URE: Uwolniony hurtowy rynek gazu może ruszyć za rok
Utworzenie w połowie tego roku hurtowego rynku gazu, jego uwolnienie za rok i tworzenie warunków do uwolnienia cen gazu dla gospodarstw domowych - to założenia przygotowanej przez Urząd Regulacji Energetyki (URE) "Mapy drogowej uwolnienia cen gazu ziemnego".
07.01.2012 | aktual.: 07.01.2012 15:10
Jak podkreśla prezes URE Marek Woszczyk, realizacja tego programu wymaga współdziałania wielu interesariuszy: ministra gospodarki, skarbu i przede wszystkim kluczowego dziś przedsiębiorcy na rynku gazu - PGNiG. - Bez tej spółki nie uda się tego przeprowadzić. Liczymy tutaj na współpracę, wypowiedzi członków zarządu PGNiG wskazują raczej konstruktywne podejście do tej inicjatywy - powiedział Woszczyk. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo na razie jednak nie chce komentować tych planów.
Pierwszym etapem "programu uwalniania gazu" ma być utworzenie w połowie 2012 r. giełdy - miejsca hurtowego handlu gazem. - Dziś rynku hurtowego gazu w Polsce nie ma, nie ma żadnej zorganizowanej platformy wymiany handlowej, gdzie spotykałyby się oferty kupna i sprzedaży choćby dwóch graczy rynkowych. PGNiG sprowadza lub wydobywa gaz i sprzedaje go odbiorcy końcowemu. Nie ma zatem obecnie mechanizmu rynkowego obiektywizującego wycenę towaru, jakim jest gaz - wyjaśnił Woszczyk.
Jak podkreślił, osią proponowanej "mapy drogowej" jest dobrowolne zobowiązanie się PGNiG do przeprowadzenia tzw. programu uwalniania gazu. - Polega on na tym, że podmiot dominujący oferuje do odsprzedaży w określonym i znanym wcześniej trybie, czasie i miejscu część posiadanego gazu innym podmiotom zainteresowanym hurtowym zakupem gazu. Dzięki temu powstanie hurtowy rynek obrotu gazem - powiedział .
W jego ocenie - z uwagi na uwarunkowania prawne - optymalnym miejscem handlu byłaby giełda gazu. Taki rynek jest regulowany i nadzorowany m.in. przez Komisję Nadzoru Finansowego. W myśl polskich regulacji obrót na giełdzie towarowej jest automatycznie wyłączony spod regulacji cenowej. Ustawa tym samym potwierdza, że cena ustalona w wyniku gry popytu i podaży na giełdzie towarowej ma charakter ceny rynkowej - wyjaśnił Woszczyk.
Prezes URE może zaprzestać regulacji cen na rynku lub w określonym jego segmencie pod warunkiem, że stwierdzi istnienie dostatecznych warunków dla prawidłowego funkcjonowania konkurencji. - Powszechny dostęp do informacji o takiej cenie to kluczowy warunek podjęcia decyzji o uwolnieniu rynku - podkreślił Woszczyk. Dodał, że gdyby giełda ruszyła w połowie roku 2012 r., to po kolejnych sześciu miesiącach miałby już dane, pozwalające podjąć decyzję o ewentualnym zaprzestaniu regulacji cen.
Woszczyk wyjaśnił, że odbiorcy przemysłowi konsumują w Polsce ok. 70 proc. gazu, dlatego ilość gazu oferowana do sprzedaży przez PGNiG powinna odpowiadać temu wolumenowi. - Zaoferowanie na rynek gazu do odsprzedaży nie oznacza jednak automatycznie utraty przez PGNiG udziału w rynku. Musi bowiem dojść do transakcji zakupu tego gazu. Nawet jeśli z tych 70 proc. tylko jedna dziesiąta zostanie kupiona przez innych graczy, to reszta zostaje w portfelu PGNiG - podkreślił. Jak dodał, doświadczenia pokazują, że na żadnym z innych uwalnianych rynków dominujący podmiot nie stracił w wyniku tego większościowego udziału.
Istotnym elementem rynku ma też być formuła cenowa odsprzedaży gazu przez PGNiG. - Powinna być na tyle atrakcyjna, by zachęcać, a nie zniechęcać potencjalnych graczy (w tym przedsiębiorców krajowych) do pojawienia się na rynku - wyjaśnił Woszczyk.
Prezes URE podkreślił, że będzie się starał, by tempo realizacji programu było jak najwyższe. - Przede wszystkim dlatego, że konkurencja na rynku gazu oznacza, że jako odbiorcy mamy szansę płacić za gaz mniej, a nie więcej - powiedział.
Woszczyk przypomniał też, że Komisja Europejska zarzuca Polsce naruszenie II pakietu dyrektyw poprzez stosowanie nieproporcjonalnych środków ochrony odbiorców na rynku gazu, co grozi pozwem przed ETS. - Jeżeli dokument uzyska status dokumentu rządowego, to może np. zostać notyfikowany KE jako program realizacji przez Polskę zobowiązania do odstąpienia od administracyjnej regulacji cen gazu ziemnego dla odbiorców - wyjaśnił.