USA/Kontynuacja spadków na Wall Street, martwi Europa i Bliski Wschód
Wtorek na Wall Street przyniósł kontynuację spadków z poprzedniej sesji po słabszych od oczekiwań odczytach indeksów PMI ze strefy euro oraz informacjach o rozpoczęciu nalotów przez amerykańskie lotnictwo na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,68 proc., do 17.055,87 pkt.
S&P 500 stracił 0,58 proc. i wyniósł 1.982,77 pkt.
Nasdaq Comp. spadł o 0,42 proc. i wyniósł 4.508,69 pkt.
Indeks PMI composite w strefie euro, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł we wrześniu 52,3 pkt. wobec 52,5 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca. Analitycy szacowali wartość indeksu na 52,5 pkt. Wrześniowy odczyt europejskiego PMI jest najsłabszy od 9 miesięcy.
Szczególnie rozczarowały odczyt indeksów PMI z Francji. Wskaźniki aktywności zarówno we francuskich sektorach przesyłowym, jak i usługowym spadły we wrześniu poniżej 50 pkt sugerując recesję w gospodarce tego kraju.
Indeks PMI w amerykańskim sektorze przemysłowym wyniósł we wrześniu 57,9 pkt. wobec również 57,9 pkt. miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali wskaźnika na poziomie 58,0 pkt.
Lepsze od oczekiwań okazały się dane na temat PMI z Chin. Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Chin, wyniósł we wrześniu 50,5 pkt. wobec 50,2 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca - podano w wyliczeniach HSBC Holdings i Markit Economics. Analitycy szacowali 50,0 pkt.
Siły zbrojne USA i arabskich państw sojuszniczych rozpoczęły w nocy z poniedziałku na wtorek ataki lotnicze na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii. Pentagon poinformował, że celem kampanii jest pozbawienie bojowników bezpiecznego schronienia, jakim cieszą się w Syrii.
"Na rynku utrzymują się obawy o sytuację geopolityczną. Nie uda się szybko znaleźć rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie. Państwo Islamskie jest dobrze zorganizowane i dysponuje znacznym potencjałem militarnym" - ocenił William Hobbs, analityk Barclays.
W centrum uwagi rynków znajdują się również publiczne wystąpienia prezesów regionalnych oddziałów Fed, których jest kilka zaplanowanych w tym tygodniu.
W poniedziałek w gołębim tonie wypowiedział się szef oddziału Fed z Minneapolis Narayana Kocherlakota. Stwierdził on, że inflacja w USA pozostanie prawdopodobnie poniżej poziomu 2 proc. celu przez kilka następnych lat. Szef Fed z Minneapolis ocenił również, ze sytuacja na rynku jest gorsza niż mogłaby to sugerować stopa bezrobocia w USA znajdująca się obecnie na poziomie 6,1 proc.
Indeks S&P 500 zyska do końca roku jeszcze 5 proc. Wzrostom na giełdach w USA nie zaszkodzą spekulacje na temat nadchodzącej podwyżki stóp proc. - uważa Thomas Lee, prezes FundStrat Global Advisors.
Lee ocenia, że indeks S&P 500 zakończy rok na poziomie 2.100 pkt. Jego zdaniem słabsze zachowanie się amerykańskiego rynku akcji w tym tygodniu nie jest początkiem głębszej korekty.
Analityk uważa, że oczekiwania na podwyżki stóp proc. w USA nie popsują na razie koniunktury na rynku akcji w USA. Jego zdaniem korekta na Wall Street może pojawić się dopiero w przyszłym roku, gdy Fed zacznie podnosić stopy proc.