Więzienie lub 5 tys. zł kary. Przykre konsekwencje niewłaściwego traktowania liści
Palenie liści i śmieci to wciąż poważny problem. Podobnie, jak ich zaleganie. Zarówno za niesprzątnięcie, jak i pozbycie się liści we własnym zakresie grożą poważne kary.
05.11.2014 | aktual.: 05.11.2014 14:01
Palenie liści i śmieci to wciąż poważny problem. Podobnie, jak ich zaleganie na trawnikach i ulicach. Zarówno za niesprzątnięcie, jak i pozbycie się liści we własnym zakresie grożą poważne kary.
Właściciele nieruchomości nie mają powodów, by darzyć opadłe liście sympatią. Podobnie jak śnieg, muszą być one uprzątane. Kto za to odpowiada i co, jeśli tego nie zrobimy?
Lecą liście z drzew...
Złota polska jesień powoli dobiega końca. Świadczą o tym zwały liści leżących na trawnikach, chodnikach i ulicach, które trzeba zlikwidować. Kto w takim razie musi wziąć na siebie ten przykry obowiązek? Zgodnie z przepisami odpowiada za to osoba, której działka przylega bezpośrednio do chodnika, ulicy czy trawnika.
Warto zadbać o porządek, bo za zalegające na ciągu pieszym liście grożą nie tylko mandaty do 500 zł czy grzywny. Osoba, która poślizgnie się przed naszym domem na nieuprzątniętych drzewnych opadach i złamie nogę, może przed sądem żądać od nas zadośćuczynienia czy pokrycia kosztów leczenia.
Co z tym fantem zrobić?
Z uprzątniętymi liśćmi trzeba jednak coś zrobić. Można je zapakować do worków i poczekać, aż zostaną wywiezione wraz ze śmieciami. W domach jednorodzinnych wystarczy wrzucić je do pojemnika, przeznaczonego na odpady biologiczne czy też kompostownika. Niestety, nadal jest wiele osób, które idą po najmniejszej linii oporu i palą liście w swoich ogródkach.
Ostrzegamy! Pozbywanie się w ten sposób nie tylko liści, ale i innych śmieci jest niezgodne z prawem, podobnie jak np. wypalanie traw, popularne nie tylko wiosną. W przypadku gdy nasz problem rozwiązywany jest przy pomocy ognia, trzeba liczyć się nie tylko z mandatem czy grzywną, ale nawet z aresztem. Wynika to z faktu, że palenie liści czy wypalanie traw stwarza zagrożenie pożarowe.
Paląc liście w ogródku trzeba się też liczyć z tym, że może to przeszkadzać naszym sąsiadom. Nasze zachowanie podlega w tym wypadku także pod Kodeks Wykroczeń. Co więcej, sąsiedzi mogą wytoczyć nam proces cywilny i domagać się odszkodowania.
Jeszcze bardziej bolesne, oczywiście dla naszego portfela, mogą być konsekwencje palenia śmieci wraz z liśćmi. Niestety, właściciele domków oraz działek wypoczynkowych wciąż pozbywają się odpadów wrzucając je do ognisk czy pieców.
Tymczasem ustawa o odpadach grozi karami każdemu, kto spopiela śmieci poza spalarniami odpadów. Paląc nieczystości wraz z opadami drzewnymi trzeba się liczyć z karą do 5000 zł i pozbawienia wolności na 30 dni.