W pizzy znaleźli dziesiątki larw. Teraz DaGrasso odpowiada oświadczeniem
Po znalezieniu w pizzy robaków firma zapowiada kontrolę w feralnym lokalu w Brzegu. Sprawą larw w cieście od soboty żyje internet.
21.02.2018 | aktual.: 22.02.2018 11:00
"Firma DaGrasso wnikliwie zweryfikowała niepokojące zgłoszenie. Do kwestii bezpieczeństwa naszych konsumentów podchodzimy ze szczególną dbałością, dlatego dołożymy wszelkich starań, aby wyjaśnić zaistniała sytuację i nie dopuścić do jej powtórzenia w przyszłości" - czytamy w oświadczeniu znanej sieci pizzerii.
Chodzi o zdarzenie do którego doszło w jednym z lokali franczyzowych sieci w dolnośląskim brzegu. Jeden z klientów restauracji znalazł w swojej pizzy dziesiątki larw robaków. Zdjęcie feralnej potrawy wrzucił do internetu. Na restaurację spadła fala oburzenia internautów. Niektórzy domagali się natychmiastowego zamknięcia knajpy.
W sieci pojawił się także pierwszy komentarz DaGrasso. Został on umieszczony na facebook'owym profilu "Polecam Nie Polecam w Brzegu". "Jest nam bardzo przykro, że taka sytuacja miała miejsce. Pani, która zgłosiła tę sprawę, dostała od razu świeżą pizzę. Grzyby, z których korzystamy, kupujemy z atestem jakości od producenta, a opakowanie, z którego pochodziły grzyby, było świeżo otwarte, stąd nikt się nie spodziewał, że może być z nimi coś nie tak. Podjęliśmy już formalne kroki w tej sprawie u producenta, a felerna partia została usunięta. Prosimy o powstrzymanie się od złośliwych komentarzy "wyssanych z palca" i robienia sztucznej reklamy dla konkurencji do czasu wyjaśnienia sprawy" – napisano.
Nie spotkało się to jednak z entuzjastycznym przyjęciem przez internautów. Firmie zarzucano, że nie powiedziała „przepraszamy” oraz że napisała o „komentarzach wyssanych z palca” oraz poprosiła nie robienie "sztucznej reklamy dla konkurencji". Te słowa zrobiły fatalne wrażenie, w sytuacji gdy to w lokalu firmy doszło do skandalu.
W najnowszym oświadczeniu jest już jednak inaczej. "Przepraszamy Klientów za wszelkie niedogodności" – pisze DaGrasso. I zapowiada kontrolę w lokalu franczyzobiorcy w Brzegu. "Przedstawiona sytuacja jest dla nas absolutnie niedopuszczalna" – twierdzi firma. Podkreśla także, że w razie wykrycia nieprawidłowości "wyciągnie odpowiednie konsekwencje" wobec restauracji w Brzegu.