W poszukiwaniu dna....
Skoordynowana akcja obniżki stóp procentowych przeprowadzona przez 7 banków centralnych w środę,
10.10.2008 08:59
Skoordynowana akcja obniżki stóp procentowych przeprowadzona przez 7 banków centralnych w środę, nie odniosła pożądanego skutku, czyli przywrócenia płynności pożyczek międzybankowych.
Czwartek inwestorzy na Starym Kontynencie rozpoczęli optymistycznie, z nadzieją, iż zbliżamy się do dna przeceny. Przed południem indeksy europejskie zyskiwały ponad 2%. WIG również wystartował na plusach, ok. 1% powyżej odniesienia. Przez pierwszą godzinę handlu utrzymywał się na tych poziomach, po czym w ślad za giełdami zachodnimi, zaczął się osuwać. Do południa cała wypracowana nadwyżka została zniesiona i do końca sesji trwał ruch horyzontalny. O 14:30 dowiedzieliśmy się, że spadła liczba bezrobotnych w USA o 19 tys. t/t. Wiadomość niewiele pomogła kupującym, WIG zamknął się +0,2%, WIG20 +0,4%, przy obrotach ponad 1,5 mld zł. Politycy starają się ratować rynki i niemal codziennie pojawia się jakiś pomysł. W czwartek w ciągu dnia dochodziły spekulacje, że rząd USA zamierza przeprowadzić podobną akcję jak BoE, a mianowicie znacjonalizować tymczasowo banki. Abstrahując od zasadności takiej pomocy, inwestorzy po prostu całkowicie stracili zaufanie i nie tak łatwo uwierzą w same deklaracje. Parkiety Stanów
Zjednoczonych znowu dotknęła potężna przecena, ofiarą padły spółki motoryzacyjne (możliwość obniżenia ratingu kredytowego dla General Motors), które prawdopodobnie będą musiały zawieszać część produkcji, w obliczu zmniejszonej sprzedaży. Słabo radził sobie również sektor finansowy, AIG poinformowało o przyjęciu kolejnych funduszy od rządu, tym razem prawie 50 mld dol., w konsekwencji DJIA i S&P zniżkowały powyżej 7%, co przesądza o charakterze piątkowego otwarcia na GPW.
Wczorajsza sesja poprawiła notowania, lecz jedynie o niewielki wzrost, pierwszy od 6 sesji. Niestety wielkość tego wzrostu nie była na tyle duża na ile można się było tego spodziewać, co stawia stronę popytową jednak w dużo trudniejszym położeniu. Niepewność inwestorów, co do wzrostu została zobrazowana przez utworzenie niewielkiej szpulki, usytuowanej, tuż pod górną granicą strefy wsparcia 34 360 pkt. W obecnej sytuacji stwierdzenie, im większy spadek, tym większa korekta, można zaliczyć do „czarnego humoru”, zwłaszcza kiedy średnioterminowe wskaźniki nie reagują niewielkie odbicia. Obecna sytuacja WIGu przypomina układ świec z końca stycznia tego roku, gdzie po długofalowym spadku, nastąpiła niewielka korekta, przy wysokim wolumenie obrotów (tak jak na ostatnich sesjach) a po niej ogromnych rozmiarów spadek, wyznaczający dołek. Biorąc pod uwagę fakt, iż historia lubi się powtarzać oraz przebywanie indeksu wciąż powyżej dolnego ograniczenia strefy wsparcia 31 110 pkt. daje nadzieje na wyznaczenie dołka
przed osiągnięciem wyznaczonego poziomu.
BM Banku BPH