W kol. miesiącach nie należy oczekiwać nadwyżki w obrotach bieżących - Sobota z NBP
14.4.Warszawa (PAP) - Nie należy oczekiwać, że saldo na rachunku
obrotów bieżących w kolejnych miesiącach będzie dodatnie, ale nie
powinno się ono też znacząco pogarszać. W 2009...
14.04.2009 | aktual.: 14.04.2009 16:52
14.4.Warszawa (PAP) - Nie należy oczekiwać, że saldo na rachunku obrotów bieżących w kolejnych miesiącach będzie dodatnie, ale nie powinno się ono też znacząco pogarszać. W 2009 roku deficyt na rachunku obrotów bieżących w relacji do PKB ukształtuje się w pobliżu 5 proc. PKB - ocenia Józef Sobota, dyrektor Departamentu Statystki w NBP.
"W kolejnych miesiącach nie należy oczekiwać, że saldo rachunku bieżącego będzie dodatnie, jak to miało miejsce w lutym. Nie powinno się też jednak ono w jakiś gwałtowny sposób pogarszać" - powiedział Sobota w rozmowie z PAP.
"Nie wydaje się, by istniały obecnie przesłanki do zmiany prognozy, według której deficyt na rachunku obrotów bieżących w 2009 będzie oscylował w pobliżu ok. 5 proc. PKB. Wpływ na ten wynik będzie miał poziom salda obrotów towarowych oraz to, w jakim stopniu podmioty zagraniczne będą chciały pozostawić reinwestowane zyski w kraju, a w jakim zwiększyć wypłaty dywidendy" - dodał.
Nadwyżka w obrotach bieżących w lutym wyniosła 525 mln euro wobec deficytu 1.069 mln euro w styczniu i wobec 663 mln euro deficytu oczekiwanego przez analityków - podał NBP.
Sobota, komentując dodatni wynik salda rachunku bieżącego w lutym zwrócił uwagę na wyjątkowy charakter danych, na które złożyło się kilka czynników w jednym czasie.
"Po pierwsze jest to przepływ środków z Unii Europejskiej. Poziom wypłat był wyjątkowo wysoki, jak na jeden miesiąc. Po drugie mamy bardzo dobry wynik, jeżeli chodzi o obroty towarowe. Zakładając, że dane na temat eksportu i importu, które są przekazywane przez urzędy celne nie ulegną zmianie - trzeba mieć na uwadze, że są to dane wstępne - to saldo obrotów towarowych jest wyjątkowo korzystne z punktu widzenia tworzenia ogólnego salda" - powiedział.
Sobota zwrócił uwagę także na pozytywny wpływ cen ropy naftowej na świecie.
"Jej cena spadła, w związku z tym wartość importu jest niższa" - dodał.
"Ponadto obserwujemy, że procesy osłabienia gospodarczego u naszych partnerów handlowych przekładają się na osłabienie aktywności gospodarczej związanej z eksportem i importem. Przy poziomie importochłonności naszego eksportu powoduje to, że spadek importu i eksportu następuje w podobnej skali. Jest to korzystne dla wskaźnika obrotów bieżących" - powiedział Sobota. Jacek Barszczewski (PAP)
jba/ jtt/