Właściciele odkrywek skarżą karne opłaty

Obecne karne opłaty za wydobywanie piasku i żwiru bez koncesji mogą zniszczyć każdego przedsiębiorcę. Ich wysokość ma zmienić dopiero przygotowywane nowe prawo geologiczne i górnicze.

08.10.2008 07:10

Na razie ustawodawcę wyręczają sądy. Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego uchronił przed bankructwem przedsiębiorcę, któremu nakazano zapłacić 6 mln zł karnej opłaty eksploatacyjnej. Zgodnie z art. 85a ust. 1 prawa geologicznego i górniczego opłata za wydobywanie kopalin bez koncesji lub z rażącym naruszeniem jej warunków wynosi 80-krotność stawki opłaty eksploatacyjnej dla danego rodzaju kopaliny.

NSA nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Nakładając tak wysoką opłatę za wydobywanie piasku i żwiru, nie ustalono, czy chodziło o wydobywanie kruszywa bez koncesji czy z jej naruszeniem. Nie sprawdzono, z jakiego właściwie złoża ono pochodziło. Tymczasem z wizji lokalnej wynika, że piasek wydobywali z tego miejsca okoliczni mieszkańcy przez wiele lat – stwierdził sąd, uwzględniając skargę kasacyjną Ryszarda i Anny Gozdów (sygn. II GSK 293/08).

Niedokładne wyliczenia

Rocznie wydobywa się w Polsce ok. 160 mln ton kruszyw. Ryszard i Anna Gozdowie wydobywają piasek i żwir z działki we wsi Drogoszewo w woj. podlaskim. W trakcie inspekcji w 2006 r. stwierdzono, że kruszywo kopano nie tylko z koncesjonowanego złoża Drogoszewo I, lecz także z udokumentowanych wprawdzie, lecz nieobjętych koncesją, złóż II i III. Starosta łomżyński wymierzył za to karną opłatę prawie 6 mln zł. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łomży utrzymało tę decyzję w mocy.

Niezasadna opłata

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku przedsiębiorcy zarzucili, że opłatę wymierzono bez ustalenia, czy kruszywo pochodzi, jak twierdzili ukarani, głównie ze złoża Drogoszewo I, na które mieli koncesję, czy także ze złóż II i III, na które koncesję dostali dopiero w 2006 r. Wytknęli też rozbieżności w ocenie ilości wydobytego surowca.

WSA nie uwzględnił skargi. Zgodnie z prawem geologicznym i górniczym koncesję trzeba posiadać już w dacie rozpoczęcia wydobycia. Późniejsze uzyskanie jej na eksploatację złóż Drogoszewo II i III nie ma znaczenia – stwierdził sąd. W razie wydobycia bez koncesji przepisy obligują starostę do wymierzenia karnej opłaty eksploatacyjnej.

_ W postępowaniach przed starostą, kolegium oraz przed WSA nie wyjaśniono wszystkich okoliczności _ – argumentował radca prawny Tadeusz Lewandowski reprezentujący przedsiębiorców podczas rozprawy kasacyjnej w NSA. _ Zaakceptowano fakt, że mimo wniosków Ryszarda G. o powołanie biegłego nie została wyliczona dokładnie ilość kruszywa wydobytego ze złoża koncesjonowanego i ze złóż, na które wówczas nie było koncesji. Wszystko potraktowano jako wydobyte ze złóż niekoncesjonowanych. A przecież chodzi o miliony złotych. _

Horrendalne kary są nieskuteczne

_ Karą wynoszącą 80-krotność opłaty eksploatacyjnej można zniszczyć każdego przedsiębiorcę. Ustawodawca popełnił błąd, ustalając ją w wysokości niewspółmiernej do popełnionego czynu _ – ocenia Aleksander Kabziński, prezes Zarządu Polskiego Związku Pracodawców Producentów Kruszyw. _ Może właśnie dlatego sądy tak często orzekają na korzyść strony. Prawdopodobnie także z tego powodu pojawiają się opinie, że na wydobywanie piasku i żwiru w ogóle nie powinno być koncesji. Na razie jednak istnieją. _

_ Koncesje powinny istnieć, gdyż minerały są dobrem wspólnym i nieodnawialnym. Należy więc kontrolować sposób działania i wydobycie. Ale trzeba to uporządkować _– uważa prezes Kabziński. _ Nie może w prawie każdym powiecie istnieć po 25 – 30 odkrywek, z których część funkcjonuje w ogóle bez koncesji. Trzeba je zinwentaryzować i skłonić przedsiębiorców do legalnego działania. Wbrew przypuszczeniom horrendalne kary za wydobywanie bez koncesji wcale do tego nie zachęcają. Są tak wysokie, że albo rujnują przedsiębiorcę, albo są skutecznie zaskarżane. _

W przygotowanym przez Ministerstwo Środowiska projekcie nowego prawa geologicznego i górniczego (które ma zastąpić ustawę z 1994 r.) proponuje się zdecydowane, bo aż o połowę, obniżenie karnej opłaty (zwanej w projekcie opłatą podwyższoną). Za wydobywanie kopalin bez koncesji miałaby wynosić 40-krotność opłaty eksploatacyjnej. Słychać jednak opinie, że powinna ona być jeszcze bardziej obniżona, do 20-, 30-krotności opłaty eksploatacyjnej. Projekt został już przyjęty przez Komitet Europejski Rady Ministrów. W październiku ma być przyjęty przez rząd – informuje Ministerstwo Środowiska.

Bez koncesji ani rusz

Koncesje wydają starostowie (gdy wydobycie nie przekracza 20 tys. m sześc. rocznie, obszaru działalności 2 ha i nie stosuje się materiałów wybuchowych) i marszałkowie województwa (gdy obszar i rozmiary działalności są większe). O wydobyciu surowców strategicznych, np. ropy, gazu, węgla, decyduje minister środowiska. Prawo geologiczne i górnicze zabrania gospodarczej eksploatacji złóż kopalin (nawet takich, jak piasek czy żwir) bez koncesji. Dotyczy to też wydobycia na własne potrzeby. Ma to się zmienić w nowym prawie geologicznym. i górniczym.

Danuta Frey
Rzeczpospolita

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)