W sobotę mamy w Polsce Dzień Wolności Podatkowej
W sobotę przypada Dzień Wolności Podatkowej - od tego dnia symbolicznie statystyczny Polak zaczyna zarabiać na siebie i rodzinę. Oznacza to, że w tym roku pracowaliśmy 165 dni, by opłacić wszystkie daniny publiczne.
14.06.2014 07:35
Eksperci z Centrum im. Adama Smitha już po raz 21. wyznaczyli datę Dnia Wolności Podatkowej w Polsce. Od 1997 r. Dzień Wolności Podatkowej wypadał w okolicach 20 czerwca. Przed rokiem był to 22 czerwca.
Jak poinformowali w czwartek na konferencji prasowej, ich obliczenia to wynik udziału sektora wydatków publicznych w PKB - w tym roku to 44,99 proc. "Oznacza to, że obywatele pracują na potrzeby rządu 165 dni" - tłumaczył ekspert Centrum Kamil Zubelewicz.
Eksperci podkreślili, że nadal najbardziej obciążone państwowymi daninami są: praca, przedsiębiorczość i świadczenia społeczne. Wskazali też na zmniejszające się wpływy z VAT.
"Na ten rok rząd zaplanował nominalnie mniej dochodów niż na zeszły. Uwzględniając inflację, realnie wpływy będą niższe. Jednocześnie nie zmieniono stawek podatkowych. To oznacza, że rośnie albo szara strefa, albo bezrobocie" - mówił Zubelewicz.
Wiceszef Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski uznał, że polski system podatkowy jest nieefektywny. "Bez radykalnego obniżenia opodatkowania pracy nie da się uzyskać jednocyfrowego bezrobocia (...) System podatkowy stał się nieefektywny, stawki podatkowe są za wysokie" - mówił.
Ireneusz Jabłoński z Centrum im. Adama Smitha przypomniał, że od 1994 r. Centrum proponuje zmianę systemu podatkowego. "To co proponujemy, to system podatkowy, który mniej będzie szkodził, temu co jest źródłem bogactwa, czyli pracy" - wskazał.
"Proponujemy zastąpić nieefektywny podatek CIT, który generuje proporcjonalnie znacznie większe koszty poboru niż przychody, podatkiem od sprzedaży, czyli wartości netto na fakturze VAT ze stopą podatkową 1 proc. To znacznie uprości system poboru i wyrówna szanse polskich przedsiębiorstw w konkurowaniu międzynarodowymi korporacjami" - mówił.
Ponadto - jak dodał - w miejsce PIT oraz różnych składek Centrum proponuje wprowadzić jeden podatek od wynagrodzeń w wysokości 25 proc. płacy netto. Dodatkowo stawka VAT zostałaby ujednolicona, za wyjątkiem obszarów regulowanych przez Unię Europejską.
Jabłoński przekonywał, że zmiany te można byłoby wprowadzić "praktycznie z roku na rok" i byłyby korzystne dla wszystkich.
"Wprowadzenie tego rozwiązania dałoby nam bardzo istotną przewagę konkurencyjną" - ocenił.