Windykatorzy ściągają coraz więcej pieniędzy. Recesja może napędzić im "klientów"
Polacy wpłacają firmom windykacyjnym coraz więcej pieniędzy. Największy z polskich graczy ściągnął już 1,5 mld zł. O tym, czy wpłat będzie przybywać, przesądzić może stan gospodarki.
24.09.2023 11:02
Firmy specjalizujące się w windykacji długów osiągają coraz lepsze wyniki. Przynajmniej jeśli chodzi o wpłaty od dłużników, których przybywa. Jak wylicza Parkiet, Kruk, największa polska firma specjalizująca się w ściąganiu należności, w pierwszym półroczu br. uzyskała wpłaty na poziomie 1,5 mld zł. To wynik lepszy, niż w zeszłym roku, kiedy to wyniósł 1,3 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Windykatorzy się obłowią? Wiele zależy od stanu gospodarki
Best, inny gigant windykacji, uzyskał od dłużników wpłaty na poziomie 233 mln zł, czyli o 5 proc. więcej, niż rok wcześniej. Serwis ujawnia też wpłaty od dłużników, które odnotował Kredyt Inkasso. W pierwszym kwartale roku obrotowego 2023/2024 wyniosły 93,2 mln zł. O 17 proc. więcej niż rok wcześniej.
Michał Zasępa, członek zarządu Kruka, w rozmowie z Parkietem wyjaśnia, że potencjalna recesja w gospodarce może mieć wpływ zarówno negatywny, jak i pozytywny na jego firmę.
Jeśli nasi klienci będą tracić źródła dochodu, będzie rosło bezrobocie, może nastąpić pogorszenie spłat, ale jednocześnie mogą pojawić się większe wolumeny NPL, które banki będą sprzedawać. W takiej sytuacji mamy możliwość kupienia kolejnych portfeli wierzytelności, zazwyczaj na lepszych stopach zwrotu z inwestycji - wyjaśnia.
40 proc. Polaków uważa, że czasem można nie spłacić długu
O tym, czy obecny rok jest dla windykatorów lepszy od poprzedniego za wcześnie przesądzać. Najwięcej wierzytelności trafia bowiem na rynek w drugim półroczu. Jak na razie wyniki są dość optymistyczne dla branży. W pierwszym półroczu podaż wierzytelności konsumenckich wyniosła 4,5 mld zł. W całym 2022 roku wartość ta wynosiła 7,1 mld zł.
Skąd biorą się problemy finansowe Polaków? Blisko 40 proc. Polaków uważa, jak donosi Monday News, że istnieją okoliczności, które usprawiedliwiają nieoddanie pieniędzy innej osobie, a 35 proc. - firmie lub instytucji. Takim uzasadnieniem są problemy osobiste, jak poważna choroba lub śmierć kogoś bliskiego – to aż 3/4 wskazań. Kolejnym powodem, ich zdaniem, może być utrata pracy. Z drugiej strony aż 83 proc. rodaków twierdzi, że należy upomnieć się o zwrot pożyczonych pieniędzy po upływie ustalonego terminu - wynika z badania "Etyka płatnicza w ocenie konsumentów" przeprowadzonego przez Kaczmarski Inkasso.
Warto też przypomnieć, że w pierwszej połowie 2023 roku polskie sądy ogłosiły aż 10,5 tysiąca upadłości konsumenckich. To oznacza, że w całym roku może dojść do historycznego rekordu w tej kwestii. Polacy będący w trudnej sytuacji materialnej coraz częściej zwracają się do sądów z prośbą o ogłoszenie upadłości. Obroty firm windykacyjnych mogą więc wzrastać.