UOKiK: PKO BP, Pekao i Raiffeisen naruszały interesy konsumentów

PKO BP, Bank Pekao oraz Raiffeisen Bank Polska naruszały zbiorowe interesy konsumentów - poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów we wtorek w komunikacie. Regulator nałożył na banki kary w łącznej wysokości ponad 6,5 mln zł.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Jak Kaliński

UOKiK podał, że postępowanie przeciwko PKO BP wszczęto w styczniu 2012 r. Zastrzeżenia prezes UOKiK Małgorzaty Kresnodębskiej-Tomkiel wzbudziła m.in. kampania reklamowa "Max pożyczka, mini ratka", której spoty były emitowane od października do grudnia 2010 r. Pojawiło się w nich m.in. hasło "25,40 miesięcznie za każdy 1000 zł pożyczki", jednak kredyt na takich warunkach mógł uzyskać tylko klient posiadający rachunek od co najmniej 6 miesięcy.

"Zdaniem prezes UOKiK prezentowane w reklamach warunki udzielenia kredytu były nieczytelne dla przeciętnego konsumenta. Ze względu na małą wielkość czcionki, krótki czas wyświetlania, wielu klientów mogło odnieść wrażenie, że oferta jest skierowana do każdego konsumenta" - napisano w komunikacie. W efekcie UOKiK nałożył na bank 2 mln 844 tys. 558 zł kary. Decyzja nie jest ostateczna, ponieważ przysługuje od niej odwołanie do sądu.

PKO BP zapowiada skorzystanie z procedury odwoławczej. - W kwestii zastrzeżeń Urzędu do reklam "Mini Ratki" PKO BP stoi na stanowisku, że reklama z definicji ma eksponować zalety i najkorzystniejsze cechy produktu. Ma zainteresować klienta ofertą, a nie zapoznawać go w wyczerpujący sposób ze wszystkimi jej szczegółami, ponieważ to zadanie spełniają stosowne regulaminy, taryfa opłat i prowizji, informacje dostępne na stronie internetowej banku i w oddziałach. Jest to powszechnie stosowana praktyka rynkowa - podkreśliła rzeczniczka banku Elżbieta Anders.

Postępowanie w sprawie banku Pekao zostało wszczęte po skardze konsumenta w październiku 2011 r. Wątpliwości regulatora wzbudziło zwlekanie banku z przekazywaniem do BIK informacji o spłacie kredytu przez klienta. Urząd zaznaczył, że Biuro Informacji Kredytowej jest instytucją, do której trafiają informacje o zobowiązaniach finansowych konsumentów zaciągniętych w bankach lub SKOK-ach. Po udzieleniu kredytu lub po jego spłacie bank musi niezwłocznie przekazać do BIK informacje o tym.

Według UOKiK Pekao przekazywał dane o wygaśnięciu zobowiązania w terminie od 4 do 8 tygodni. "W związku z tym konsument, który spłacił jeden kredyt i chciał zaciągnąć następny, mógł nie mieć zdolności kredytowej, ponieważ informacja o jego zadłużeniu nadal widniała w BIK. Nie wiedział również, że informacja o spłacie zadłużenia zostanie przekazana do BIK z takim opóźnieniem" - poinformował Urząd.

W przypadku Pekao kara wyniosła 1 mln 833 tys. 182 zł, ale decyzja nie jest ostateczna - przysługuje od niej odwołanie. Urząd zaznaczył, że bank zaniechał stosowania kwestionowanej klauzuli.

Bank Pekao poinformował PAP, że nie komentuje decyzji UOKiK i podkreślił, że sprawa dotyczy starych procedur. - Bank Pekao jako pierwszy na polskim rynku wprowadził w czerwcu 2012 r. procedurę aktualizacji danych dotyczących nowych zobowiązań oraz zamkniętych przez klientów transakcji w cyklu tygodniowym, a nie miesięcznym - dodała Justyna Rysiak z biura prasowego Pekao.

Natomiast postępowanie w sprawie Raiffeisen Bank Polska zostało wszczęte w czerwcu 2011 r., a przyczyną interwencji była skarga konsumenta. Wątpliwości UOKiK wzbudziły postanowienia w umowach o kredyt hipoteczny, wśród których znalazły się takie, które obciążały konsumenta kosztami wyceny nieruchomości w przypadku braku spłaty dwóch lub trzech rat kredytu.

"Zdaniem prezes UOKiK nie istnieją żadne powody, aby w sytuacji zaległości w spłacie rat obciążać konsumenta kosztami wyceny nieruchomości. Wycena jest uzasadniona w przypadku zmiany wartości nieruchomości, natomiast nie ma żadnego związku z zaleganiem przez kredytobiorcę ze spłatą rat. Takie działanie powoduje, że konsument ponosi dodatkowe, nieuzasadnione koszty" - uważa UOKiK.

Regulator zakwestionował również klauzule, w których bank zobowiązywał kredytobiorcę do powiadamiania o wszelkich okolicznościach mogących mieć wpływ na jego sytuację finansową, w szczególności o obniżeniu dochodów mogących mieć wpływ na terminową spłatę kredytu. Zdaniem urzędu okoliczności te mogły być rozumiane bardzo szeroko, co z kolei umożliwiało ich dowolną interpretację przez bank.

"W konsekwencji mógł on w każdym momencie stwierdzić, że konsument nie wykonał obowiązku poinformowania o dokonaniu dowolnego zakupu bądź zaciągnięciu zobowiązania, nawet gdyby faktycznie nie wpływały one na zdolność do spłaty zaciągniętego przez konsumenta kredytu" - ocenił UOKiK. Kara nałożona na bank wyniosła 1 mln 826 tys. 677 zł; decyzja nie jest ostateczna i przysługuje odwołanie do sądu. Urząd zaznaczył, że bank zaniechał stosowania kwestionowanych klauzul.

Również Raiffeisen będzie się odwoływał od decyzji Urzędu. - Nasz bank nigdy nie zastosował w stosunku do żadnego z klientów zakwestionowanych przez Urząd klauzul - powiedział PAP rzecznik Raiffeisen Polbank Marcin Jedliński.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Poszczuł psami ratowników, którzy mieli mu pomóc. Jest wyrok sądu
Poszczuł psami ratowników, którzy mieli mu pomóc. Jest wyrok sądu
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 11.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 11.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 11.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 11.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 11.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 11.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 11.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 11.12.2025
Afera w Lidlu. Minister reaguje. Skontrolowali 46 sklepów
Afera w Lidlu. Minister reaguje. Skontrolowali 46 sklepów
Niemiecka sieć zamyka kolejne sklepy. Ruszyły wyprzedaże likwidacyjne
Niemiecka sieć zamyka kolejne sklepy. Ruszyły wyprzedaże likwidacyjne
Nawet 355 tys. zł na przeprowadzkę. Europejski kraj szuka mieszkańców
Nawet 355 tys. zł na przeprowadzkę. Europejski kraj szuka mieszkańców
"Rozjechali nam pola i śmiali się w twarz". Rolnicy są oburzeni
"Rozjechali nam pola i śmiali się w twarz". Rolnicy są oburzeni
Leśnicy sprzedają choinki. Oto ceny przed Bożym Narodzeniem
Leśnicy sprzedają choinki. Oto ceny przed Bożym Narodzeniem
Takiego sklepu w Czechach Orlen jeszcze nie miał. Działa całą dobę
Takiego sklepu w Czechach Orlen jeszcze nie miał. Działa całą dobę
Nowy blok tuż obok starego. Mieszkańcom puszczają nerwy
Nowy blok tuż obok starego. Mieszkańcom puszczają nerwy
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯