Trwa ładowanie...
d2auckt
stocznia
14-03-2009 13:50

Wątpliwości wokół zlecenia, jakie dostała firma senatora Misiaka

Związkowcy ze stoczni Gdynia i politycy oczekują, że senator PO Tomasz Misiak wyjaśni wątpliwości dotyczące zleceń dla jego firmy. "Gazeta Wyborcza" napisała, że firma senatora Misiaka, który pracował w Senacie nad stoczniową specustawą, bez przetargu dostała lukratywne zlecenie na realizację tego, co w ustawie zapisano.

d2auckt
d2auckt

Według przepisów, za pomoc zwalnianym stoczniowcom odpowiada Agencja Rozwoju Przemysłu, która z kolei pod koniec lutego ogłosiła, że do realizacji usługi szkoleniowo-doradczej wybrała między innymi firmę "Work Service".

Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik powiedział, że senator powinien wyjaśnić, jak doszło do tej sytuacji. Tego samego zdania jest poseł PO Tadeusz Aziewicz. Według niego, w tym wypadku nie można raczej mówić o łamaniu prawa, ale sytuacja jest niezręczna.

Szczegółowych wyjaśnień domaga się także senator PiS Dorota Arciszewska Mielewczyk, która również pracuje w senackiej komisji gospodarki narodowej. Powiedziała ona Radiu Gdańsk, że powinny powstać odpowiednie regulacje prawne, by do podobnych sytuacji nie dochodziło.

Poseł PO Janusz Palikot zauważył, że polityk nie powinien prowadzić działalności gospodarczej. Wiceprzewodniczący komisji "Przyjazna Państwo" powiedział, że polskie prawo nie zakazuje posłom lub senatorom angażować się w biznes, czego rezultatem są takie właśnie sytuacje.

d2auckt

Związkowcy ze Stoczni Gdynia są oburzeni sposobem wyboru firmy, która na mocy specustawy ma pomagać w poszukiwaniu pracy zwalnianym stoczniowcom. Nie są też zadowoleni z realizacji programu pomocy. Jak powiedział Marek Lewandowski z Solidarności Stoczni Gdynia, do dotychczasowego działania firm można mieć wiele zastrzeżeń. Chodzi między innymi o to, że program jest opóźniony, a siedzibę przedsiębiorstwa zlokalizowano za daleko od stoczni.

"Nie decydowałem, kto wygra konkurs na pomoc dla stoczniowców"

Senator PO Tomasz Misiak zapewnił, że nie miał żadnego związku z procesem decyzyjnym w sprawie wygrania przez spółkę, w której ma udziały, konkursu na organizowanie pomocy dla zwalnianych stoczniowców. Misiak dodał, że jest to projekt non-profit, czyli firmy nie odnoszą żadnego zysku, otrzymują od państwa tylko zwrot kosztów. _ 90 proc. budżetu, który otrzymują, jest przeznaczony dla stoczniowców _ - powiedział senator Platformy.

Tomasz Misiak podkreślił, że na żadnym etapie decyzyjnym nie był zaangażowany w tę sprawę - ani po stronie spółki, której radzie nadzorczej przewodniczy, ani po stronie Agencji Rozwoju Przemysłu. Senator dodał, że zwrócił się do ministra skarbu, aby ten wyjaśnił całkowicie jego udział w tym procesie. Chce też, by Agencja Rozwoju Przemysłu wyjaśniła, jak był przeprowadzony konkurs i w jaki sposób podejmowano decyzje.

d2auckt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2auckt