Wipler chce odwołania Rostowskiego; będzie namawiał innych posłów

Szef Stowarzyszenia Republikanie, poseł Przemysław Wipler chce odwołania ministra finansów Jacka Rostowskiego w związku z zapowiadanym wzrostem deficytu i cięciami budżetowymi. Zapowiedział, że będzie przekonywał innych posłów do wspólnego wniosku w tej sprawie.

Wipler chce odwołania Rostowskiego; będzie namawiał innych posłów
Źródło zdjęć: © AFP | GEORGES GOBET

17.07.2013 | aktual.: 17.07.2013 17:25

Polityk oczekuje ponadto, że rząd wskaże, gdzie konkretnie chce przeprowadzić cięcia, które dadzą 8 mld złotych. - Jesteśmy przekonani, że nie będzie żadnych oszczędności - będzie tylko grabież naszych środków emerytalnych zgromadzonych w OFE i zwiększenie długu publicznego - mówił Wipler podczas środowej konferencji prasowej.

Wipler (b. poseł PiS, obecnie niezrzeszony) ocenił, że premier Donald Tusk, minister finansów Jacek Rostowski i cały rząd zachowują się "w sposób, który można porównywać tylko z najbardziej drastycznymi działaniami". - Zachowują się jak zaszyty alkoholik, który postanowił sobie wydrapać wszywkę, jak elektryk, który postanowił zamiast dbać o jakość obwodu, wymontować bezpiecznik. Zachowują się jak kierowca samochodu, który miał dwa hamulce i jeden z nich postanowił wyrwać. Takie będą właśnie skutki umożliwienia rządowi dalszego zadłużania się - powiedział polityk.

Jego zdaniem sytuacja finansów publicznych to nie efekt kryzysu, a sześciu lat polityki fiskalnej Rostowskiego. - Sześciu lat, podczas których zaciskano pasa, ale nie rządowi, nie urzędom, nie administracji państwowej, ale emerytom, podatnikom i samorządowcom. Zwiększano dyscyplinę wydatkowania środków przez samorządy terytorialne, podnoszono opodatkowanie pracy i konsumpcji, podnoszono składki obciążające pracę, jednocześnie wyczyszczono Fundusz Rezerwy Demograficznej, przejadano wszelkie zasoby i zmniejszono nasze oszczędności emerytalne, przekazując olbrzymią część składki emerytalnej, która zamiast do OFE, trafiła bezpośrednio do wydania przez rząd - wyliczał Wipler.

W związku z tym Republikanie postulują opracowanie przez posłów opozycji wspólnego wniosku o wotum nieufności dla Rostowskiego. - Ten "lewy księgowy Donalda Tuska" powinien przestać pracować, ponieważ to jest niemożliwe, żeby z dnia na dzień być zaskoczonym i odkryć, że brakuje 24 mld złotych w budżecie państwa. Te 24 mld zł to sześciokrotny budżet ZUS - podkreślił szef stowarzyszenia. Wipler poinformował, że wstępnie rozmawiał już z posłami różnych klubów na ten temat. Nie chciał jednak zdradzić, o kogo chodzi.

Rozmowy z klubami parlamentarnymi ws. ewentualnego wniosku o odwołanie ministra finansów zapowiedziała już też Solidarna Polska. Do złożenia wniosku o wotum nieufności wobec ministra wymagane jest 69 podpisów. Klub SP liczy obecnie 17 posłów.

Donald Tusk poinformował we wtorek, że rząd przedstawi w sierpniu nowelizację tegorocznego budżetu. Przewiduje ona zwiększenie deficytu budżetowego o 16 mld zł i oszczędności w resortach rzędu 8,5-8,6 mld zł. Premier zapowiedział też zmianę w ustawie o finansach publicznych, zgodnie z którą w 2013 i 2014 roku zawieszone byłoby działanie 50-proc. progu ostrożnościowego (chodzi o relację długu publicznego do PKB) i reguły wydatkowej, według której wydatki mogą rosnąć nie więcej niż inflacja plus jeden proc.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)