Trwa ładowanie...

Wojna mleczna wciąż trwa

Rosja zerwała rozmowy z Mińskiem na temat wznowienia importu białoruskiego nabiału.

Wojna mleczna wciąż trwaŹródło: Jupiterimages
dxg07l0
dxg07l0

Według oficjalnej wersji Moskwy stało się tak, bo Białoruś przysłała niekompetentną delegację. Tak twierdzi naczelny lekarz sanitarny Federacji Rosyjskiej Gienadij Oniszczenko. Jego zdaniem chęć białoruskich ekspertów, by jak najszybciej uregulować konflikt, pozostaje w sprzeczności z wypowiedziami państwowych urzędników.

Notable w Mińsku oskarżają Moskwę o polityczny charakter "mlecznej wojny". I chociaż premier Rosji Władimir Putin zaapelował wczoraj do rządu o powściągliwość w relacjach z Białorusią i o to, by nie obrażać się na ostry ton Białorusinów, to jednak Oniszczenko poczuł się wyraźnie urażony.

"Mleczna wojna" trwa prawie dwa tygodnie, a każdy dzień przynosi białoruskim eksporterom ogromne straty. Niezależni eksperci nie wykluczają, że wkrótce Rosja ograniczy import białoruskiego mięsa, ryb i sprzętu rolniczego.

Na linii Mińsk-Moskwa iskrzy nie od dziś. Łukaszenka od dawna ma pretensje, że Rosja traktuje Białoruś jak drugorzędnego partnera. Z kolei Kreml ma żal do Białorusi za jej flirt z Zachodem, na przykład zacieśniając współpracę z Unią w ramach programu Partnerstwo Wschodnie.

Mimo tych nieporozumień, w Rosji mało kto wątpi, że Moskwa i Mińsk będą razem. Bo Rosja zrobi wszystko, żeby Białoruś nie odwróciła się od niej i zwróciła ku Zachodowi, jak zrobiły to Gruzja i Ukraina. Właśnie dlatego MSZ Rosji oświadczył wczoraj, że nadal widzi w Białorusi "partnera i sojusznika".

dxg07l0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dxg07l0