Windykatorzy mają się lepiej niż komornicy

Firmy windykacyjne radzą sobie bardzo dobrze, wielu prawników uważa jednak, że mają za dużo swobody w działaniu.

Windykatorzy mają się lepiej niż komornicy
Źródło zdjęć: © sxc.hu | svilen001

11.10.2010 | aktual.: 11.10.2010 06:47

Kruk SA, największa polska firma windykacyjna, otrzymał w zeszłym tygodniu nagrodę za zastosowanie nowoczesnych technik informacyjnych i komunikacyjnych. Tymczasem sądy wciąż dopiero raczkują w informatyzacji, a jedyny lubelski e-sąd wciąż jest kroplą w morzu potrzeb.

– Usprawnienie egzekucji komorniczej ograniczyłoby zapotrzebowanie na usługi windykatorów. Pomogłoby w tym zwłaszcza usprawnienie postępowań sądowych, gdyż to na tym etapie, i jeszcze przed zaangażowaniem sądu, firmy windykacyjne przejmują najwięcej spraw – wskazuje Jarosław Świeczkowski, prezes Krajowej Rady Komorniczej.

Prawo na to pozwala

– Sprawdzają się prognozy, że branża windykacyjna będzie miała coraz więcej pracy – nie kryje zadowolenia Piotr Krupa, prezes Kruk SA.
Firma windykacyjna kojarzy się nam przede wszystkim z pismami, bijącymi po oczach czarno-czerwoną kolorystyką wezwań do zapłaty (od dwóch lat stosują łagodniejsze kolory w ramach tzw. prougodowej strategii). Pismo takie dotyczy często bliżej nieokreślonego długu albo zaległości sprzed lat.

Dla wielu dłużników jest niezrozumiałe, że jakaś wcześniej nieznana firma domaga się zwrotu wierzytelności. Uważają to nawet za rozbój w biały dzień.
Obrót wierzytelnościami ma jednak ugruntowaną podstawę prawną. Stanowi ją art. 509 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na inną osobę (przelew). Z kolei art. 788 kodeksu postępowania cywilnego pozwala przenieść uprawnienia stwierdzone wyrokiem (tytułem egzekucyjnym). Każe mianowicie sądowi nadać klauzulę wykonalności na rzecz osoby, która takie przejście wykaże odpowiednim dokumentem.

– Pół biedy, jeśli firma windykacyjna zgłasza się z wyrokiem (najczęściej wydawanym na niejawnym posiedzeniu nakazem zapłaty), gdyż takie żądanie było pod jakąś sądową kontrolą. Gorzej, jeżeli w ogóle sąd się nią nie zajmował. Często takie roszczenie jest przedawnione – wskazuje dr Marek Janczyk, miejski rzecznik konsumentów w Poznaniu. – Na dodatek windykatorzy mówią zaskoczonemu dłużnikowi, że jeśli nie zapłaci, to wpiszą go do rejestru niesolidnych dłużników. Pierwsza rzecz, którą należałoby zatem zrobić, żeby ucywilizować tę branżę, to zabronić rejestrowania przedawnionych długów.

Cywilizowanie branży

– Kiedy pracownik firmy windykacyjnej nęka telefonicznie dłużnika, zwłaszcza w jego domu, to poważnie wkracza w jego prawa. Tymczasem firmę windykacyjną może założyć każdy. Dlatego swego czasu postulowaliśmy wprowadzenie koncesji w tej branży, ale nie znaleźliśmy wsparcia – mówi prezes Świeczkowski. – Komornika kontroluje nie tylko korporacja, ale także sąd na każdym kroku.

A może komornicy po prostu zazdroszczą klientów?

– Obie branże działają częściowo na tym samym polu, ale firmy windykacyjne wybierają te najprostsze, najefektywniejsze sprawy. Alimentów na przykład nie dotykają – wskazuje Andrzej Kulągowski, komornik z warszawskiego Żoliborza, do którego co piąta sprawa trafia od firm windykacyjnych.
Windykatorzy kierują jednak do komorników zwykle sprawy, z którymi sami nie dali sobie rady, albo są wręcz beznadziejne.

Opinia

prof. Feliks Zedler, czołowy specjalista od procedury egzekucyjnej

Działanie firm windykacyjnych, jeśli nie narusza prawa, jest normalną działalnością gospodarczą. Korzystają one ze starej jak samo prawo cywilne instytucji przelewu wierzytelności, która pozwala jej nabywcy (firmie windykacyjnej) wstąpić w miejsce wierzyciela. Taka firma nie ma ani więcej, ani mniej praw, choć pewnie najczęściej jest sprawniejszym egzekutorem niż sprzedawca. Nie widzę jednak żadnego uzasadnienia dla wprowadzania jakichś licencji czy szczególnych wymagań dla firm windykacyjnych. Nie przypuszczam także, by usprawnienie wymiaru sprawiedliwości wyeliminowało takich pośredników, gdyż nie każdy człowiek czy firma ma ochotę i możliwości samemu ściągać dług.

Marek Domagalski

kredytpieniądzekomornik
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)