W czwartek lekkie umocnienie złotego
W czwartek złoty lekko się umocnił, co mogło wynikać m.in. z udanej sprzedaży obligacji przez resort finansów oraz komunikatu amerykańskiego Fed-u, który nie zmienił stóp proc. Około godz. 17.50 euro wyceniano na 4,36 zł, dolara na 3,93 zł, franka na 4,00 zł, a funta na 5,17 zł.
28.07.2016 18:10
Zgodnie z obliczeniami analityka z DM BOŚ Konrada Ryczko, w trakcie czwartkowego handlu złoty zyskiwał średnio 0,4 proc. Nasza waluta korzystała z lepszych nastrojów po udanej aukcji długu (blisko 8 mld zł przy popycie 13,4 mld zł) oraz relatywnie mniej jastrzębiego od oczekiwań komunikatu Fed-u.
"Najmocniejszy wzrost wyceny obserwowaliśmy w zestawieniu z brytyjskim funtem, co było jednak pochodną słabości brytyjskiej waluty na szerokim rynku, gdzie inwestorzy obawiają się pogorszenia perspektyw dla tamtejszej gospodarki związanych z tzw. Brexitem. W szerszym ujęciu inwestorzy czekają na zakończenie posiedzenia banku centralnego Japonii. Powszechnie oczekuje się, iż Bank Japonii zdecyduje się na uruchomienie kolejnej rundy programu stymulacyjnego. W dużej mierze scenariusz taki jest już jednak wyceniany, stąd mniejsze luzowanie może spowodować zawiedzenie rynkowych oczekiwań" - ocenił analityk.
Analityk z DM mBanku Rafał Sadoch zwrócił uwagę, że największe zmiany kursów miały miejsce na parze USD/PLN, która spadła dziś do poziomu 3,93. "Jest to wynikiem wczorajszego komunikatu Rezerwy Federalnej, który okazał się niewystraczająco jastrzębi dla rynku i doprowadził do przeceny dolara amerykańskiego. Spadek notowań USD/PLN nie jest zatem wynikiem umocnienia złotego, a deprecjacji dolara" - zastrzegł.
Według niego w nocy z czwartku na piątek zmienność na złotym pojawi się prawdopodobnie w przypadku wszystkich par. Bank Japonii ogłosi bowiem decyzje w sprawie wysokości stóp procentowych. "Rynek, oprócz cięcia kosztu pieniądza do bardziej ujemnych poziomów, spodziewa się również rozszerzenia programu skupu aktywów. Oczekiwania są zatem dość mocno rozbudzone. Łatwo w związku z tym o rozczarowanie, które oddziaływałoby w kierunku odpływu kapitału z rynków wschodzących i osłabienia złotego" - wyjaśnił.
Dodał, że z doniesień prasowych wynika, że do końca lipca miała ukazać się nowa propozycja prezydenckiej ustawy frankowej. "W tym przypadku większy wpływ na złotego może mieć nawet czynnik krajowy niż zagraniczny związany z jutrzejszym posiedzeniem Banku Japonii. Notowania polskiej waluty będą zatem w końcówce tygodnia pozostawać pod dużym wpływem zarówno jednych jak i drugich doniesień. W dalszym ciągu widzimy jednak więcej czynników ryzyka, jeśli chodzi o złotego. Spodziewamy się wzrostu notowań EUR/PLN do poziomu 4,40" - poinformował.