Waluta na wakacje
Wakacje to gorący okres dla właścicieli kantorów. Polacy podróżujący do obcych krajów w lipcu, sierpniu i wrześniu muszą przed wyjazdem zaopatrzyć się w obcą walutę. Czy jednak warto czekać z wymianą złotówek na obce pieniądze do samego wyjazdu? My już wiemy.
06.07.2011 | aktual.: 06.07.2011 16:34
Trzeci kwartał na rynku walutowym wciąż bardzo mocno będzie związany z wydarzeniami w Grecji. Sytuacja w tym śródziemnomorskim kraju nieco się uspokoiła po tym, jak tamtejszy parlament zaakceptował w końcu czerwca kolejne reformy. Jednak do całkowitego rozwiązania finansowych problemów tego kraju wciąż jeszcze daleko. Niewątpliwie inwestorzy będą bacznie przyglądać się rozwojowi sytuacji w Grecji.
Na 11 i 12 lipca zaplanowano szczyt unijnych ministrów finansów. Wtedy mogą rozstrzygnąć się losy drugiego pakietu pomocowego dla Grecji. Analitycy wątpią jednak w takie rozwiązanie.
- Najprawdopodobniej żadne szczegóły nie zostaną ustalone podczas tego szczytu i sprawa [Grecji - przyp. WP] zostanie zamknięta dopiero w połowie września - mówi WP Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
Póki co w lipcu obserwujemy przynajmniej chwilowy optymizm związany z Grecją. Polska waluta powinna zyskiwać wobec głównych walut - dolara, euro oraz szwajcarskiego franka.
- Lipiec może charakteryzować się odwróceniem zeszłomiesięcznych trendów na złotym. Ożywienie nastrojów na zagranicznych rynkach akcji, a także pomyślne doniesienia z Grecji, gdzie parlament przyjął pakiet oszczędnościowy, powinny okazać się czynnikiem prowzrostowym dla polskiej waluty - twierdzi w rozmowie z WP Anna Wrzesińska z IDM SA.
Podobnego zdania jest Łukasz Bugaj, analityk z Millennium Domu Maklerskiego. Podkreśla on, iż nie można wykluczyć umocnienia złotego względem dolara, euro i franka. Czynnikiem umacniającym polską walutę - poza Grecją - będzie oczekiwanie na poprawę koniunktury w III kwartale.
Jednak nie tylko samą Grecją żyją inwestorzy. Poza doniesieniami z południa Europy oczy zwrócone są na Stany Zjednoczone. Największa gospodarka może w czasie wakacji mocno wpłynąć na światowe rynki. Do 2 sierpnia Demokraci i Republikanie muszą się porozumieć w kwestii zgody na podniesienie ustawowego limitu zadłużenia USA.
- Bez tego po 2 sierpnia czeka nas paraliż kraju - ostrzega Rogalski. - Solą w oku obu tych ugrupowań jest kwestia znalezienia oszczędności w budżecie w najbliższych latach. Demokraci upierają się przy podniesieniu podatków, na co nie chcą się zgodzić Republikanie.
Innego zdania jest natomiast Marcin Kiepas, który nie widzi zagrożenia dla globalnych nastrojów ze strony Stanów Zjednoczonych.
- Cykliczna poprawa wskaźników makroekonomicznych z USA, jaka ma szanse nastąpić w wakacje, powinna częściowo poprawić nastroje na rynkach globalnych. Wątpię, aby kwestia ewentualnego braku podwyższenia limitu zadłużenia przez USA była zagrożeniem dla rynków - mówi.
Po optymistycznym lipcu dwa kolejne miesiące mogą nie być dla polskiej waluty tak dobre. W opinii analityków będzie to czas niepewności. Wszystko zależeć będzie od dalszego rozwoju sytuacji w Grecji, ale również od wyników finansowych spółek czy danych makroekonomicznych.
Zdaniem Kiepasa w sierpniu możemy zaobserwować osłabienie złotego, gdy inwestorzy zaczną realizować wcześniejsze zyski. Wielką niewiadomą pozostaje wrzesień, który generalnie nie jest udanym miesiącem dla ryzykownych aktywów, do jakich zaliczany jest złoty. Nie można więc wykluczyć gorszego zachowania naszej waluty po rozpoczęciu roku szkolnego. We wrześniu ponadto rozpocznie się kolejny przegląd greckich finansów przed wypłatą szóstej transzy pomocy finansowej.
Analityk XTB podkreśla, iż jeżeli bank centralny w Szwajcarii nie podejmie żadnych kroków zapobiegających dalszej aprecjacji franka, to całkiem prawdopodobne pozostają kolejne rekordy siły tej waluty w relacji do złotego.
- Niestety pogorszenie sentymentu najbardziej odczują posiadacze kredytów we frankach szwajcarskich, gdyż waluta ta uważana jest za bezpieczną przystań dla kapitałów - dodaje.
Podobnego zdania jest Anna Wrzesińska. W jej opinii ostatni miesiąc sezonu wakacyjnego może być mieszany dla złotego. Jeśli wyniki kwartalne spółek oraz publikacje wyników testów wytrzymałości europejskich banków nie popsują nastrojów, to PLN może kontynuować lekkie umocnienie. Frank może się osłabiać.
Dla wyjeżdżających na wakacje sytuacja jest jasna. Ze wszystkich miesięcy wakacyjnych to lipiec będzie najlepszym momentem do zakupu waluty - bez względu na to, czy będzie to frank, dolar czy euro. Do pełni szczęścia pozostaje tylko trafić na dobrą pogodę, ale tej - niestety - kupić nie można.
Prognoza kursu walut na wakacje
Łukasz Bugaj, analityk w Millennium Domu Maklerskim:
- Kurs złotego względem euro może zbliżyć się w wakacje nawet do 3,85.
Marcin R. Kiepas, analityk rynków finansowych w X-Trade Brokers:
- Na koniec wakacji dolar może kosztować 2,65 zł, euro 3,90 zł, a szwajcarski frank 3,13 zł.
Marek Rogalski, analityk w Domu Maklerskim Banku Ochrony Środowiska:
- W ciągu najbliższych trzech miesięcy kurs EUR/PLN powinien kształtować się w przedziale 3,90-4,00, kurs USD/PLN pomiędzy 2,68 a 2,82, a CHF/PLN 3,17-3,32.
Anna Wrzesińska, analityk IDM SA:
- Należy oczekiwać w wakacje odreagowania na złotym i spadku kursu franka w okolice 3,17 zł, euro w rejon 3,92 zł, a dolara poniżej 2,71 zł.