Wielorazowe produkty kontra jednorazówki. Możemy zaoszczędzić nawet kilkanaście tysięcy złotych

Kupowanie jednorazowych produktów, to nie tylko strata dla naszej planety, ale i dla naszego portfela. Kupujemy, używamy raz, wyrzucamy i tak w kółko. A gdyby tak zmienić tok myślenia i postawić na wielorazowe artykuły tj. pieluchy, podpaski czy materiałowe torby na zakupy? Pozwoliłoby to nam zaoszczędzić nawet kilkanaście tysięcy złotych w ciągu kilku lat.

Wielorazowe produkty kontra jednorazówki. Możemy zaoszczędzić nawet kilkanaście tysięcy złotych
Źródło zdjęć: © Pixabay
Agata Wołoszyn

05.09.2020 10:59

Produkty jednorazowe nie są ani tanie, ani zdrowe, a sposobów na ich zastąpienie jest wiele. Artykuły wielorazowego użytku są coraz bardziej popularne. Życie w duchu "zero waste" wcale nie jest takie trudne, jakby się mogło wydawać.

Woda z kranu kontra woda w plastikowych butelkach

Oszczędnością nie tylko dla naszego portfela, ale również dla planety będzie używanie wody z kranu, zamiast kupowanie tej w butelkach. Załóżmy, że jedna 1,5 l butelka wody kosztuje 1,89 zł. Zakładając, że każdy z nas powinien wypijać minimum taką ilość dziennie, w ciągu miesiąca musimy kupić 30 takich butelek i zapłacić za nie 56,70 zł. W skali roku jest to aż 680,80 zł za jedną osobę. W ciągu 5 lat 3404 zł.

Jeżeli żyjemy w czteroosobowej rodzinie i każda z osób wypijałaby 1,5 l butelkę wody dziennie, to musimy liczyć się z kosztami rzędu 2721,60 zł rocznie. Gdy pomnożymy to przez 5 lat, to włosy staną nam dęba, bo koszty rosną do 13 608 zł. Kilkanaście tysięcy złotych za wodę do picia to kwota, która przyprawia o dreszcze.

Koszt zimnej wody, która płynie w kranu, jest nieporównywalnie niższy. W zależności do województwa waha się od ok. 7 zł brutto za 1 m3, do ponad 12 zł brutto. Jeżeli 1 m3 to 1000 litrów, to łatwo obliczyć, że za 1 l zimnej wody z kranu zapłacimy niecały 1 grosz. Jeżeli mimo wszystko nie chcemy pić wody bezpośrednio z kranu, to możemy zainwestować w dzbanek filtrujący. Jedyny koszt to zakup takiego dzbanka (najtańszy kosztuje ok. 30 zł) i wymienianie filtrów raz na jakiś czas (średnio 9 zł/sztuka). Koszty są znikome, patrząc na ceny plastikowych butelek. Do tego generowanie tak dużej ilości tego tworzywa niszczy naszą planetę.

Obraz
© Pixabay

Torby materiałowe na zakupy vs foliowe

Co prawda wiele osób w ciągu ostatnich lat zmieniło swoje podejście do wykorzystywania foliowych reklamówek i nosi na zakupy własne torby, ale nie wszyscy. Niektórzy nadal za każdym razem kupują przy kasie plastikowe reklamówki. Na szczęście w wielu sklepach nie sprzedaje się już foliówek, a zamiast nich torby z materiału, ale nie jest to regułą. W jednym z osiedlowych sklepów w Warszawie foliowa reklamówka na zakupy kosztuje 49 gr. Załóżmy, że robimy tam niewielkie zakupy, które zmieszczą się do jednej reklamówki raz na 2-3 dni, wtedy w tygodniu musimy wydać na foliówki prawie 1,50 zł. W skali miesiąca jest to 6 zł, roku – 72 zł, a 5 lat - 360 zł. Te kwoty przyprawiają o dreszcze dopiero wtedy, gdy je zsumujemy. Po co płacić za coś, za co nie musimy, a co więcej nie powinniśmy? Koszt jednej materiałowej torby to ok. 2 zł, a bardzo często zdarza się, że dostaniemy ją za darmo, przy okazji jakiegoś wydarzenia czy promocji.

Obraz
© pixayaby.com | cocoparisienne

Podpaski jednorazowe kontra wielorazowe

Temat używania podpasek wielorazowych jest dość kontrowersyjny. Przeciwniczki nie wyobrażają sobie ich stosowania, bo uznają to za niehigieniczne i „obrzydliwe”. Z kolei zwolenniczki są zachwycone. Według nich takie podpaski są równie chłonne, jak te jednorazowe, do tego nie wydzielają przykrego zapachu i są bezpieczne dla ciała. Prawdą jest, że standardowe podpaski poprzez tworzywa, z jakich są zrobione, mogą być zagrożeniem dla naszego zdrowia. Ten produkt wyprodukowany jest z celulozy i bawełny barwionej chlorem. Często w wyniku tego procesu może dojść do zanieczyszczenia dioksynami, czyli silnie rakotwórczymi substancjami. Oprócz tego podpaski jednorazowe zawierają substancje zapachowe. To wszystko może mieć negatywny wpływ na nasz organizm.

Zdrowie to jedno, ale oszczędność pieniędzy jest również zauważalna. Załóżmy, że jedna podpaska kosztuje ok. 34 grosze (opakowanie 20 sztuk – 6,89 zł). Gdybyśmy podczas jednej doby zużyli średnio 5 podpasek jednorazowych, to w ciągu 5 dni będziemy potrzebować ich 25. Co w skali miesiąca daje 8,60 zł. W ciągu roku 103,35 zł, a 5 lat – 516,75 zł. A przecież zdarza się, że potrzebujemy więcej sztuk.

Dla porównania jedna podpaska wielorazowa to koszt ok. 10 zł, gdy zaopatrzymy się w zestaw 20 sztuk, to zapłacimy za nie 200 zł (możemy kupić mniej i prać częściej). Na pierwszy rzut oka wydaje się niemało, ale jest to produkt, którego możemy używać przez kilka lat. Ktoś powie – a woda? Podpaski wielorazowe po wstępnym przepraniu, pierzemy wraz z inną bielizną, nie musimy robić tego oddzielnie, dlatego nie zużyjemy więcej wody. W perspektywie 5 lat jest to oszczędność ponad 300 zł. Inną kwestią jest środowisko – foliowe części podpasek jednorazowych rozkładają się nawet trzysta lat.

Obraz
© WP

Pieluchy jednorazowe vs wielorazowe

Nie jest odkryciem, że posiadanie dziecka wiąże się z dużymi wydatkami. Jednym z nich są pieluchy. Okres "pieluchowania” trwa średnio u dziecka 2 lata (może być oczywiście krótszy lub dłuższy). W tym początkowym okresie zmienianie pieluch jest częstsze, niż w późniejszym, dlatego wyliczenia będą oczywiście szacunkowe. Załóżmy, że dziecko zużywa ok. 9 pieluch dziennie przez 2 lata (we wcześniejszym okresie może być to nawet 14, a w późniejszym 5, więc biorę pod uwagę średnią). Wynika z tego, że w ciągu miesiąca potrzebuje 270 pieluch, a w skali roku 3240 sztuk. Podczas 2-letniego okresu "pieluchowania” dziecko będzie zużywało ok. 6480 sztuk pieluch. Ceny pieluch są oczywiście zależne od wielu czynników – wagi dziecka, wieku, marki, wykonanego materiału itp. Przyjmijmy jednak, że 1 sztuka kosztuje 55 gr, czyli umiarkowanie (opakowanie 46 sztuk to koszt 24,99 zł – marka własna drogerii). Chociaż są i takie, które kosztują ponad 1 zł za sztukę. 55 gr pomnożone przez 6480 sztuk daje nam sumę 3564 zł. Tyle pieniędzy musimy zapłacić za same pieluchy dla dziecka w ciągu 2 lat. Do tego należy jeszcze doliczyć koszty worków na śmierci oraz kremów. Biorąc to pod uwagę, kwota przekroczy 4000 zł.

Przyjrzyjmy się teraz cenom pieluch wielorazowych. Zakładając, że dziecko potrzebuje średnio 9 pieluch dziennie, co drugi dzień robimy pranie i doliczamy dobę na wyschnięcie – potrzebujemy 27 wkładów i ok. 4 "otulaczy”. Cena jednego wkładu to ok. 12 zł, a otulacza ok. 40 zł. Przy tych założeniach łączny koszt wyprawki na czas pieluchowania wynosi 484 zł. Jest to oczywiście tylko szacunek, ponieważ ceny różnią się w zależności od producentów. Do tego częstotliwość zmieniania również jest indywidualna. Gdybyśmy chcieli robić pranie rzadziej, to musimy zaopatrzyć się w więcej sztuk itd. Do tego dochodzą jeszcze dodatkowe koszty w postaci zużycia wody oraz proszku. Jedno pranie kosztuje nas ok. 1,28 zł (opłata za wodę), w przypadku 15 prań w miesiącu jest to 19,25 zł, w ciągu roku 231 zł, czyli w ciągu 2 lat 462 zł. Do tego oczywiście proszek i pieniądze za zużyty prąd. Za 2-letnie używanie pieluch jednorazowych zapłacimy szacunkowo ok. 1500 zł.

4000 zł kontra 1500 zł - różnica jest kolosalna.

Obraz
© WP

To tylko kilka przykładów na oszczędność pieniędzy, jak i sposobów na dbanie o nasze zdrowie i planetę. Do tego dochodzi jeszcze m.in. kupowanie produktów bez opakowań - aby nie generować plastiku, czy wybór ryżu, kaszy i herbaty „luzem”, a nie w foliowych torebkach. Aspektów, które możemy zmienić jest wiele – wystarczy chcieć dołączyć do życia w duchu "zero waste", a wcale nie jest to takie trudne. Wystarczy zacząć od zamiany jednej rzeczy jednorazowej, na tą wielorazowego użytku, a efekty pojawią się same.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (172)