Wódka będzie droższa!

Nie minął jeszcze szok po informacji, że czeka nas podwyżka cen piwa, a mamy kolejną złą wiadomość. Wódka też zdrożeje. Na szczęście wzrost cen nie będzie dramatyczny.

Wódka będzie droższa!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

19.10.2010 | aktual.: 22.10.2010 10:02

Wszystkiemu winna aura. Mroźna zima, powodzie, a później susza dały się rolnikom we znaki. W zeszłym roku cena ziemniaków w hurcie oscylowała wokół 30 groszy za kilogram, w tym - 80. Ceny zbóż idą mocno w górę. Pszenica o 55 proc. w ciągu roku, żyto ponad dwukrotnie, jęczmień blisko 80 proc., pszenżyto o 60 proc. Wszystkie produkty, z których produkowane są popularne wódki, mocno zdrożały. Jednocześnie w górę idzie VAT z 22 do 23 proc. Czy jesteśmy skazani na wzrost cen popularnego mocnego trunku?

- Podwyżka VAT-u i cen produktów rolnych musi mieć przełożenie na wzrost ceny wódki! Pytanie, jaka będzie skala takiej podwyżki. Jeśli butelka kosztuje 20 zł, podwyżka VAT-u o 1 punkt procentowy spowoduje wzrost o jakieś 20 groszy. Jeśli dodać do tego zwyżkę cen innych produktów, okaże się, że mówimy w sumie o jakiś 40 groszach - opisuje Leszek Wiwała, prezes zarządu Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego.

Przedstawiciel jednego z producentów twierdzi, że nie ma powodów do obaw.
- Cena surowca rzutuje na cenę końcową butelki trunku dosłownie w kilku procentach - twierdzi.
W przypadku wódki, której cena netto wynosi 13,50 zł, aż 10 zł idzie na akcyzę. W pozostałych 3,50 zł mieszczą się koszty związane przetworzeniem, marketingiem, logistyką. Koszt spirytusu to tylko jeden z wielu składników.

- Rynek już dziś jest napięty. Sama akcyza zabiera 10 zł z każdej butelki. Realny zysk producenta to ok. 20 groszy na butelce. To najmniej w całej Europie - przyznaje Leszek Wiwała.

Stracą koneserzy taniej wódki

Producentom mocno we znaki dała się zeszłoroczna podwyżka akcyzy. To m.in. z jej powodu obecna marża jest tak niska. W obawie przed utratą klientów zmniejszali swoje zyski. Jednak teraz zbliżamy się do pewnej granicy.
Podwyżka może być najbardziej odczuwalna w sektorze najtańszych wódek. Tu wzrost może oprzeć się o barierę elastyczności.
- To poważny problem. Może powiększyć szarą strefę - twierdzi Leszek Wiwała.

Biedniejsi konsumenci mogą odejść do szarej strefy. Dostęp do nielegalnego alkoholu jest w Polsce bardzo łatwy. Podwyżki mogą powodować spadek sprzedaży. Producenci liczą też, że rząd nie będzie chciał reperować finansów państwa ich kosztem. Na razie w budżecie na przyszły rok zapisana jest podwyżka akcyzy na papierosy. O wzroście obciążeń nałożonych na alkohol na razie tylko się spekuluje.

- Akcyza mocno wzrosła już w zeszłym roku. Zakładamy, że w Ministerstwie Finansów potrafią liczyć i widzą, że od nas już więcej nie wycisną. Wierzymy, że rząd nie będzie szalał - mówi Leszek Wiwała.

Teoretycznie przed wzrostem mogłyby uchronić import niezbędnych produktów z zagranicy. Niestety i tu nie mamy dobrych informacji.
- Ceny w 2010 roku wszystkich upraw podniosły się w całym regionie i UE. Główną przyczyną wzrostu cen. Były niewielkie i niskiej jakości zbiory, wywołane bardzo niekorzystnymi warunkami pogodowymi w całej UE. Do tego doszły katastrofy w Rosji, które wywołały mniejszy eksport zbiorów tego kraju - opisuje Algirdas Pereckas, dyrektor generalny Agrowill.

Z punktu widzenia konsumentów przyszłość też nie rysuje się różowo. - Na przykład w Rosji zostało zasianych 15 mln ha upraw zimowych wobec 18 mln ha w zeszłym roku ze względu. Według szacunków, zapasy zboża na Ukrainie, są o 24 proc. niższe niż w zeszłym roku. Dlatego ceny ziarna wyglądają obiecująco dla rolników - dodaje Algirdas Pereckas.

Źle nie będzie

W odpowiedzi na spekulacje analityków producenci przekonują, że nie będą chcieli nadrobić strat związanych ze zmniejszeniem się marży w ostatnich miesiącach. Podwyżki cen wódki nie są jeszcze przesądzone. Wzrost VAT-u na pewno odczują klienci. Ale czy na cenę wódki przełoży się również wzrost cen produktów rolnych? Niekoniecznie.

- Cena spirytusu nie idzie wcale w górę. Po gorszych dwóch ostatnich latach jego zapasy są na tyle duże, by łagodnie przejść przez podwyżkę produktów niezbędnych do jego wytworzenia - uspokaja Leszek Wiwała.

Według niego takie wzrosty mają większy wpływ z punktu widzenia producenta niż z konsumenta. Przy setkach litrów wzrost cen składników, z których są robione alkohole, jest dla producenta odczuwalny. - Będą oni musieli przeboleć podwyżkę - zauważa Leszek Wiwała.

alkoholcenawódka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)