Władze Sosnowca lobbują ws. rewitalizacji dawnego dworca Maczki

Władze Sosnowca lobbują ws. rewitalizacji dawnego dworca kolejowego w dzielnicy Maczki i utworzenia tam placówki kształcącej kadry dla kolei. Prezydent Sosnowca spotka się z jednym z szefów PKP, a przy obiekcie odbędzie się sesja rady miasta z udziałem mieszkańców.

13.01.2016 13:40

W zrujnowanym budynku, określanym jako perła kolejowej architektury, zaplanowano utworzenie Centrum Naukowo-Dydaktycznego Transportu Kolejowego Politechniki Śląskiej. Nowa rada nadzorcza spółki PKP SA, która jest inwestorem przedsięwzięcia, poprosiła jednak o dodatkowe uzasadnienie celowości zaprojektowanej już rewitalizacji.

Jeszcze w grudniu prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński wystosował apel ws. Maczek m.in. do szefowej rządu, ministra infrastruktury oraz zagłębiowskich parlamentarzystów. W piątek spotka się z członkiem zarządu PKP SA Jarosławem Kołodziejczykiem, który w latach 2006-2008 był członkiem zarządu woj. śląskiego.

Chęciński chce osobiście przekonywać go o celowości powstania Centrum w Maczkach oraz przedstawić plany miasta i inwestycje związane z tą dzielnicą Sosnowca - o ściśle związanej z koleją historii. To m.in. ruszająca w tym roku, warta ok. 35 mln zł przebudowa sieci wodociągowo-kanalizacyjnej. Ma ona dać korzyści również PKP, które dziś administrują w tej dzielnicy wysłużoną i generującą duże straty siecią. Po rozbudowie i modernizacji sprawy te przejmie od kolejowej spółki miasto.

W poniedziałek rano na tzw. rynku w Maczkach (w rejonie dworca) ma natomiast odbyć się pierwsza w historii miasta plenerowa sesja rady miejskiej. Radni wystosują apel o kontynuację działań ws. nadania zabytkowemu obiektowi nowej, ważnej funkcji. Władzom miasta zależy na pokazaniu możliwie szerokiego poparcia społecznego dla sprawy.

"Liczymy na mieszkańców, na ich liczne przybycie na sesję. Zdaję sobie sprawę, że w poniedziałek przed południem mieszkańcy są w pracy, ale wszyscy Ci, którzy mogą, mam nadzieję dotrą na Maczki. Aby ułatwić dojazd, podstawimy autobusy. Tutaj chodzi o ratowanie historycznego obiektu, dobra naszego miasta. Nie bądźmy obojętni. Nasz głos w tej sprawie musi być słyszalny" - zaapelował Chęciński.

Centrum Naukowo-Dydaktyczne Transportu Kolejowego Politechniki Śląskiej ma być wspólnym przedsięwzięciem PKP SA i Politechniki Śląskiej. List intencyjny w tej sprawie przedstawiciele obu instytucji podpisali w lipcu 2014 r. W połowie 2015 r. gotowy był już projekt rewitalizacji i adaptacji dawnego dworca i jego otoczenia.

Z końcem lipca ub. roku PKP SA ogłosiły przetarg na prace budowlane, jednak pod koniec września unieważniły go - wszystkie oferty przekraczały bowiem budżet przedsięwzięcia (35 mln zł); najtańsza o 8 mln zł. Wtedy też przesunięto planowane przejęcie budynku przez Politechnikę - z października 2016 r. - na jesień 2017 r. Ponowny przetarg na prace budowlane, z terminem składania ofert 23 listopada, nie został dotąd rozstrzygnięty.

Projekt rewitalizacji dworca w Maczkach na potrzeby Centrum obejmuje - prócz remontu i adaptacji samego dworca - prace w jeszcze jednym budynku, który ma pełnić funkcje usług handlu i gastronomii. Ponieważ dawny dworzec znajduje się między torami czynnej, zrewitalizowanej ostatnio linii kolejowej, koncepcja zakłada też budowę przejścia podziemnego. Wokół ma powstać nowa przestrzeń publiczna.

Władze miasta przekonują, że inwestycja jest ważna nie tylko dla Sosnowca i całego regionu (chwalą się m.in. poparciem w tej sprawie okolicznych samorządów), ale także dla przyszłości kolei w Polsce. Młodzież, która zdobywałaby tam specjalistyczne wykształcenie za kilka lat zasiliłaby kolejowe kadry, z których na emerytury przechodzi coraz więcej fachowców.

Leżące od 1975 r. w granicach Sosnowca Maczki rozwinęły się w połowie XIX w. jako osada kolejowa w pobliżu ówczesnego styku granic trzech mocarstw - Austrii, Prus i Rosji. W 1848 r. zbudowano tam ostatnią stację kolei warszawsko-wiedeńskiej (po rosyjskiej stronie). Pod koniec XIX w. doprowadzono też do niej odnogę kolei iwanogrodzko-dąbrowskiej z Dęblina do Dąbrowy Górniczej.

Monumentalny neorenesansowy budynek stacji, nazywanej przez lata "Granica", budowano w latach 1839-1848 według projektu znanego architekta Enrico Marconiego. Położony między torami ma 214 m długości. Ozdobiono go m.in. stiukami, gzymsami i pilastrami, a dachy peronów podtrzymywały kształtne żeliwne kolumny. Wokół stacji powstało osiedle dla kolejarzy, pracowników komory celnej, funkcjonariuszy straży granicznej, wojska i żandarmerii.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r., wraz z przesunięciem granic państwowych, komunikacyjne znaczenie Maczek osłabło. Po drugiej wojnie światowej nadal kursowały tamtędy pociągi - m.in. z Jaworzna-Szczakowej do Dąbrowy Górniczej Ząbkowic (na linii Katowice-Częstochowa). W 2009 r. zatrzymał się tam ostatni pociąg osobowy, jednak już wcześniej dworzec - wraz z otoczeniem - zaczął niszczeć.

Przed groźbą utraty tej części dziedzictwa kolei i regionu ostrzegali od lat lokalni społecznicy. W ostatnich latach miasto m.in. proponowało kolejarzom wspólny unijny projekt dotyczący dworca i dzielnicy. Niezależnie od przedsięwzięcia związanego z ożywieniem dworca w Maczkach, spółka PKP PLK zrewitalizowała wiodące tamtędy kolejowe połączenie towarowe z Zawiercia do Jaworzna Szczakowej przez Dąbrowę Górniczą Ząbkowice.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)