Wieczorem spotkanie PO‑PSL ws. emerytur

Przed zaplanowanym na poniedziałkowy wieczór spotkaniem PO-PSL ws. reformy emerytalnej, przewidującej podwyższenie wieku emerytalnego, przedstawiciele kierownictw obu partii oceniają, że dojdzie do kompromisu w ramach koalicji.

Wieczorem spotkanie PO-PSL ws. emerytur
Źródło zdjęć: © AFP | SERGEI SUPINSKY

19.03.2012 | aktual.: 19.03.2012 11:33

Minister rolnictwa Marek Sawicki zadeklarował w poniedziałek w TOK FM, że ludowcy czekają na propozycje premiera Donalda Tuska dotyczące reformy emerytalnej.

- PSL swoje propozycje zgłosiło, teraz czekamy na to, że swoje propozycje zgłosi premier. Myślę, że zgłosi je dziś wieczorem, podsumuje okres debaty i że wyjdziemy z dobrym rządowym projektem - powiedział Sawicki.

Dopytywany, czy jest pewien, iż będzie to wspólny projekt obu koalicjantów, Sawicki odparł: - Jestem przekonany, że będzie dobry, wspólny rządowy projekt - zdecydowanie lepszy od tego co proponowało PSL i zdecydowanie lepszy od tego, co proponował w pierwotnej wersji pan premier".

Również według szefa klubu PO Rafała Grupińskiego obie partie osiągną kompromis. - Jestem przekonany, że do tego kompromisu dojdziemy, mam nadzieję, że dzisiaj wieczorem to się uda - powiedział Grupiński w Polsat News.

Jak dodał, "nie da głowy, czy nie będzie potrzebna - mówiąc językiem sportowym - jakaś dogrywka".

- Ale wydaje się, że dzisiaj powinniśmy wszystkie najważniejsze rzeczy już wspólnie uzgodnić i przesądzić. Być może jakieś szczegóły pozostałyby jeszcze na najbliższe dni - zaznaczył polityk PO.

Dopytywany, czy kompromisem tym będą emerytury częściowe dla osób po 60. roku życia, które nie będą mogły znaleźć pracy (przy założeniu, że zgromadziły wystarczający kapitał emerytalny), Grupiński ocenił, że jest to "najwłaściwsza formuła dla kompromisu".

- Strata pracy w tym wieku jest niezwykle mocnym przeżyciem i bardzo trudno znaleźć pracę w tym wieku. Tutaj rozwiązanie, które dawałoby jakoś pomost do dojścia do pełnej emerytury byłoby potrzebne jako rodzaj kompromisu - zaznaczył Grupiński.

Na uwagę, że PSL nie rezygnuje z dodatkowych propozycji dla kobiet (ludowcy chcą podwyższania kapitału emerytalnego matek, jako rekompensaty za czas, kiedy nie pracują, bo wychowują dzieci), Grupiński odparł: - Ja bym jednak kładł nacisk przede wszystkim na politykę prorodzinną.

Pytany, czy zmiany dotyczące polityki prorodzinnej będą towarzyszyły rządowej propozycji wydłużenia wieku emerytalnego, Grupiński zapowiedział, że "niektóre propozycje" zostaną wprowadzone w szybkim tempie - wymienił podwyższenie o 50 proc. zasiłku dla rodzin z minimum trójką dzieci.

- Natomiast kwestia subwencji dla żłobków i przedszkoli, to będzie w dalszym etapie dyskusji, tego bym jeszcze dzisiaj nie przesądzał - dodał.

W poniedziałek po raz kolejny kierownictwa PO i PSL będą negocjować kompromis w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. PSL mówi "tak" emeryturom częściowym, ale nie rezygnuje z propozycji dopłat dla matek.

Premier Donald Tusk ocenił jednak w piątek, że wsparcia matek nie należy łączyć z systemem emerytalnym. - My w ramach koalicji nie musimy siebie nawzajem przekonywać, że trzeba wspierać matki czy szerzej - rodziny, które decydują się na model wielodzietny. Ale nie chcemy tego łączyć z systemem emerytalnym, bo to są dwie różne kwestie - powiedział szef rządu.

W ubiegłym tygodniu zakończyły się konsultacje społeczne dotyczące projektu ustawy podnoszącej wiek emerytalny. Propozycja wzbudziła skrajne opinie partnerów społecznych, zastrzeżenia mają niektóre resorty. Zgodnie z projektem przygotowanym przez resort pracy i zapowiedzianym w expose przez premiera, od 2013 r. co cztery miesiące wiek emerytalny podwyższany byłby o kolejny miesiąc. W związku z tym, co rok wiek emerytalny wzrastałby o trzy miesiące. W ten sposób poziom 67 lat w przypadku mężczyzn osiągnięty zostanie w roku 2020, a kobiet - w 2040 r.

Związkowcy mówią zmianom "nie", popierają je natomiast pracodawcy. Solidarność, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych domagają się referendum w sprawie emerytur i zapowiadają protesty, jeżeli do niego nie dojdzie. W połowie lutego Solidarność złożyła w Sejmie prawie 1,4 mln podpisów pod wnioskiem o referendum. Głosowanie nad nim może odbyć się podczas posiedzenia Sejmu w dniach 28-30 marca.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także