Ukraina zastępuje część rosyjskiego gazu importem z Europy
Państwowy koncern gazowy Ukrainy Naftohaz zredukował w tym roku import rosyjskiego gazu o 30 proc. i będzie go zmniejszał nadal w r. 2014, zwiększając jednocześnie dwukrotnie import z Europy - powiedział w poniedziałek Reuterowi ukraiński minister energetyki.
19.08.2013 | aktual.: 20.08.2013 10:19
- Sądzę, że to (import z Europy) będzie 2-2,5 mld metrów sześciennych w tym roku, a w roku 2014 nie mniej niż 5 mld - powiedział minister energetyki Ukrainy Eduard Stawyckij w wywiadzie dla agencji Reuters.
Oświadczył, że cena gazu dostarczanego z Europy przez jednego z partnerów Ukrainy na tym terenie, niemiecką firmę RWE, to - jak się szacuje - przeciętnie 385 dolarów za 1000 metrów sześciennych w okresie między wrześniem 2012 a wrześniem tego roku. Za gaz z Rosji w tym samym czasie Naftohaz musi płacić ponad 400 dolarów.
Ukraina - niegdyś jedna z republik ZSRR - długo zabiegała o obniżenie przez Rosję cen nośników energii, lecz gdy lata negocjacji nie przyniosły widocznych rezultatów, w roku 2012 Kijów, jak pisze Reuters, zaczął zastępować rosyjski gaz tańszymi zakupami tego paliwa na europejskim rynku kasowym (spot).
Chociaż wciąż bardzo odległy od ewentualnej niezależności w dziedzinie źródeł energii, Kijów ma nadzieję, że dywersyfikacja dostaw złagodzi nacisk Moskwy na jego gospodarkę i skłoni Rosję do przemyślenia swego stanowiska, które jeszcze bardziej się usztywniło w tym miesiącu, gdy zaostrzono kontrolę celną towarów z Ukrainy.
W dalszej perspektywie Ukraina chce jeszcze bardziej zmniejszyć swą zależność od Rosji poprzez sprowadzanie skroplonego gazu ziemnego (LNG) przez Morze Czarne i rozwijanie wydobycia gazu ze złóż szelfowych i złóż gazu łupkowego.
Minister Stawyckij powiedział, że pływający terminal gazu skroplonego LNG, który Ukraina ma zamiar wydzierżawić od amerykańskiej firmy Excelerate Energy, będzie mógł zapewnić 5 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Wspomniał o możliwości podpisania kilku innych umów w sprawie pozyskiwania gazu z dużymi światowymi firmami.
Niemniej, jak mówi Stawyckij, Ukraina wciąż liczy na wypracowanie kompromisu z Rosją na najbliższe lata i sądzi, że nowe umowy z tymi firmami będą w tym pomocne.
- Nie możemy wstrzymać od razu całego importu z Rosji, nawet gdybyśmy chcieli - powiedział ukraiński minister. Wyraził przekonanie, że Rosja nie w pełni pojmuje zaangażowanie Ukrainy w dywersyfikację dostaw gazu.
Rosja wprowadziła w ubiegłym tygodniu zaostrzoną kontrolę na granicy z Ukrainą towarów wwożonych z tego kraju. Ukraińskie firmy utrzymują, że to zakłóca wymianę handlową. Ukraińska opozycja ocenia, że posunięcie Moskwy ma na celu powstrzymanie Kijowa przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
- Niech nam przyświecają interesy biznesowe i gospodarcze, a nie polityczne - powiedział Stawyckij. - Kiedy polityka bierze górę nad biznesem (...) można od ręki zarobić, ale stracić o wiele więcej w dalszej perspektywie - dodał ukraiński minister.