Wkrótce upowszechnienie innowacyjnego systemu łączności dla ratowników górniczych
Wiosną tego roku będzie gotowy do powszechnego użytku innowacyjny system bezprzewodowej łączności dla ratowników górniczych, umożliwiający stały kontakt głosowy m.in. podczas akcji w podziemnych wyrobiskach. Do jego zakupu przymierza się m.in. Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego.
Oprócz łączności głosowej w dwóch kierunkach jednocześnie - jak w telefonii komórkowej - nowe rozwiązanie pozwala też na monitorowanie kondycji ratowników, przekazując informację np. o prawidłowości akcji serca. Ponadto system daje możliwość lokalizowania ratowników. W przyszłości twórcy systemu chcą rozwijać go w kierunku transmisji obrazu i innych danych.
Docelowo - jeśli prace będą kontynuowane - platforma mogłaby być formą podziemnego internetu, wykorzystywanego nie tylko podczas akcji ratowniczych, ale też np. do monitorowania i sterowania bezobsługowym wydobyciem w najbardziej niebezpiecznych miejscach, gdy kopalnie zdecydują się na zastąpienie pracy ludzi maszynami w coraz głębszych i trudniejszych geologicznie pokładach. Bez szerokopasmowej, bezprzewodowej i bezpiecznej transmisji danych, ich wdrożenie nie będzie możliwe.
Dotychczas nowoczesne rozwiązania komunikacyjne, powszechne na powierzchni, nie mogły być stosowane pod ziemią m.in. ze względu na przepisy dotyczące bezpieczeństwa. Wszystkie wykorzystywane w wyrobiskach urządzenia muszą spełniać wyśrubowane normy, gwarantujące m.in. ich niepalność i iskroszczelność w warunkach zagrożenia wybuchem metanu czy pyłu węglowego. Podczas akcji ratownicy korzystają dotąd głównie z łączności przewodowej, zdecydowanie rzadziej z radiotelefonów. Brakowało platformy, przygotowanej specjalnie z myślą o bezprzewodowej łączności pod ziemią.
Stworzenie nowoczesnego systemu łączności dla ratowników było zaleceniem kilku komisji, badających przyczyny górniczych katastrof, w których ucierpieli także ratownicy. Zadanie zrealizowano w ramach wieloletniego, realizowanego od 2012 r. projektu badawczego, służącego poprawie bezpieczeństwa w górnictwie, a finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Efektem jest System Bezprzewodowej Łączności Ratowniczej RESYS, który czeka obecnie na ostatnie certyfikaty, dopuszczające go do stosowania w warunkach podziemnych - także tam, gdzie kumulują się górnicze zagrożenia.
"System był już z powodzeniem testowany w warunkach podziemnych i jest w pełni gotowy do użytku. Obecnie czekamy na zakończenie procesu certyfikacji ostatnich urządzeń, co powinno nastąpić do końca marca" - powiedziała w czwartek PAP Joanna Płachetka z powołanej do komercjalizacji wynalazku firmy 2RHP. Większość elementów systemu ma już stosowne certyfikaty; badania przechodzą jeszcze komunikatory osobiste i stacja bazowa.
Na możliwość zakupu systemu czeka m.in. Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego (CSRG) w Bytomiu, której eksperci uczestniczyli w projekcie badawczym. Prezes stacji Piotr Buchwald podkreśla konieczność wdrażania innowacyjnych rozwiązań do praktyki górniczej, także w szczególnie wymagającej dziedzinie ratownictwa. Stacja była częścią złożonego z ośmiu podmiotów konsorcjum, które opracowało system. Ratownicy zwracali m.in. uwagę naukowców na to, by system był funkcjonalny, ergonomiczny i łatwy w obsłudze, co bardzo ważne w trakcie trudnych podziemnych akcji.
"Przykładam ogromną wagę do tego, by poszczególne innowacyjne rozwiązania, w tworzeniu których bierzemy udział, istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa, nie były odstawiane na półkę i nie kończyły swój żywot tuż po zakończeniu projektu badawczego. Jestem zwolennikiem takiego działania, które finalnie powinno mieć praktyczne zastosowanie w zakładach wydobywczych, podnosząc bezpieczeństwo i wydajność pracy górników" - zaznaczył Buchwald.
System RESYS umożliwia bezprzewodową łączność pod ziemią na odległość wielu kilometrów - rozwiązanie testowano na odcinku 2 km, ale może to być znacznie więcej. Specjalna aplikacja pozwala na podgląd bieżącej pozycji poszczególnych członków zastępu ratowniczego względem sieci szkieletowej. Ponadto sieć daje możliwość przesyłu danych do bazy ratowniczej i na powierzchnię. Informuje również o kondycji ratowników, przesyłając dane z ich indywidualnych pulsometrów. W przyszłości będzie możliwe uzyskiwanie innych danych dotyczących parametrów życiowych uczestników akcji. Siecią można też przesyłać informacje z innych urządzeń, np. metanomierzy.
Twórcy systemu podkreślają, że obecnie służy on przede wszystkim do komunikacji głosowej pomiędzy ratownikami w zastępie ratowniczym a kierownictwem akcji - łączność odbywa się jednocześnie w obu kierunkach, tak jak w telefonii komórkowej. Ratownicy są wyposażeni w mikrofony bezprzewodowe w maskach aparatów oddechowych lub mikrofony na wysięgnikach. Dźwięk jest filtrowany, aby minimalizować zakłócenia z otoczenia oraz oddech w masce. Komunikatory osobiste są mobilne, umieszczone w obudowie na kasku. Mobilna jest również sieć szkieletowa systemu, co odróżnia ją od innych systemów, również naziemnych. Korzystanie z niej podczas pracy w kopalni nie wymaga - jak dotychczasowe rozwiązania - kabli.
Platforma może być rozbudowywana o kolejne moduły, np. umożliwiające transmisję obrazu. Przygotowywany jest wniosek do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju o dofinansowanie projektu, w ramach którego mógłby powstać podziemny "internet" - dostosowany specjalnie do wyrobisk podziemnych, w tym zagrożonych wybuchem metanu czy pyłu węglowego.
"Naszym celem jest dalszy rozwój systemu w kierunku bezprzewodowej komunikacji w wyrobiskach podziemnych. Dotychczas ograniczeniem dla rozwoju idei Smart-mining był brak uniwersalnej platformy komunikacyjnej; nasz system już taką platformę stwarza; chcemy ją rozwijać, w pierwszym rzędzie o transmisję wideo" - zadeklarowała Joanna Płachetka, wskazując, iż według wielu ekspertów zastosowanie w szerszym stopniu rozwiązań IT to jedyna droga do poprawy bezpieczeństwa i wydajności w podziemnych wyrobiskach.
System łączności ratowniczej - w tym jego najważniejszy element, czyli sieć szkieletowa - powstał specjalnie z myślą o stosowaniu w kopalniach głębinowych. Pomysłodawcy tego rozwiązania przekonują, że uwzględnia ono aktywność i zmiany w wyrobiskach oraz jest proste i elastyczne gdy chodzi o budowę sieci. Jego montaż nie wymaga wiedzy w zakresie technologii radiowych; wspomagany jest dodatkowo komendami głosowymi, które powodują, że nawet słaba znajomość instrukcji obsługi nie jest przeszkodą w jego budowie. Autorzy zadbali też o zasięg sieci oraz minimalizację zużycia energii. Urządzenia mają własne zasilanie akumulatorowe, a radiowa transmisja nie wymaga przewodów. Akumulatory wystarczają na 20 godzin i można je wymieniać w strefie zagrożenia wybuchem.
Choć system został stworzony z myślą o ratownikach, w przyszłości bezprzewodowa łączność będzie mogła znaleźć zastosowanie także np. przy eksploatacji ścian wydobywczych, drążeniu wyrobisk oraz transporcie urobku. Ulepszona komunikacja ma podnieść bezpieczeństwo pracy górników i pomóc w jej koordynacji w warunkach zapylenia i hałasu.