W cieniu zapowiedzi Obamy
Ostatnia sesja w tym tygodniu należała do niedźwiedzi. Ogłoszony w czwartek zarys planu Baracka Obamy dotyczącego szeregu nowych ograniczeń w działalności banków, w tym zwłaszcza limitowania inwestycji na własny rachunek, sprowokował inwestorów za oceanem do refleksji nad przyszłością takich gigantów jak JP Morgan czy Godman Sachs oraz przełożył się na fatalne zamknięcie czwartkowej sesji na Wall Street.
25.01.2010 09:09
Zachowanie giełd amerykańskich w połączeniu z kiepskim wynikiem parkietów azjatyckich znalazło odzwierciedlenie w piątkowym handlu na Starym Kontynencie. Na naszym parkiecie WIG20 otworzył się sporą luką; kurs wystartował z poziomu 2 436 pkt, a więc 34 pkt poniżej czwartkowego zamknięcia. W pierwszych godzinach rynek trzymał się tego poziomu, ale po godzinie 11:00 dominacja podaży zaczęła pogrążać indeks. Nie pomogły lepsze od oczekiwań dane dotyczące nowych zamówień przemysłu za listopad w Eurolandzie (+1,6%, prognoza 0,5%) i przed 13:00 rynek znalazł dno na poziomie 2 399 pkt. W dalszej części dnia rynek szukał miejsca w okolicach 2 410 pkt. Bykom nie przyszły z odsieczą odrobinę lepsze od spodziewanych wyniki GE za IV kwartał (rynki tradycyjnie traktują dane konglomeratu jako jeden z barometrów gospodarki amerykańskiej) ani otwarcie rynku w USA, w trakcie którego inwestorzy kontynuowali wyprzedaż.
W Europie mocno przecenione zostały spółki sektora finansowego. Na zamknięciu WIG20 stracił 2,54% i zatrzymał się na poziomie 2 407 pkt. Wysokie obroty, na najbardziej prestiżowym indeksie wyniosły ponad 1,8 mld PLN. Najsłabiej zachowywały się przecenione o 5,47% walory LOTOSU, taniejące po informacjach o błyskawicznym znalezieniu przez Skarb Państwa nabywców na blisko 11% akcji spółki po cenie wynoszącej 29 zł oraz potencjalnym zbyciu kolejnych 15% akcji, najchętniej inwestorowi branżowemu. Mocno ucierpiały też AGORA (-4,47%) oraz BRE (-4,38%) i PEKAO (-4,07%).
Koniec tygodnia okazał się pesymistyczny dla posiadaczy akcji. Indeks szerokiego rynku zniżkował o ponad 2% przy obrocie sięgającym po sesji 2,1 mld zł. Podwyższony obrót, podczas pokonywania wsparcia w postaci długoterminowej linii trendu, nie wróżył nic dobrego. Dodatkowo, ukształtowana na wykresie dziennym czarna świeca wyznaczyła sporą lukę bessy, która w najbliższym czasie stanowić będzie mocny opór dla popytu. Zakres piątkowych notowań sprowadził WIG w okolice poziomów ostatnio obserwowanych w grudniu zeszłego roku i co ważniejsze poniżej drugiego wsparcia, wyznaczonego na podstawie szczytów z listopada i grudnia.
W trakcie dzisiejszej sesji prawdopodobnie ten obszar stanie się celem powracającego na parkiet kapitału, chociaż skala odbicia zależeć będzie od determinacji kupujących. Piątek zakończył także niepewność w analizie obserwowanych wskaźników. Wszystkie oscylatory ostro zawróciły na południe, nie pozostawiając złudzeń co do przewagi niedźwiedzi. Dywergencja bessy zarysowana pomiędzy RSI a kursem indeksu została potwierdzona, co sugeruje, że potencjał zniżki nie został jeszcze wyczerpany. Najbliższym poziomem, który istotnie powinien wyhamować zapędy podaży będzie obszar grudniowych dołków, oscylujący w okolicach 39 250 pkt.
BM Banku BPH