USA nie tak szczodre jak UE ws. zniesienia ceł

Oferta USA ws. zniesienia taryf celnych w transatlantyckim handlu nie jest tak atrakcyjna jak ta przedstawiona przez UE. Negocjacje toczą się jednak dalej i w maju
mają ruszyć prace nad tekstem umowy ws. największej strefy wolnego handlu na świecie.

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

- Oferta europejska była bardziej ambitna niż amerykańska - poinformowała PAP szefowa przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Ewa Synowiec. Jak wyjaśniła teraz trwają rozmowy na temat zbliżenia tych propozycji.

Z nieoficjalnych informacji, które podawał wcześniej Reuters wynika, że UE miała zaoferować USA zniesienie 96 proc. taryf importowych, zachowując ochronę taryfową tylko w przypadku niewielu "wrażliwych" produktów, takich jak wołowina, wieprzowina i drób.

Komisja Europejska, która negocjuje umowę w imieniu państw unijnych oczekiwała, iż USA odpowiedzą równie dobrą propozycją, jednak Waszyngton nie był gotów posunąć się tak daleko w otwieraniu amerykańskiego rynku.

- W negocjacjach TTIP UE stosuje zasadę tzw. single undertaking, czyli nic nie jest uzgodnione, dopóki wszystko nie jest uzgodnione. Co więcej, UE dostrzega konieczność powiązania oferty taryfowej z koncesjami w takich dziedzinach jak dostęp do rynku zamówień publicznych, czy koncesje w dostępie do rynku usług - podkreśliła szefowa przedstawicielstwa KE w Polsce.

Lutowa wymiana ofert celnych była jednym z ważniejszych momentów toczących się od zeszłego roku negocjacji. Zdaniem Synowiec, USA i UE różnią się m.in. w kwestiach taryf na produkty rolne. - Spodziewam się, że Amerykanie byli bardzo defensywni, jeśli chodzi o ten rynek - oceniła. Jej zdaniem USA mogą też bronić swojego rynku tekstyliów.

Postawa amerykańskich negocjatorów nie blokuje jednak rozmów i wcale nie przesądza, że Waszyngton nie zgodzi się ostatecznie na takie zniesienie taryf jakie zaproponowała Bruksela. Państwa członkowskie mogą bowiem zobligować KE, by wycofała swoją ofertę zmuszając w ten sposób USA do bardziej ambitnego podejścia.

Do tej pory odbyły się cztery rundy negocjacji. W ciągu pierwszych trzech strony zajmowały się identyfikacją stanowisk. Czwarta była podsumowaniem dotychczasowej pracy. W czasie kolejnej, piątej rundy negocjacji, która zaplanowana jest na maj, ma się rozpocząć konstruowanie tekstu porozumienia. Do końca negocjacji będzie on jednak niejawny.

Dyrektor Departamentu Polityki Handlowej w Ministerstwie Gospodarki Mieczysław Nogaj mówił na czwartkowym spotkaniu z organizacjami pozarządowymi, że dzięki TTIP Polska może spodziewać się większego napływu inwestycji zagranicznych. Tak stało się po zawarciu porozumienia o wolnym handlu między UE a Koreą Południową.

- Mamy dobre ulokowanie naszego kraju, mamy dobre warunki. To co się zdarzyło na wschodzie też powoduje, że inwestorzy chętniej będą przychodzili do nas - przekonywał Nogaj.

Samo zniesienie ceł, które przewiduje TTIP nie jest najważniejsze, ponieważ większość z nich już teraz jest bardzo niska. Zdecydowanie większe korzyści dla obu gospodarek przyniesie likwidacja barier, różnych utrudnień, spełniania dodatkowych wymogów, jakich oczekuje się od handlujących towarami z UE i USA.

Korzyścią będzie również dostęp dla przedsiębiorstw z Europy do tanich surowców energetycznych, zwłaszcza gazu, z USA. Teraz zaledwie kilka firm ma specjalne certyfikaty by móc prowadzić taki handel. Kraje, które mają umowę o wolnym handlu z USA, nie są objęte takimi obostrzeniami.

TTIP ma być odpowiedzią na rosnącą rolę krajów BRICS, czyli Brazylii, Rosji, Indii, Chin oraz RPA w handlu międzynarodowym. Dzięki niemu UE i USA chcą wyznaczyć standardy dot. produktów będących w międzynarodowym handlu. W 1995 r., gdy Wspólnota i USA pierwszy raz zaczęły rozmawiać nt. idei TTIP, ich udział w światowym handlu wynosił odpowiednio 21 i 17 proc. W 2007 r. w czasie drugiej, również nieudanej próby utworzenia strefy wolnej od cła, udział UE w globalnym handlu spadł do 17, a Stanów do 12 proc.

Dopiero kryzys, a także dalszy spadek znaczenia gospodarek UE i USA sprawiły, że przywódcy po obu stronach Atlantyku zdecydowali się na szybkie utworzenie TTIP. "Kraje BRICKS w tym roku będą miały łączne PKB większe niż Stany Zjednoczone. Chiny, według szacunków, będą miały w 2017 r. większe PKB niż USA. Na globalnej mapie następują tego typu zmiany i czy nam się to podoba, czy nie, obszar UE i Stany relatywnie będą traciły" - uważa Nogaj.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu