Wiedźmy trochę poharcowały na parkiecie

Początek piątkowej sesji na GPW nie zwiastował żadnych zagrożeń dla rynku. Przebieg wydarzeń na kluczowych rynkach globalnych był pozytywny, a więc trudno było oczekiwać innego scenariusza, niż wzrostu na otwarciu sesji. Znacznie ciekawsza wydawała się kwestia siły i zasięgu ewentualnej zwyżki.

15.03.2013 18:37

Wczorajsza sesja mimo trwającej przez cały dzień eskalacji koszykowego popytu nie doprowadziła nawet do zamknięcia WIG-u 20 powyżej psychologicznej granicy 2500 pkt, nie mówiąc o faktycznie istotnym poziomie technicznym 2525 pkt i biorąc pod uwagę mocno sprzyjające otoczenie zewnętrzne wcale nie powiedziałbym, że była to demonstracja siły byków. Otwarcie nie przyniosło niespodzianek. WIG20 znalazł się blisko poziomu 2520 pkt, jednak po kilkunastu minutach okazało się, że chętnych do kupowania po wyższych cenach nie ma i indeks szybko oddał ponad 10 punktów. Kolejne godziny sesji to płaski handel w dosłownie kilkupunktowym kanale zmienności i wyczekiwanie na ostatnią godzinę handlu i związane z tym operacje arbitrażowe. W tej fazie sesji po raz kolejny wyróżniały się walory PGE, a druga z rzędu niezła zwyżka ceny była trudna do uzasadnienia informacjami napływającymi ze spółki. Biorąc pod uwagę bardzo emocjonalną wyprzedaż walorów PGE jeszcze 3 tygodnie temu wygląda na to, iż podłoże ostatniego wzmocnienia
kursu jest także bardziej psychologiczne niż fundamentalne i być może po prostu część zarządzających funduszami trochę racjonalnej spojrzała na wycenę spółki i próbuje szybko naprawić błędne decyzje podjęte kilka tygodni temu. Po rozpoczęciu sesji w USA indeksy z Wall Street zaczęły się obsuwać, co nie pozostało bez reakcji na warszawskim parkiecie i w okolicach godziny 15 WIG20 znalazł się po czerwonej stronie rynku. Ostatnia godzina sesji to koszykowa podaż, której jednak tym razem popyt nie zdołał odebrać bez uszczerbku dla poziomu WIG-u 20, który zakończył sesję spadkiem o 0.50%, przy wysokich obrotach rzędu 2.25 mld zł będących rezultatem zamykania pozycji arbitrażowych. Szerokość rynku raczej nie potwierdza przewagi optymizmu na parkiecie, ponieważ liczba spółek wzrostowych była niemal równa spadkowym (172/169).

Handel akcjami największych spółek zdominowany był dzisiaj przez koszykowe zlecenia w ostatniej godzinie sesji, ale biorąc pod uwagę ceny zamknięcia in plus wyróżniły się Pekao SA (+1.99%) po dobrym wyniku i zapowiedzi dywidendy, BRE (+1.30%), Synthos (+1.04%) i jednak PGE (+0.85%), aczkolwiek w tym ostatnim przypadku mam wrażenie, iż krótkoterminowo inicjtywa kupujących nieco się wyczerpuje. Słabszą sesję miały walory Tauronu (-3.22%), Lotosu (-2.07%), KGHM-u (-2.25%), PKO BP (-1.38%) i Boryszewa (-4.08%). Na szerokim rynku mimo powrotu optymizmu na parkiet, głównie z powodu sytuacji na dojrzałych parkietach, zanotowano stosunkowo mało spektakularnych wzrostów. Ponad 10% zyskały na wartości akcje Advadis (+33.33%), Hyperiona (+18.10%), Bomi (+25.00%) i Exillon (+22.66%).

Dzisiejsza sesja zdominowana była przez wygasającą serię instrumentów pochodnych i dlatego jest raczej mało wartościowa prognostycznie, tym niemniej kolejny nieudany test 2500 pkt WIG-u 20 martwi. Bilans tygodnia jest dla indeksu blue chipów negatywny, aczkolwiek w symbolicznym wymiarze, sugerując raczej, iż zakończenie korekty technicznej rozpoczętej na początku stycznia może się jeszcze trochę w czasie oddalić. Głębsze spojrzenie w styl handlu, szczególnie w globalnym kontekście historycznych szczytów Dow Jonesa nadal nie skłania do euforii. Kluczowe papiery dla WIG-u 20 mają ciągle spore problemy z silniejszym odbiciem. Mam tutaj na myśli dwa największe banki, PZU i KGHM. Nic nie wskazuje na to aby miało się to zmienić w nachodzącym tygodniu, ponieważ zbliżająca się oferta sprzedaży pakietu akcji BZWBK na razie raczej nie będzie skłaniała do agresywnego kupna akcji banków notowanych na rynku, a walory KGHM i PZU wyraźnie zmagają się z osłabieniem sentymentu rynku spowodowanym głównie rozczarowującymi
wynikami IV kwartału i stonowanymi prognozami dotyczącymi roku 2013. Reasumując, nadal jestem sceptycznie nastawiony co do przyśpieszenia wzrostów już w nadchodzącym tygodniu.
Sławomir Koźlarek
makler DM BZ WBK S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)