Wielkanoc a koronawirus. W tym roku święta bez wyjazdów i przepychu

Odwiedziny rodziny stanowią niewystarczający powód dla kontrolujących nas policjantów - tłumaczą prawnicy. Polakom zaleca się pozostanie w domach na Wielkanoc i ograniczenie wizyt u bliskich do absolutnego minimum. Każdy kontakt z potencjalnym nosicielem koronawirusa stanowi bowiem poważne zagrożenie dla ich zdrowia i życia. Zapominamy bowiem, że nosicielami wirusa możemy być my sami, nie wiedząc o tym.

Czy w Wielkanoc odwiedzimy całą rodziną kościół? Tylko do niedzieli 12 kwietnia obowiązuje limit pięciu osób - poza księdzem i jego pomocnikami, mogących brać udział w zgromadzeniu kościelnym. Tym samym, o ile rząd nie przedłuży czasu obowiązywania restrykcji, która weszła w życie 11 marca, zgodnie z rozporządzeniem o "kulcie religijnym" i "obrządku religijnym", w mszy będzie mogło uczestniczyć do 50 osób.

Wielkanoc i przygotowania związane ze świętem dla większości Polaków pochłoną od 200 do 500 zł - informuje Santander Consumer Bank. Jak deklaruje 18 proc. badanych, będzie to jedno z największych wyzwań finansowych w ostatnim czasie. W zeszłym roku deklarowało tak 13 proc. ankietowanych.

Czytaj też: Koronawirus w Polsce i na świecie. Analizujemy najnowsze dane

Jak z kolei wynika z badania Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, same zakupy na Wielkanoc będą droższe niż przed rokiem. Najbardziej podrożała sól. CASE wskazuje jednocześnie, że z powodu pandemii Polacy ruszyli na zakupy, gromadząc w domach spore zapasy żywności.

Jeden z największych skoków cenowych dotyczy wędliny - 9,1 proc. droższa względem ubiegłego roku. Ponadto więcej zapłacimy za chleb - 4,7 proc., chrzan - 4 proc., a nawet czekoladę - 3,7 proc. Jak wskazuje CASE najbardziej wzrosła cena soli - aż 18,6 proc.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie