierownik działu sprzedaży bezpośredniej w firmie AIG. - Istotne jest też to, że świadczenia można przeznaczyć na dowolny cel. Wypłacona gotówka może zatem zostać wykorzystana nie tylko na cele lecznicze, ale także na inne, jak np. opiekunkę, która zajmie się dziećmi, podczas gdy kobieta jest w czasie rekonwalescencji po przebytej operacji - dodaje.
Wykluczenia są niestety wszędzie
Jak przy każdej ofercie ubezpieczeniowej, osoby decydujące się na polisę, powinny zapoznać się z rubryką "wykluczenia", w której ubezpieczyciel zastrzega sobie niewypłacenie odszkodowania. Generalnie odszkodowanie z polisy zostanie wypłacone tylko w sytuacji, kiedy zachorujemy na nowotwór złośliwy. Są od tego pewne wyjątki; w przypadku nabycia ubezpieczenia AXA albo pełnego wariantu ubezpieczenia ING będziemy chronieni także przed niezłośliwym guzem mózgu czy kilkoma formami tzw. raka przedinwazyjnego.
Polisa AXA obejmuje nowotwory złośliwe, niezłośliwego guza mózgu i raki in situ - to taka postać nowotworu, który jest ograniczony do jednej tkanki danego narządu, charakteryzuje się znikomą inwazją i nie nacieka do tkanek otaczających. Z ubezpieczenia wyłączone są niektóre nowotwory na wczesnym etapie rozwoju.
- Nie wykluczamy z zakresu ubezpieczenia tych nowotworów, których proces leczenia jest złożony, długi, kosztowny, których przebieg często związany jest z przerzutami. Z zakresu ochrony zostały wyjęte niektóre nowotwory na wczesnym etapie rozwoju, bo np. wycięcie czerniaka najczęściej powoduje wyleczenie, nowotwory skóry leczone przez miejscowe wycięcie zwykle nie powodują przerzutów, rokowania dla takich pacjentów są dobre - zaznacza Ewa Paradowska z AXA.
Ciekawe jest to, że często firmy, które oferują ubezpieczenia "antyrakowe" w swoich ubezpieczeniach na życie gwarantują także zabezpieczenie przed tak ciężkimi chorobami, jak zawał, udar czy właśnie złośliwy nowotwór. Jest jednak pewna różnica między klasycznym ubezpieczeniem, a tymi specjalnymi.
Polisy na raka ING i AXA zakładają, że ubezpieczony będzie dostawał comiesięczną wypłatę świadczenia, która pomoże mu w trudnym okresie. W ubezpieczeniu AXA takie wypłaty można otrzymywać nawet przez 12 miesięcy. Do tego dochodzą usługi dodatkowe, takie jak medyczny assistance, a w AXA dodatkowo dostęp do świadczeń ambulatoryjnych. W przypadku wariantu z wyższej półki firma ta oferuje konsultacje, także u dietetyka oraz karnet sportowy.
Ile trzeba będzie zapłacić i co dostaniemy?
Poprosiliśmy towarzystwa o podanie przykładowych wyliczeń, dla różnych grup wiekowych, pokazujących wysokość składki oraz ochronę, którą dostaniemy za te pieniądze. Podane niżej dane są tylko orientacyjne, niestety te produkty ubezpieczeniowe są dosyć skomplikowane i aby wyliczyć składkę dla podwyższonego ryzyka niezbędna byłaby kompletna dokumentacja medyczna. - Zmiana którejś z okoliczności branej pod uwagę przy ocenie ryzyka może powodować zmianę w wycenie nawet pozornie podobnego ryzyka - podkreśla Ewa Paradowska.
Na nasze zapytanie pozytywnie odpowiedziały AIG i AXA. W każdym ubezpieczeniu jest sporo różnych wariantów. AIG dla polisy "Triumf" są jest pięć różnych wariantów, zaś w polisie "Szansa" trzy. W AXA także istnieją trzy opcje: uzupełniający, pełny oraz VIP.
I tak osoba w wieku 30 lat, która chce ubezpieczyć się na łączną kwotę ok. 50 tys. złotych będzie musiała zapłacić od 15,62 do 27,70 zł miesięcznie. Przy sumie ubezpieczenia na poziomie ok. 100 tys. zł składka będzie wynosić od 30,54 zł do 45,4 zł. Z kolei ktoś, kto ma 45 lat za polisę na sumę ok. 50 tys. zł musiałby wydać ok 55 zł, zaś przy sumie ubezpieczenia na 100 tys. zł od 62,5 zł do 117,40 zł.