Trwa ładowanie...

Unia uwędzi tradycję dla naszego zdrowia

Tradycyjne wytwarzanie kiełbasy lisieckiej, wędzonego oscypka czy karpia zatorskiego będzie niemożliwe po wejściu w życie (za 9 miesięcy) zaostrzonych unijnych limitów zawartości substancji smolistych w żywności - czytamy w "Dzienniku Polskim".

Unia uwędzi tradycję dla naszego zdrowiaŹródło: AFP/JOHN MACDOUGALL
d1gd3zp
d1gd3zp

Zdaniem cytowanych przez gazetę ekspertów, grozi to upadkiem wielu wytwórców, którzy radzą sobie na rynku nie dzięki masowej produkcji i niskim cenom, a tradycyjnym technologiom i wysokiej jakości wyrobów. Nowe unijne przepisy uderzają głównie w Małopolskę, gdzie do wędzenia wędlin, ryb czy serów od wieków używa się dymu drzewnego.

Wytwórcy mają żal, że dowiadują się o nowych wymogach dopiero teraz. Komisja Europejska pracowała nad dyrektywą od początku stulecia, a normy, które wejdą w życie we wrześniu, uchwaliła w roku... 2011. Wszystkie kraje mogły się do tego odnieść. Polska nie protestowała.

- Człowiek stosuje tę metodę odkąd wynalazł ogień. I jakoś żyjemy - powiedział gazecie wybitny specjalista od wędzenia prof. Władysław Migdał z krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego.

d1gd3zp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1gd3zp