Włoskie wybory huśtają giełdami
Udane piątkowe sesje na najważniejszych globalnych parkietach giełdowych oraz udany start poniedziałkowej sesji na najważniejszych rynkach na naszym kontynencie dyskontujących wyniki włoskich wyborów kolejny raz otworzyły przed GPW szansę na zakończenie negatywnej tendencji i zainicjowanie bardziej zdecydowanego odbicia.
25.02.2013 18:14
Mimo zachęcającego przebiegu handlu w Europie Zachodniej i osiągających dwa procent wzrostów tamtejszych głównych barometrów, w Warszawie wspinaczka indeksów przychodziła od początku notowań z dużym trudem. I nie chodzi tutaj bynajmniej o jakąś zaciekłą walkę obu rynkowych stron, ale raczej o utrzymujące się stosunkowo niewielkie zainteresowanie kupujących polskimi akcjami. Inaczej niż w przypadku złotego niespecjalnie pomogły giełdzie lepsze dane dotyczące styczniowej sprzedaży detalicznej w Polsce, która okazała się wyraźnie wyższa od oczekiwanej. W efekcie przez pierwszą cześć sesji obserwowaliśmy wymuszone podciąganie znakomitej większości największych spółek. W końcu kiedy nasz rynek ośmielony pozytywnym przebiegiem sesji w Europie w końcu zdecydował się za sprawą amerykańskiego kapitału na powiększenie skali wzrostów i w ekspresowym tempie poprawił nasze statystyki na rynki jak grom z spadły informacje o możliwym zwycięstwie w wyborach do włoskiego senatu włoskiej centroprawicy z Berlusconim na czele.
Wywołało to niezły popłoch wśród europejskich graczy, na co zareagowały również indeksy w Warszawie. Ostatecznie wzrost naszych indeksów uratował fixing, który podniósł ponad pół procent wartość WIG oraz WIG20, które ostatecznie finiszowały 0,74 i 0,73 procent wyżej, przy obrocie 812 mln zł.
Papierami, które dalej nie zawodziły giełdowych graczy był akcje spółek paliwowych, które nic nie robią sobie z negatywnych raportów i rosną korzystając z lepszych marż w nowym roku. PKNOrlen (2,3%) po przebiciu grudniowych maksimów jest obecnie najdroższy od ponad dwóch lat. Z kolei kurs Lotosu (2,7%) jest najwyższy od początku roku z szansami na poprawienie w najbliższym czasie swojego dorobku. Lepiej od średniej rynkowej wiodło się dzisiaj również akcjom Pekao (2,2%), TVN-u (2%), BRE (1,5%), JSW (1,5%), TPS (1,2%) i PKO BP (1%). Zdecydowanie negatywnie sesja przebiegała na akcjach PGE (-3,9%) pozostających pod negatywnym wpływem ubiegłotygodniowego komunikatu o odpisach finansowych, stawiając pod znakiem zapytania wypłatę wysokiej dywidendy. Ponadto poniżej cen z piątkowego zamknięcia handlowana akcjami PGNiG (-0,5%) oraz Bogdanki (-0,6%). Szeroki rynek wskazywał lekką przewagę popytu poprzez stosunek ilości spółek rosnących do spadających, który wyniósł 183/143. Kapitał spekulacyjny zainteresował się
dzisiaj akcjami Midasa (4,9%), EFH (3,8%) oraz Petrolinvestu (2,5%). Jeszcze silniej zyskiwały akcje Budimexu (5%), Echo (5,2%) oraz Leny (7%). Z kolei w defensywie znalazły się dzisiaj akcje deweloperów Polnordu (-2%) oraz Ganta (-5%). Wyraźnie swoje kursy korygowały również walory PBG (-8,5%) i CEDC (-20%), które notowane były najniżej od 12 lat. Pomimo dzisiejszego wzrostu ograniczona skala obrotów i niezbyt szeroki rynek nakazuje pozostać umiarkowanym czyli ostrożnym optymistą. Sytuacja techniczna indeksów niewiele się bowiem zmieniła, poza tym, że WIG oraz WIG20 oddaliły się nieco od swoich najbliższych wsparć wyznaczonych przez poziomy 45500 i 2425 punktów. Obserwowana od jakiegoś czasu, a trochę niezrozumiała słabość naszego parkietu może mieć swoje źródło w utrzymującej się od dłuższego czasu, a silnie odczuwalnej w okresach spadku obrotów, dominującej postawie funduszy arbitrażowych, zainteresowanych nie tyle nominalnie jak najwyższą wyceną walorów, ale przede wszystkim zmianami poziomu bazy.
Ponadto do zakupów polskich akcji przez inwestorów zagranicznych nie zachęca utrzymujący się stosukowo wciąż wysoki poziom złotego, który ogranicza zyskowność potencjalnej inwestycji wprowadzając zwiększone ryzyko kursowe. Do zmiany spojrzenia na rynek w bardziej pozytywny sposób skłoni mnie dopiero poparty wolumenem 1,5-2 mld złotych wartości solidny wzrost, który może być potwierdzeniem wzrostu zainteresowania naszym rynkiem przez kapitał portfelowy. Z technicznego punktu widzenia poprawę sytuacji spowoduje powrót WIG i WIG20 powyżej poziomów odpowiednio 47000 oraz 2520 punktów.
Paweł Kubiak
makler DM BZ WBK S.A.