W oczekiwaniu na nowe impulsy

Poniedziałkowy handel rozpoczyna się od nieznacznego umocnienia złotego względem stanu z piątkowego popołudnia. Po godz. 9:35 za euro płaci się 4,53 zł, dolar jest wart niecałe 3,2550 zł, a frank 2,9840 zł.

W oczekiwaniu na nowe impulsy
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

08.06.2009 10:10

Na rynku międzynarodowym euro tanieje do 1,3910 USD, a funt do 1,5840 USD. W dalszym ciągu widać echa wydarzeń z piątku - nieoczekiwanie lepsze majowe dane dotyczące spadku liczby nowych etatów poza sektorem rolniczym w USA doprowadziły do wyraźnego wzrostu rentowności amerykańskich obligacji, niejako w odpowiedzi na wzrost spekulacji odnośnie możliwej podwyżki stóp procentowych przez FED (miałoby do niej dość na przełomie 2009/2010). Co ciekawe rynek nie zwrócił w ogóle uwagi na dane o stopie bezrobocia, która wzrosła do 9,4 proc. (najwyższego poziomu od 1983 r.). Jak widać, nieraz to wywołania pewnego ruchu, widocznego wcześniej na wykresach technicznych, wystarczy pewien impuls… I tak oczekiwanie na podwyżkę stóp (?!) dość dobrze wpisuje się w korektę wcześniejszego osłabienia dolara. W przypadku funta dodatkowymi argumentami przemawiającymi za spadkami tej waluty jest jeszcze fatalna sytuacja polityczna w Wielkiej Brytanii. W ubiegłym tygodniu z rządu Gordona Browna ustąpiło 6 ministrów, a on sam jest
wzywany do odejścia - powód jest jasny: rządząca Partia Pracy uzyskała w wyborach najgorszy wynik w historii, wyborcy opowiedzieli się za torysami i eurosceptykami.

Dzisiaj inwestorzy nie otrzymają wielu informacji. Wybory do Parlamentu Europejskiego w ujęciu całościowym przyniosły zwycięstwo ugrupowań prawicowych. W efekcie Europejska Partia Ludowa pozostała największą siłą w parlamencie. Eurosceptycy zgromadzili niewielką liczbę głosów. W efekcie wpływ wyborów na notowania euro będzie niewielki. Większe znaczenie może mieć dzisiejsze posiedzenie ministrów finansów strefy euro (Eurogroup), czy też dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle o godz. 12:00 (szacunki dla kwietnia to -0,3 proc. m/m). Przy braku informacji z kraju złoty pozostanie pod wpływem wydarzeń na rynkach zagranicznych. Szczególnie istotne będą informacje napływające z Łotwy. Rosnące szanse na porozumienie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Komisją Europejską, stanowiłyby duży plus dla naszej waluty. Z kolei im dłużej trwać będą negocjacje, tym gorzej. Analiza techniczna pokazuje natomiast, że dzisiaj czeka nas konsolidacja notowań.

EUR/PLN: Poziom 4,55 na razie spełnia swoje zadanie jako opór. Silne wsparcie to 4,5250 i potem 4,50. Dzienne wskaźniki pokazują przewagę strony popytowej na EUR. Reasumując, po krótkiej konsolidacji (dzisiaj), w kolejnych dniach powinniśmy być świadkami ruchu w stronę 4,58-4,60. USD/PLN: Dzienne wskaźniki potwierdzają piątkowe wybicie. Obecnie popyt na USD zmaga się z oporem na 3,27 wyznaczanym przez szczyt z końca maja b.r. Jego przełamanie jest kwestią czasu. Celem na najbliższe dni są okolice 3,30 i dalej 3,33. Wsparcia są zlokalizowane na 3,25. EUR/USD: Wskazania płynące z tygodniowego wykresu US Dollar Index są jednoznaczne - dolar jest skazany w najbliższych dniach na dalsze umocnienie. W efekcie kurs EUR/USD próbuje właśnie przełamać poziom 1,39 i celem na najbliższe 2-3 dni stają się okolice 1,38 wyznaczane przez minima z drugiej połowy maja b.r. Dzienne wskaźniki potwierdzają ruch spadkowy.

Marek Rogalski - analityk DM BOŚ S.A.

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)