Więcej gotówki w kasach spółek

Zadłużenie giełdowych firm pozostaje na bezpiecznym poziomie. Większość spółek nie ma też problemów z bieżącą płynnością. Przedsiębiorstwa mają za to o 40 procent więcej gotówki niż przed rokiem - wynika z analizy „Parkietu”

Więcej gotówki w kasach spółek
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

17.09.2010 | aktual.: 17.09.2010 09:35

N a koniec czerwca tego roku krajowe spółki giełdowe (bez banków) wygenerowały łącznie ponad 28,5 mld zł wolnej gotówki. W porównaniu z końcem drugiego kwartału ubiegłego roku oznacza to wzrost o ponad 40 procent.

Z przeanalizowanych przez nas danych giełdowych firm wynika, że około 60 procent z nich ma w kasie więcej pieniędzy niż przed rokiem. Rekordzistą jest Polska Grupa Energetyczna, która ma około 7,3 mld zł gotówki (ponad rok temu przeprowadziła emisję akcji). Ale najwięcej też inwestuje – w pierwszym półroczu blisko 1,9 mld zł. Spółka właśnie wynegocjowała zakup od Skarbu Państwa Energi i na transakcję musi wyłożyć ponad 7,5 mld zł (jeżeli zgodzi się na nią UOKiK).

Sporo pieniędzy w firmach, ale słabo z inwestycjami

Wydawało się, że po spowolnieniu gospodarczym przyjdzie w końcu czas na większe inwestycje. Niestety, wciąż nie widać wzrostu nakładów na środki trwałe. Nie zmienia tego fakt, że pozyskiwanie finansowania w bankach jest obecnie dużo łatwiejsze niż chociażby w ubiegłym roku i firmy mają więcej gotówki.

Z naszych wyliczeń wynika, że według stanu na koniec czerwca około 60 procent firm giełdowych zanotowało spadek wydatków na inwestycje, największy o 55 procent GTC. Spółki zainwestowały tylko około 10 mld zł, co w porównaniu z końcem czerwca 2009 roku oznacza spadek o blisko 33 procent .

Robert Nejman zarządzający funduszem MCI Gandalf zwraca uwagę, że większa ilość gotówki w kasach spółek wskazuje, że wciąż obawiają się one o stan gospodarki i w trudnych czasach wolą „siedzieć na pieniądzach”. W jego ocenie inwestycje ruszą, dopiero gdy firmy zobaczą wyraźną poprawą w gospodarce nie tylko polskiej.

W ocenie Marka Belki, prezesa Narodowego Banku Polski, obserwowany w naszym kraju wzrost gospodarczy odbywa się praktycznie bez udziału inwestycji sektora prywatnego. Jego zdaniem wkrótce jednak powinno się to zmienić, dzięki czemu w przyszłym roku wzrost gospodarczy może sięgnąć nawet 4 procent.

Asseco najbardziej zwiększyło wydatki

Wzrost gotówki w kasie i spadek inwestycji widać praktycznie w większości branż. Istotny wzrost nakładów inwestycyjnych zanotowaliśmy jedynie w sektorze informatycznym. To zasługa głównie Asseco Poland. W tym przypadku największy wpływ na saldo przepływów z działalności inwestycyjnej miało nabycie przez spółkę działki w Warszawie pod budowę nowego biurowca oraz zakup udziałów w Statlogics. Informatyczna spółka zanotowała też wyraźny wzrost gotówki, co związane było z przeprowadzoną emisją akcji. Gdyby nie Asseco, ogólne tendencje kształtowałyby się tak jak w innych branżach. Z kolei spadek gotówki zanotowaliśmy tylko w sektorach związanych z budownictwem i w turystyce.

Bezpieczne zadłużenie

Giełdowe firmy cały czas porządkują swoje bilanse. Na koniec czerwca ich ogólne zadłużenie liczone jako iloraz wszystkich zobowiązań do aktywów spadło z 49 procent do 46 procent. Wciąż pozostaje więc na bezpiecznym poziomie.

Ponad połowie firm z warszawskiej giełdy udało się zmniejszyć wartość wskaźnika ogólnego zadłużenia. Dobrym przykładem może być spółka Odlewnie Polskie. Jeszcze przed rokiem opcje walutowe, zamiast zabezpieczyć firmę przed ryzykiem kursowych, doprowadziły ją na skraj bankructwa. Obecnie zobowiązania stanowią około 80 procent aktywów, a było nawet 170 procent. To wprawdzie wciąż dużo, ale poprawę widać gołym okiem. Widać to również w wycenie akcji na giełdzie. Od początku roku kurs Odlewni wzrósł o prawie 80 proc. Problem z zadłużeniem mają Polrest i Pronox (w upadłości). Wyższe zobowiązania niż aktywa mają również eCard oraz Internet Group.

Lepsza płynność

Większość giełdowych firm nie ma też problemów z bieżącą płynnością finansową i jest w stanie w razie potrzeby pokryć zobowiązania majątkiem. Z naszych szacunków wynika, że na koniec czerwca wskaźnik bieżącej płynności liczony jako stosunek majątku obrotowego do zobowiązań krótkoterminowych wzrósł z 1,28 do 1,32.

Jedynie spółki zajmujące się działalnością hotelową i restauracyjną mają wskaźnik bieżącej płynności na niepokojąco niskim poziomie 0,6 (przed rokiem 0,84), na co wpływ ma fatalna kondycja Polrestu i Polskiego Jadła. Niski wskaźnik ma też Orbis (0,64), ale zdaniem zarządu nie ma powodów do niepokoju, bo większość zadłużenia stanowią rozrachunki z firmami, nad którymi Orbis sprawuje kontrolę.

Cezary Adamczyk

gpwzyskWyniki finansowe
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)