Uzależnieni od technologii

60 proc. szefów w Polsce, Wielkiej Brytanii i Australii odpowiada podczas urlopu na telefon służbowy

Uzależnieni od technologii
Źródło zdjęć: © AFP

16.07.2010 | aktual.: 16.07.2010 12:16

*60 proc. szefów w Polsce, Wielkiej Brytanii i Australii odpowiada podczas urlopu na telefon służbowy. Podczas jazdy autem komórki czy SMS-y odbiera aż 83 proc. menedżerów. Uzależnienie kadry kierowniczej i pracowników korporacji od drogich zabawek elektronicznych jest ogromne. Czy rzeczywiście zawsze to poprawia efektywność pracy? *

28 proc. czasu pracy tracimy na komunikację elektroniczną. A każda, nawet błaha wiadomość odrywa nas od obowiązków zawodowych na 25 minut.

Biurowiec w centrum Warszawy. Coś w rodzaju peerelowskiej stołówki zakładowej, tylko standard o niebo wyższy. Z tacami po schabowego, spaghetti czy ruskie podchodzi czterech młodych dżentelmenów w krawatach. Żywo rozmawiają – nie z sobą, lecz przez telefony komórkowe. Przy jednym ze stolików starszy, nobliwy menedżer sprawdza e-maile na swoim służbowym laptopie. Przy innym dwie ładne dwudziestolatki – pewnie stażystki – wysyłają SMS-y.

Lunch nie lunch, zawsze trzeba być w kontakcie – z szefem, klientem, partnerem biznesowych. Tak funkcjonuje większość pracowników korporacji w Polsce i na świecie. Nawet w święta, weekendy, wakacje. A im wyższa pozycja w hierarchii, tym większe zniewolenie technologią informacyjną.

E-mail z pogrzebu

60 proc. szefów w Polsce, Wielkiej Brytanii i Australii odpowiada podczas urlopu na telefon służbowy – wynika z badań firmy Avaya, specjalizującej się w technologiach mobilnych dla biznesu. Podczas jazdy autem komórki czy SMS-y odbiera aż 83 proc. menedżerów. 10-20 proc. komunikuje się za pomocą SMS-ów z osobami znajdującymi się w tym samym pomieszczeniu. Co trzeciemu „białemu kołnierzykowi” zdarza się prowadzić rozmowę telefoniczną w... toalecie. Nawet ślub, wesele czy pogrzeb jest dobrym momentem na wysłanie e-maila – przyznaje się do tego 14 proc. respondentów (i aż 28 proc. właścicieli smartfonów, czyli zaawansowanych komórek skrzyżowanych z palmtopami).

Badania przeprowadzono dwa lata temu. A jak dziś wygląda uzależnienie kadry kierowniczej od drogich zabawek elektronicznych? Można śmiało przypuszczać, stopień zniewolenia jest znacznie wyższy. Bo – po pierwsze – postęp technologiczny postępuje w kosmicznym tempie. Po drugie – coraz bardziej zepsuci przez konsumpcję polscy korporaci nie przepuszczą żadnej okazji, by się wylansować. Luksusowe, designerskie gadżety – podobnie jak zegarki – są dla nich symbolami prestiżu, sukcesu i „polepszaczami ego”. Za ich pomocą budują swój wizerunek w oczach klientów i pracowników. Informują, jaki jest ich status społeczny, stan konta i jak wysokie stanowisko piastują. *Menedżer na smyczy *

Uzależnienie od technologii mobilnych – jak każdy nałóg – przynosi zgubne skutki. Komórki, komputery, internet – używane źle i bez umiaru – rozpraszają energię i dekoncentrują pracowników korporacji. Odbierają im prywatność, przeszkadzają w odpoczynku, skazują na permanentną dostępność dla firmy.

Piszą o tym m.in. specjaliści od zarządzania – Bolesław Rafał Kuc i Marcin Żemigała w książce „Menedżer naszych czasów” (wydawnictwo Onepress, 2010). Autorzy powołują się na amerykańskie badania, wedle których marnujemy codziennie 28 proc. czasu pracy na komunikację elektroniczną. A każda, nawet nieistotna wiadomość odrywa nas od obowiązków zawodowych na 25 minut. SMS-y i e-maile skróciły też średni czas koncentracji pracownika na zadaniu – do zaledwie 11 minut. Wprowadzają one człowieka w stan permanentnego rozproszenia, co skutkuje dużą liczbą błędów. Nie dość tego, według analiz Instytutu Psychiatrii w King’s College w Londynie, technologie mobilne obniżają nasz wskaźnik inteligencji i zakłócają procesy myślowe w większym stopniu niż niektóre psychotropy.

Im lepszego mamy laptopa czy smartfona, tym bardziej niewolnicza pętla zaciska się na naszej szyi – ostrzegają Kuc i Żemigała.

Czy to znaczy, że winniśmy całkowicie zrezygnować z e-gadżetów? Ależ to jest już dziś niemożliwe, chyba że wybieramy żywot w klasztorze lub na bezludnej wyspie. Zresztą to nie w urządzeniach mobilnych tkwi problem, ale w sposobie, w jaki z nich korzystamy. Nie człowiek powinien służyć technologii, ale technologia powinna służyć człowiekowi.

Mirosław Sikorski

uzależnienietechnologiepraca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)