W Europie brakuje oleju. Grecy musieli podjąć radykalne kroki
W Holandii zapasy oleju słonecznikowego wystarczą do połowy kwietnia. W Niemczech czy Hiszpanii półki z towarem od dłuższego czasu świecą pustkami. W Grecji niektóre supermarkety musiały wprowadzić reglamentację tego produktu. Ukraina jest największym producentem oleju słonecznikowego na świecie. Wojna wywraca właśnie ten rynek do góry nogami.
27.03.2022 | aktual.: 27.03.2022 16:48
Ukraina jest potentatem, jeśli chodzi o produkcję oleju słonecznikowego na świecie. Odpowiada za aż ok. 40 proc. globalnej produkcji i 50 proc. eksportu tego oleju. - Znacząco mniejsza w tym kraju jest produkcja oleju rzepakowego i sojowego. Na liście światowych producentów, pod względem wielkości produkcji oleju rzepakowego Ukraina zajmuje 18. miejsce z produkcją ok. 147 tys. ton i 0,7 proc. udziału w światowej produkcji, zaś w przypadku oleju sojowego – odpowiednio 21. miejsce, 345 tys. ton i 0,6 proc. udziału – piszą analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
- Bezpośrednim skutkiem wojny na Ukrainie jest nie tylko gwałtowny wzrost cen surowców energetycznych, ale także coraz większe ryzyko dalszego znaczącego wzrostu cen żywności na świecie. Globalny indeks cen żywności FAO wzrósł w lutym do 140,7 pkt, osiągając najwyższy poziom w historii. W styczniu indeks kształtował się na poziomie 135,4 pkt, a przed rokiem wynosił 116,6 pkt. - dodają do tego ekonomiści ING Banku Śląskiego.
Wojna w Ukrainie a ceny oleju słonecznikowego
Jak widać, wojna w Ukrainie już zaczęła wpływać na rynek produktów żywnościowych w całej Europie. I to w radykalny sposób. Jak pisze Reuters, cztery greckie sieci supermarketów (AB, Sklavenitis, Kritikos i My Market) poinformowały, że w mijającym tygodniu ograniczyły zakupy mąki i oleju słonecznikowego podczas zakupów online, a w niektórych przypadkach także w sklepach stacjonarnych. To dość radykalny krok jak na europejskie warunki.
AB podało, że nałożyło limit trzech paczek mąki i trzech butelek oleju na klienta. Grecki odpowiednik szefa UOKiK-u, Sotiris Anagnostopoulos, powiedział w czwartek, że popyt na niektóre produkty wzrósł w ostatnich tygodniach trzykrotnie, ponieważ kupujący zaopatrywali się w zapasy. Co ciekawe, choć grecki rząd dawał znać, że do tej pory nie występowały braki w zatowarowaniu, pracownicy trzech sieci supermarketów potwierdzili, że braki wystąpiły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Holendrzy i Niemcy również borykają się z pustymi półkami po oleju
Problemy występują w całej Europie. Holandia sprowadza ponad trzy czwarte oleju słonecznikowego z Ukrainy - przypominał kilka dni temu dziennik "De Volkskrant" i wskazywał, że import tego produktu z powoduje wojny praktycznie się zatrzymał.
Gazeta informowała, że z półek supermarketów zniknęły butelki oleju i powiązanych z nim produktów. "Producenci artykułów spożywczych, takich jak chipsy i żywność dla niemowląt, również borykają się z niedoborami" – czytaliśmy w tym tygodniu w dzienniku. Problem dotyczy nie tylko Holandii, ale innych europejskich krajów.
Zapasy oleju są zabezpieczone jedynie do połowy kwietnia - wskazywał FNLI, organizacja patronacka przemysłu spożywczego. Uspokajała ona jednocześnie, że zapasy innych olejów roślinnych są wystarczająco duże, aby zaspokoić potrzeby.
Ukraina ostrzega
Przypomnijmy, że na początku marca władze Ukrainy wprowadziły licencjonowanie eksportu kluczowych towarów rolnych, jak pszenica, kukurydza, drób, jaja kurze i właśnie olej słonecznikowy.
Ukraina, jako jeden z głównych spichlerzy świata, ma także coraz większy problem z eksportem zbóż. W sobotę ukraiński minister rolnictwa Mykoła Solski ostrzegał, że możliwości jego kraju do eksportu zbóż pogarszają się z dnia na dzień, poprawią się dopiero, gdy zakończy się wywołana przez Rosję wojna.
Przemawiając na konferencji transmitowanej w mediach, Solski powiedział, że Ukraina, będąca jednym z czołowych producentów zboża na świecie, w normalnych warunkach eksportowałaby go 4-5 mln ton; wielkość ta zmniejszyła się do kilku tysięcy ton.
Wpływ wstrzymania eksportu ukraińskiego zboża na światowe rynki jest bezpośredni, dramatyczny i duży – podkreślił minister, cytowany przez agencję. Dodał, że "z każdym dniem sytuacja będzie coraz trudniejsza".