Unijne fundusze. Bieńkowska bierze wszystko
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju szykuje przepisy, które wzmocnią kompetencję szefowej tego resortu przy rozdzielaniu unijnych pieniędzy. Jeśli wejdą w życie, Elżbieta Bieńkowska uzyska w tej kwestii niemal władzę absolutną - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
08.01.2014 | aktual.: 08.01.2014 06:59
Chodzi o konsultowany od września projekt ustawy o zasadach realizacji programów operacyjnych polityki spójności w latach 2014-2020. Dokument określa zasady wydatkowania funduszy unijnych w kolejnych latach, podmioty biorące udział w ich dystrybucji oraz relacje między nimi. W sumie do podziału w tym czasie na politykę spójności Polska dostanie 82,3 miliarda euro.
Wątpliwości do przedstawionego projektu ma nawet Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zdaniem tej instytucji, nowe przepisy zakładają, że minister Bieńkowska będzie kontrolować samą siebie. Uwagę na ten problem CBA zwracało już w październiku ubiegłego roku. Jednak resort kierowany przez wicepremier Bieńkowską, nie przejął się tymi sygnałami - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Tuż przed świętami ministerstwo przygotowało bowiem nową wersję projektu, w której nie zmieniono najbardziej kontrowersyjnych zapisów.
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zapewnia, że wypracuje rozwiązania, które wyeliminują ewentualne konflikty interesów.